Junior skopał starszaka. Starszak musi zająć się swoją twarzą
Alfa Romeo Junior jest o wiele popularniejszym modelem niż Tonale. Wygląda na to, że to on ratuje producenta. Ale władze marki mają plan, jak polepszyć sytuację większego z tych SUV-ów.

Alfa Romeo Tonale nie jest aż tak „alfowa” w prowadzeniu (czyli nie jeździ aż tak bezpośrednio i sportowo) jak Stelvio, które powstało jeszcze przed czasami koncernu Stellantis. Ale to wciąż udany crossover, który moim zdaniem dobrze wygląda (ale w redakcji są też tacy, którzy się ze mną stanowczo nie zgodzą. Nie mają gustu!).
Tonale miało uratować tonącą Alfę

Czy się udało? Intuicja was nie zawodzi. Pewnie czujecie, że nie do końca, bo tych aut nie widać na drogach. Rzeczywiście - Tonale trudno nazwać przebojem. Mimo że gra w popularnym segmencie, walcząc np.z BMW X1, Audi Q3 czy Kią Sportage - klienci nie biją się o włoskiego crossovera. Co gorsze, sprzedaż tego wozu spada.
Zeszły rok był dla Tonale rekordowy. Wyprodukowano wtedy 82 000 egzemplarzy tego auta, co stanowiło skok w stosunku do 36 000 w 2023 r. Ale obecnie zainteresowanie klientów padło. W pierwszym kwartale 2025 r. powstało tylko 5000 sztuk tej Alfy.
Czy to oznacza, że Alfa Romeo jest w poważnych tarapatach?

Na szczęście dla tych, którzy cenią sobie dziedzictwo marki, niekoniecznie. Nowym okrętem ratunkowym - w dodatku działającym skutecznie - okazał się Junior, czyli model o klasę mniejszy (to ten, który miał nazywać się Milano, ale powstaje w Polsce, więc nie mógł).
Sprzedaż Juniora idzie dobrze i wciąż rośnie. Według danych portalu Italpassion, w pierwszym kwartale 2025 r. ten model odpowiada za 51 proc. wszystkich rejestracji Alf we Włoszech, 68 proc. we Francji, 59 proc. w Niemczech i 64 proc. w Hiszpanii. To dzięki temu autu Alfa zanotowała globalny wzrost sprzedaży o 20 proc.
Co w takim razie zrobić z Tonale?

W planach jest lifting, który ma - zapewne - upodobnić ten wóz do Juniora i sprawić, że klienci go pokochają. Auto weszło na rynek w 2022 roku i został delikatnie odświeżony na obecny rok modelowy. Ale pod koniec roku przejdzie kolejne zmiany. Dyrektor francuskiego oddziału Alfa Romeo, Alain Descat, opowiadał o tej sprawie w wywiadzie dla Journal Auto. „Musimy ożywić Tonale, ponieważ jest to ważne strategicznie” - powiedział. „Dziś Tonale cierpi, ponieważ produkowaliśmy dużo wersji PHEV, które teraz tracą z powodów podatkowych. Priorytetem jest odbudowa marki i utrzymanie sprzedaży poza samym Juniorem” - dodał.

Czekamy na zdjęcia Tonale po liftingu. Niestety, patrząc na Juniora i nowe Stelvio, nie jestem dobrej myśli. Obecne Tonale wygląda klasycznie i mocno „alfowsko”. Pozostałe modele podobają mi się mniej, więc efektem modernizacji zapewne zachwycony nie będę. Ale widocznie klienci Alfy mają inny gust niż ja.