Niemcy mają problem. Mieli fatalny kwartał na najważniejszym rynku
Chiny to obecnie strategiczny rynek dla większości producentów samochodów na świecie. Ostatnio producenci z Europy mają tam coraz większe problemy, czego dowodem mogą być chociażby ostatnie wyniki Mercedesa-Benza, Audi, BMW i Porsche.

Niemieccy producenci samochodów nie mają ostatnio łatwego życia. Mercedes, Porsche i Audi muszą sobie radzić z problemami finansowymi poprzez redukcje zatrudnienia, a jedynie dla BMW największym problemem są żarty z designu ich nowych modeli.
Jednak tutaj mówimy o Europie, a jeszcze gorzej idzie im w Chinach. Największy obecnie rynek nowych samochodów, okazuje się ostatnio twardym orzechem do zgryzienia, co potwierdzają wyniki sprzedaży za rok ubiegły, jak i za początek roku obecnego.
Na maskach gwiazdy, w sprzedaży jazdy
Sprzedaż Mercedesa-Benza na rynku chińskim osiągnęła w 2024 r. liczbę 683,6 tys. egzemplarzy samochodów. Oznacza to jednak spadek o 7 proc. w porównaniu z rokiem 2023. To jednak nie koniec złych wiadomości - w pierwszym kwartale 2025 r. dostawy do chińskich klientów osiągnęły liczbę 152,8 tys. samochodów, co oznacza spadek o 10 proc. względem tego samego okresu w roku ubiegłym.
Nawet fakt, że Mercedes ma kilka modeli przygotowanych specjalnie w odpowiedzi na tamtejsze potrzeby, nie pomaga. Chińczycy bardzo cenią sobie miejsce z tyłu, przez co każdego sedana z gwiazdą na masce można kupić w wersji z wydłużonym rozstawem osi - podczas gdy Europejczycy mogą się zdecydować tylko na Klasę S, to w Państwie Środka możemy kupić także rozciągniętą Klasę E, Klasę C, a nawet Klasę A.

Jednak dla pocieszenia fanów Mercedesa dodajmy, że wciąż była to marka, która sprzedała najwięcej samochodów o cenie ponad miliona juanów (523 tys. zł).
Bawarczycy pikują w dół
Niewiele lepiej poszło BMW. W 2024 r. sprzedaż samochodów marek BMW i Mini spadła o 13,4 proc. względem roku ubiegłego, dochodząc do liczby 715,2 tys. aut. I tak jak w przypadku Mercedesa, do 715 200 samochodów, a przedział styczeń-marzec 2025 jest jeszcze gorszy. Obie marki odnotowały spadek o 17,2 procent do 155 195 samochodów. W pierwszym kwartale roku główna marka BMW wzrosła we wszystkich regionach z wyjątkiem Chin, które nadal są jej największym rynkiem.
Podobnie jak Mercedes, BMW oferuje kilka wydłużonych wersji swoich modeli, idąc nawet dalej niż rywale ze Stuttgartu - w chińskich katalogach znajdziemy SUV-y X1, X3 i X5 z kilkoma dodatkowymi cm między osiami. Endemicznym modelem jest także i3 - nie, nie ten dziwaczny hatchback, tylko normalna seria 3 w wersji elektrycznej produkowana na miejscu. Tak, można też ją zamówić w wersji wydłuzonej.

Najgorsche jest Porsche
Sprzedaż Porsche w Chinach spadła dramatycznie o 28 proc. do 56 887 samochodów w 2024 r. w porównaniu z rokiem poprzednim. Pierwszy kwartał br. wypadł jednak jeszcze gorzej, gdyż przez pierwsze trzy miesiące Porsche sprzedało jedynie 9471 samochodów, co oznacza spadek o 42 proc. względem analogicznego okresu w roku ubiegłym. Szukając przyczyn takiego stanu rzeczy, Porsche obwinia napiętą sytuację gospodarczą na rynku chińskim i potrzebę skupienia się na zrównoważeniu popytu i podaży.
Więcej o niemieckich samochodach przeczytasz tutaj:
Niemcom po prostu odjeżdża konkurencja
Audi jako jedyne jeszcze się nie pochwaliło wynikami kwartalnymi, lecz trudno się spodziewać, żeby miały być lepsze niż konkurencji. Zwłaszcza, że także zaliczyło wpadkę w ubiegłym roku, sprzedając w Chinach Ludowych i Specjalnym Regionie Administracyjnym Hongkong 649,9 tys. aut. Oznacza to spadek o 10,9 proc. względem 2023 r.
Coraz bardziej widoczny jest skok wykonany w ciągu kliku ostatnich lat przez Chińczyków - gołym okiem widać znaczny rozwój w dziedzinie designu i technologii, w których zdaniem niektórych mogą nawet wyprzedzić Europę. Nawet jakość chińskich wyrobów, będąca zawsze obiektem silnej krytyki zdaje się być coraz mniejszym problemem. Szczególnie newralgicznym wydaje się być segment samochodów elektrycznych, w którym Chińczycy czynią największe postępy, a w którym szczególnie widoczne są różnice w cenach pomiędzy Europą, a Chinami.
Jedynych rzeczy, jakich jeszcze nie mają Chińczycy, nie da się kupić ani opracować w laboratorium - są to prestiż i tradycja, szczególnie ważne w opisywanym segmencie premium. Póki Chińczycy nie zdążą sobie wyrobić renomy, Europa będzie pod tym kątem niedościgniona. Pytanie tylko, jak długo potrwa ten stan rzeczy.