Właśnie rozpoczyna się produkcja Citroenów w Rosji. Tak, dobrze przeczytaliście
W dniu 27 marca 2024 r. rozpoczęła się produkcja Citroenów w Rosji. Dokonała tego firma Awtomobilnyje Technologii z siedzibą w Kałudze, poprzez uruchomienie linii produkcyjnej Citroenów C5 Aircross.
Od momentu nałożenia sankcji po inwazji Rosji na Ukrainę, Rosjanie kombinują, jak przywrócić normalność na swoim rynku samochodów. Mają w tym jeden wielki atut - pozostawione przez poprzednich właścicieli fabryki i komponenty. Oni nie wstydzą się pozostałości po innych producentach. Zaopiekowali się m.in. produkcją Hyundaiów i Kii, czy automatycznymi przekładniami Renault. Opisywana sprawa z Citroenem jest jednak nieco bardziej skomplikowana.
Więcej o Citroenach przeczytasz tu:
Awtomobilnyje Technologii - kto to jest?
Mówią o sobie, że są „rosyjską, niezależną firmą zajmującą się hurtową dostawą i dystrybucją samochodów, części i podzespołów, oraz olejów silnikowych i płynów technicznych”. Produkcja Aircrossów odbywa się w fabryce w Kałudze w zachodniej Rosji, która wcześniej należała do koncernu Stellantis. Obecnie, jest ona poza jakąkolwiek kontrolą konglomeratu. Od grudnia 2023 r. przeszła ona pod kontrolę firmy Awtomobilnyje Technologii, która stała się jednocześnie oficjalnym dystrybutorem samochodów. Wówczas także rozpoczęła się przedprodukcja francuskich crossoverów w parku przemysłowym Roswa. Oprócz samej produkcji, firma sprowadza także do Rosji modele Citroena (C5 Aircross i C5X) i Peugeota (2008, 4008 i 5008).
Jak się odbywa produkcja Citroenów w Rosji
Jak podaje producent na swojej stronie:
Firma podkreśla, że personel przedsiębiorstwa nie uległ zmianie, a sam montaż samochodów przywrócono do poprzedniej formy. Fabrykę odwiedziła redakcja rosyjskiego portalu Autonews.ru, gdzie rozmawiała chociażby z Pawłem Bezruczenką, dyrektorem ds. rozwoju strategicznego Awtomobilnych Technologii.
Jak podaje Bezruczenko, przyszłe samochody trafiają do fabryki w postaci pomalowanych nadwozi. Jednakże, dane dostawcy utrzymuje się w tajemnicy. Wiadomo jedynie, że komponenty przywozi się „głównie” koleją z „przyjaznego kraju”. Według Bezruczenki jest to „wygodniejsze i bezpieczniejsze” niż tradycyjne szlaki morskie. Jeśli chodzi o pozostałe części zamienne, dostarczane są one do zakładu z „różnych punktów” na całym świecie. Nazwiska inwestorów tego projektu również pozostają tajemnicą.
Źródło komponentów to tajemnica poliszynela
Osobiście wyczuwam tu ingerencję chińską. Przy sankcjach nałożonych przez świat zachodni to właśnie Państwo Środka stało się dla Rosjan oazą dostępu do nowoczesnej motoryzacji. Ale skąd wziął się tam francuski Citroen? To oczywiste - w Chińskiej Republice Ludowej można zakupić wyprodukowanego w Wuhan Dongfenga Citroena Tianyi Beyond, identycznego jak europejski C5 Aircross. W tym miejscu warto wspomnieć o pewnej ciekawostce - na chińskiej wersji, mimo odmiennej nazwy handlowej wprowadzonej po liftingu w 2022 r., dalej występuje plakietka „C5 Aircross”. Choć produkcja takiego chińskiego odpowiednika to precedens, to już wcześniej do Rosji importowano samochody różnych marek z ich chińskich oddziałów - chociażby Toyoty, Nissana, czy Peugeota.
Producent ogłosił, że C5 Aircross będzie dostępny w salonach już w maju br. Ustalono też jego ceny - będą zaczynać się od 4,299 mln rubli (186 tys. zł). Samochód będzie wyposażony we wszystkie nowoczesne udogodnienia, ale przede wszystkim - jak podaje producent - Citroeny to produkt w pełni rosyjski:
- dodaje Bezruczenko. Wyraża on również pewną wyższość nad produktami takimi jak samochody marki Solaris:
Trzeba mu przyznać rację, marka nie pojawiła się znikąd. Szkoda tylko, że kwestia legalności takich rozwiązań nie pojawiła się w ogóle.