Tym się teraz jeździ w Rosji. Łada, a za nią pekiński bazar
Właśnie opublikowano dane dotyczące sprzedaży nowych samochodów w Federacji Rosyjskiej w I kwartale 2024 r. Statystyki pokazują, jak dokładnie wygląda rynek po sankcjach nakładanych wskutek wojny w Ukrainie.
Według najnowszych statystyk Komitetu Producentów Samochodów AEB w pierwszym kwartale 2024 r. dilerzy w Federacji Rosyjskiej sprzedali łącznie 249 118 nowych samochodów osobowych i lekkich samochodów dostawczych. W tym miejscu zastrzega jednak, że ta liczba nie zawiera „alternatywnych kanałów dostaw pojazdów” - czyli ładnie nazwanego szarego importu. Gdy doliczymy samochody zakupione w „szarych” salonach, ta liczba wzrasta do 332 898. Jednak w tym przypadku brakuje większości danych co do marek i modeli sprzedanych u nieautoryzowanych dilerów, więc lepiej brać ją z przymrużeniem oka.
Więcej o rosyjskich samochodach przeczytasz tutaj:
Bestsellery w Rosji, czyli: Łada, a za nią pekiński bazar
Dane z podziałem na marki wyglądają następująco:
- AwtoWAZ (Łada; 91 563 egzemplarzy)
- Haval (37 470)
- Chery (33 002)
- Geely (w tym BelGee; 29 104)
- GAZ (tylko samochody dostawcze; 11 878)
- Omoda (8533)
- Exceed (7684)
- Tank (6623)
- UAZ (6623)
- Jaecoo (4576)
Znajdziemy tutaj trzy „tradycyjne” marki rosyjskie, zaś reszta pochodzi zza wielkiego muru. W drugiej dziesiątce znalazły się między innymi Sollers - rosyjski producent samochodów dostawczych na licencji chińskiego JAC, Solaris - marka powstała na bazie pozostałości po działalności Hyundaia w Rosji oraz najchętniej kupowane samochody z szarego importu z dostępnymi wynikami sprzedaży - Mercedes-Benz.
Lista z podziałem na konkretne modele prezentuje się następująco:
- Łada Granta (42 767)
- Łada Niva (zarówno klasyczna wersja Legend, jak i Travel; 24 038)
- Łada Vesta (23 309)
- Chery Tiggo 7 Pro (16 764)
- Haval Jolion (15 476)
- Chery Tiggo 4 Pro (8355)
- Haval M6 (7795)
- Omoda C5 (7265)
- Haval F7 (5670)
- Haval Dargo (4813)
Także na tej liście mamy dominację Łady, jednak pozostałe miejsca znowu zajęły samochody chińskie, w większości średniej wielkości SUV-y i crossovery.
Czyli najpierw Rosjanie, a potem my?
Na rosyjskich portalach regularnie pojawiają się informacje o nowych chińskich samochodach dostępnych w Federacji. Odbiera się je jako zamienniki dla samochodów z szeroko rozumianego z zachodu - są nawet często opisywane dosłownie jako „samochody analogiczne” dla różnych niedostępnych już pojazdów europejskich lub japońskich. Coś na kształt niegdyś spotykanych w Polsce niewielkich budek z jedzeniem, reklamujących się jako „to samo co McDonald”. W topowej dziesiątce w samym marcu aż ośmiu producentów pochodziło z państwa środka. Można nawet stwierdzić, że ośmiu i pół, gdyż do rankingu załapała się białorusko-chińska marka BelGee.
Ci wieszczący chiński podbój Europy powiedzą, że tak może kiedyś wyglądać nasz rynek motoryzacyjny. Jest jednak pewna różnica między rynkiem europejskim a rosyjskim. Otóż chińskie samochody dla Europejczyków są na razie nieśmiało pojawiającą się, atrakcyjną cenowo alternatywą. Dla Rosjan są jedynym wyborem, biorąc pod uwagę długi czas oczekiwania na zacofane technologicznie samochody krajowe oraz wąski wybór samochodów z szarego importu (które zresztą także pochodzą z Chin). Wybór marek w Rosji (oraz brak dokładnych danych o sprzedaży samochodów z nieoficjalnych sieci dilerskich) jest tak wąski, że na 23 miejscu załapało się niemieckie Audi z jednym sprzedanym samochodem.