Aktualne Audi TT może być ostatnim. Brakuje dla niego miejsca w przyszłej, zelektryfikowanej gamie
Klasa niewielkich samochodów sportowych kurczy się w oczach. Wygląda na to, że ten segment wyraźnie uwiera szczególnie producentów niemieckich - niedawno pisaliśmy o końcu produkcji Mercedesa SLC, teraz wygląda na to, że ten sam los może czekać Audi TT.

To już ponad 20 lat – pierwsze Audi TT pojawiło się na rynku w 1998 r. Wyglądające niemal jak prototyp auto bazowało na płycie podłogowej Volkswagena Golfa, dzięki czemu na tle konkurencji nie kosztowało aż takich kroci, jakich można by się było spodziewać po Audi - to nie zmieniło się do dziś. Zmienić może się jednak dostępność auta w salonach sprzedaży z „jest” na „nie ma i nie będzie”. Producent ma jeszcze trochę czasu na podjęcie decyzji, ponieważ TT po liftingu trafiło do sprzedaży pod koniec zeszłego roku. Jednak perspektywy malujące się przed tym modelem nie są szczególnie budujące. CEO firmy Bram Schot w rozmowie z Autocarem na temat przyszłości tego modelu stwierdził, że w Audi jest miejsce dla ikonicznych modeli, ale nie był przekonany, czy TT w obecnej postaci do nich należy. Podobno Audi woli inwestować w nowe technologie związane m.in. z elektryfikacją gamy.
To dobra okazja, by pokrótce prześledzić dzieje niewielkiego Audi ze sportową nutą.
Audi TT (8N)
Pierwsza generacja TT trafiła do produkcji w październiku 1998 r., początkowo tylko z silnikiem 1.8T, w dwóch wersjach mocy. Słabsza miała 180 KM i oferowana była standardowo z napędem na przednią oś. Za dopłatą można było otrzymać napęd quattro, będący jednak w istocie zupełnie różnym rozwiązaniem od stałego napędu 4x4 do którego Audi zdążyło nas przyzwyczaić. Mechanizm opierał się bowiem na sprzęgle Haldex, nie na mechaniźmie TorSen. Napęd na obie osie był standardem w mocniejszej odmianie – miała ona 224 KM.
W kolejnych latach silnik 1.8T dostępny był w różnych wersjach mocowych – najmocniejsza miała 240 KM i była dostępna tylko w wariancie quattro sport. Oprócz tego do produkcji wprowadzono model z 3,2-litrowym silnikiem VR6, ale miało to miejsce dopiero w 2003 r. TT 3.2 miało 250 KM, ale w sprincie do setki było wolniejsze od topowej odmiany z 1.8T o pół sekundy. Wariant 6-cylindrowy był za to jedynym, do którego można było zamówić dwusprzęgłową przekładnię DSG.
W 1999 r. wprowadzono do sprzedaży model z otwartym dachem. TT Roadster od tego czasu jest cały czas obecne w ofercie, ale nie na naszym rynku. Z ciekawostek warto zwrócić uwagę na fakt, że pierwsze egzemplarze TT bywały niestabilne przy wysokich prędkościach, co poskutkowało wieloma wypadkami. Audi przyjrzało się sprawie i szybko wprowadziło niewielki tylny spoiler (widoczny na zdjęciu wyżej), który ograniczał niestabilność samochodu. Właścicielom starszych aut montowano go za darmo.
Audi TT (8J)
Po doskonale przyjętym pierwszym TT, w kwietniu 2006 r. ruszyła produkcja modelu 8J. Klienci polubili także i tę generację, choć nie da się ukryć, że przy TT 8N wyglądała dość... nudno, przynajmniej w bazowych wersjach.
Zrezygnowano z silników 1.8T, początkowo rolę jednostki bazowej pełnił motor 2.0 TFSI o mocy 200 KM. Jednocześnie do sprzedaży trafiło też TT 3.2 VR6, na ogół oznaczane po prostu jako V6. Tutaj moc się nie zmieniła - nadal wynosiła 250 KM.
Druga generacja Audi TT była także pierwszą, do której trafił silnik Diesla (170-konne 2.0 TDI) oraz 5-cylindrowy 2.5 TFSI. Ten ostatni krył się pod maską topowych wariantów TT RS i TT RS plus, osiągając od 340 do 360 KM. Oprócz tego oferowano jeszcze 160-konne TT 1.8 TFSI oraz 272-konne TT S ze wzmocnionym silnikiem 2.0. Przekładnia dwusprzęgłowa stała się wyposażeniem dostępnym opcjonalnie w każdej wersji, ale przemianowano ją z DSG na S tronic.
Audi TT (8S)
Dochodzimy do czasów obecnych – 8S to bowiem aktualnie oferowana generacja TT. Model oznaczany także jako FV wszedł do produkcji w lipcu 2014 r., początkowo jako 2.0 TFSI (230 KM) oraz diesel 2.0 TDI ultra (184 KM). Gamę szybko uzupełniono o 310-konne TT S, również korzystające z silnika 2.0. Niespełna rok później powrócił bazowy wariant pod postacią TT 1.8 TFSI oferującego 180 KM. Dłużej trzeba było poczekać na TT RS – to trafiło na linię produkcyjną dopiero w listopadzie 2016 r., zachowało za to świetny silnik 2.5 TFSI, generujący równe 400 KM.
Po niedawnym liftingu Audi zmodyfikowało oznaczenia bazowych wersji silnikowych i wycofało z gamy TT model wysokoprężny. Obecnie 8S produkowane jest w wersjach 40 TFSI, 45 TFSI, TT S oraz TT RS, z czego trzy pierwsze dysponują silnikami 2.0 TFSI (o mocach, odpowiednio: 197, 245 i 306 KM), a RS nadal ma 400-konny motor 2.5 – to pozwala na sprint do 100 km/h w 3,7 s. i rozpędzenie się do 250 lub – opcjonalnie – do 280 km/h. O ile jednak w dwóch wcześniejszych generacjach zwykle standardem była skrzynia manualna, to w TT 8S po liftingu można taką mieć tylko w wariancie 45 TFSI – reszta wersji ma przekładnie S tronic.
Polska witryna Audi obecnie nie pozwala na konfigurację nowych samochodów i zaleca kontakt z dealerami, ale w Niemczech jest już do wyboru pełna gama - od 40 TFSI Coupe, aż do TT RS Roadster. Ceny zawierają się w przedziale od niespełna 155 do nieco ponad 300 tys. zł (według obecnego kursu euro). Bez opcji, oczywiście.
Co dalej?
Obecnie oferowane Audi TT ma zapewnione jeszcze trochę czasu na rynku, ale to najprawdopodobniej jego ostatnia prosta. Tym samym gama kolejnego producenta zostanie uszczuplona o pojazd może i niezbyt praktyczny, za to zdecydowanie wyróżniający się na tle pozostałych z oferty. Ale teraz wyróżnianie się najwidoczniej jest źle widziane – niezależnie od poziomu cenowego samochodu. Dlatego TT dołączy do R8 w drodze do motoryzacyjnego niebytu.