Zabrali Tesli włącznik do kierunkowskazów. Teraz można go doczepić samemu
Tesla zaczęła usuwać dźwignie do włączania kierunkowskazów z kolumny kierowniczej. Wielu klientom się to nie spodobało - dlatego zrobili zestaw do ich montażu pofabrycznego.
Dźwignie usunięto bo tak
Tesla usunęła dźwignie przy kierownicy, przy okazji odświeżenia Modeli S i X w 2021 r., a niedawno także w Modelu 3. Zastąpiono je przyciskami po jednej stronie kierownicy, co spowodowało niesmak wśród niektórych fanów i właścicieli. Uzasadnienie tej zmiany nie jest nigdzie opisywane. Prawdopodobnie ekscentryczny prezes Tesli - Elon Musk - po prostu miał takie widzimisię. Bo kto mu przecież zabroni?
Dlatego ktoś pomyślał w kontrze do producenta z Austin i wymyślił żeby zrobić dźwignie niefabryczne. Możesz je wsadzić z powrotem do samochodu, wbrew wysiłkom inżynierów Tesli, którzy ciężko pracowali, aby je usunąć.
Strona internetowa poświęcona akcesoriom TesStudio do samochodów marki Tesla oferuje właścicielom Modelu 3 Highland możliwość rezygnacji z jazdy bez tradycyjnych dźwigni kierunkowskazów.
Więcej o amerykańskich samochodach elektrycznych przeczytasz tutaj:
Rozpocznij montaż od demontażu wnętrza
Instalacja nie wydaje się szczególnie skomplikowana, ale wymaga trochę nakładu pracy. Właściciele będą musieli najpierw odłączyć zasilenie w samochodzie, oraz rozebrać połowę przedniej części wnętrza - elementy deski rozdzielczej, progi, schowek, czy wykładzinę.
Następnie będą musieli rozebrać kolumnę kierownicy i poprowadzić trochę wiązek przewodów do wykończenia konsoli środkowej, gdzie zostaną one połączone z fabryczną wiązką przewodów pojazdu. Po podłączeniu i dokręceniu wszystkiego można go ponownie złożyć wnętrze i przeprowadzić jazdę próbną.
Producent akcesoriów opublikował na swoim kanale na platformie Youtube film demonstrujący montaż i działanie swojego produktu, wywołując mieszane reakcje.
Nagranie obejmuje zdjęcie tapicerki i paneli progowych, demontaż małych elementów, odłączenie elektroniki, podłączenie nowej wiązki przewodów, czy zdjęcie kierownicy.
I tak, to zasadniczo działa i naprawdę wygląda jakby było fabryczne.
Recenzje są mieszane
Kilku widzów wydawało się mieć wątpliwości co do instalacji produktu, a jeden z użytkowników YouTube napisał: „Trudna instalacja, ale niesamowita praca. Nie mogę uwierzyć, że Elon zmusił inżynierów do usunięcia dźwigni i że agencje regulowania rynku na to pozwoliły”. Inny użytkownik YouTube skomentował bardziej żartobliwie: „Krok 1: rozmontuj samochód. Ale tak serio, to jest niesamowite.”
Jednak nie brakuje też słów krytyki: „Naprawdę nie mogłem się tego doczekać, ale jestem bardzo rozczarowany. Te dźwignie wystają daleko poza koło kierownicy. Wygląda to nieporęcznie i brzydko”.
Jeśli chodzi o cenę, to nie jest ona specjalnie wygórowana. TesStudio początkowo reklamowało zestaw dźwigni kierunkowskazów i zmiany biegów „Classic Style” do Modelu 3 Highland za 500 dol (2023 zł). Jednak obecnie obniżył ceny do 379 dol (1534 zł).
Tak, naprawdę dożyliśmy czasów, kiedy ludziom brakuje pajączków przy kierownicy, kiedy producent ich nie zamontuje. Trzeba uczciwie przyznać, że jest to jeden z tych elementów samochodu, których nie ma sensu zmieniać, gdyż naprawdę wykonują swoje zadania bez większych problemów, a wszelkie zmiany wydają się trochę na siłę. Przypominają się za to lata osiemdziesiąte, gdy niektórzy producenci kombinowali z zamianą dźwigienek na różnego rodzaju „satelity”, czy przyciski zintegrowane z daszkiem nad zegarami. Jak widać, w Tesli chyba słuchają synthwave'u.