REKLAMA

Volvo ma już 93 lata. Jak wyglądał ÖV4, czyli pierwszy samochód marki?

14 kwietnia 1927 r. bramy zakładu pod Goteborgiem opuścił egzemplarz, od którego zaczęła się historia Volvo. Jakie było i jak powstawało OV4?

volvo ov4 jakob
REKLAMA

„Skål!” to „na zdrowie!” po szwedzku. Jestem pewien, że wczoraj taki toast wznieśli między sobą pracownicy Volvo w Goteborgu. Nie wiem, czy zrobili to na żywo czy przed kamerkami internetowymi. I czy pili szampana czy napój żurawinowy. Ale na pewno świętowali. Mieli dobry powód.

REKLAMA

Marka Volvo skończyła 93 lata.

Historię tej firmy liczy się od 14 kwietnia 1927 roku, czyli od dnia, w którym za bramę zakładu produkcyjnego wyjechał pierwszy stworzony tam samochód. Wtedy jeszcze nie mówiliśmy o fabryce w Goteborgu, a w Lundby nieopodal.

Oczywiście data „urodzin” jest umowna: skoro samochód powstał, to można przyjąć, że firma działała już wcześniej, bo całość trzeba było zaprojektować i stworzyć. Pierwsze wzmianki o przedsiębiorstwie pochodzą z 10 sierpnia 1926 r. Ale 93 lata i jeden dzień temu Volvo pod kierownictwem inżyniera Jana G. Smitha osiągnęło pierwszy sukces.

Model, od którego wszystko się zaczęło nosi nazwę ÖV 4.

ÖV4 to skrót od „Öppen Vagn 4 cylindrar”, czyli „otwarte nadwozie, cztery cylindry”. W tamtych latach autami bez dachu nie jeździło się po to, by imponować innym i cieszyć się z wiatru we włosach. Stworzenie takiej karoserii było po prostu tańsze i łatwiejsze.

Volvo OV4 często bywa nazywane „Jakob”. Jest to nazwa zwyczajowa, choć oficjalnie Jakobem był jedynie jeden z 10 egzemplarzy przedprodukcyjnych, który wyjechał z fabryki 25 lipca - właśnie w imieniny Jakuba.

Kabriolet nie zrobił kariery w mroźnej Szwecji.

volvo ov4 jakob
Nawet futrzany kołnierz nie pomagał. Musiało być zimno.

Auta bez dachu mogły sprawdzać się na południu Francji, ale w skandynawskim klimacie należało szybko opracować inną odmianę. Udało się szybko, bo już latem 1927 roku. Jak przystało na lata 20., zaprojektowanie nadwozia zlecono zewnętrznej firmie. Padło na przedsiębiorstwo Weymann. Tak powstał model PV4.

Główny projektant był oburzony.

Helmer MasOlle, artysta odpowiedzialny za narysowanie karoserii wersji bez dachu (przy tworzeniu inspirował się swoim prywatnym wozem, francuskim Voisinem V5), nie mógł pogodzić się z wyglądem PV4. Stwierdził, że nie chce mieć w takim razie nic wspólnego z projektem. Firma musiała na to jakoś zareagować: w 1928 r. zadebiutowała „ułagodzona” odmiana zamkniętego Volvo, z dłuższą maską i cieńszymi słupkami. Z dzisiejszej perspektywy wszystkie te samochody mogą nam się wydawać podobne, ale widocznie niemal sto lat temu sprawa ich designu potrafiła rozgrzewać do czerwoności.

volvo historia ov4
To było już to poprawione nadwozie.
A tego widoku MasOlle nie mógł znieść. Zdjęcie: Wikipedia.

Pierwsze Volvo było wyposażone w silnik o mocy 28 KM.

Motor miał wspomniane cztery cylindry i 1944 centymetry sześcienne pojemności skokowej. Osiągał maksymalny moment obrotowy na poziomie 100 Nm. Waga auta ze stalową ramą nośną i drewnianym nadwoziem wynosiła niecałe 1200 kg. OV4 mógł mknąć aż 90 km/h, choć zalecana prędkość przelotowa była o 30 km/h mniejsza. Jeśli już ktoś koniecznie chciał się mocno rozpędzać, to lepiej, by robił to od roku 1928 r, kiedy na liście opcji pojawiły się hamulce na wszystkich kołach.

volvo historia ov4
RUM to po szwedzku „pokoje", a nie to, co nam się wydaje.

Produkcja trwała do 1929 r.

W tym czasie powstało 996 sztuk „pra-Volvo” w różnych odmianach nadwoziowych. Oprócz kabrioletu i wersji zakrytej, budowano także odmiany użytkowe, chętnie zamawiane m.in. przez szwedzkie przedsiębiorstwo telekomunikacyjne Telegrafverket. Tradycyjnie dla tamtych czasów, klient mógł także poprosić o samo podwozie. Zlecał wtedy osobnej firmie stworzenie takiej karoserii, jaka trafia w jego gust i spełnia jego potrzeby.

volvo historia ov4
Jedna z wersji użytkowych z przestrzenią ładunkową za plecami kierowcy. Jak w pickupie.
volvo historia ov4
A to Volvo służyło w piekarni.

Mało brakowało, a firma obchodziłaby urodziny nie 14, a 13 kwietnia.

REKLAMA

Dzień wcześniej cały samochód był już gotowy. Inżynier Eric Carlberg otworzył bramę zakładu, usiadł za kierownicą OV4 i wrzucił pierwszy z trzech biegów. Ale zamiast do przodu, wóz ruszył do tyłu. Udało się uniknąć zdemolowania karoserii i budynku, ale na jaw wyszedł błąd przy produkcji. Mechanizm różnicowy tylnej osi został zamontowany odwrotnie, więc samochód jechał na opak. Zlikwidowanie problemu zajęło mechanikom czas do następnego dnia. I dlatego Volvo obchodzi urodziny w mniej „pechowym” terminie. Może dzięki temu wciąż istnieje i ma się dobrze?

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-04-23T19:45:39+02:00
Aktualizacja: 2025-04-23T16:23:36+02:00
Aktualizacja: 2025-04-23T10:38:01+02:00
Aktualizacja: 2025-04-22T18:30:00+02:00
Aktualizacja: 2025-04-22T11:24:57+02:00
Aktualizacja: 2025-04-21T18:10:54+02:00
Aktualizacja: 2025-04-19T15:00:00+02:00
Aktualizacja: 2025-04-19T14:03:30+02:00
Aktualizacja: 2025-04-19T11:00:00+02:00
Aktualizacja: 2025-04-19T10:00:00+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA