Trzy najgorsze samochody z kraju najgorszych samochodów. Jeden z nich jest ważny dla Polaków
Jeden z wiodących portali branżowych w Rosji przedstawił swoją listę najbardziej zawodnych pojazdów w historii tego kraju. My postanowiliśmy pokazać wam trzy najgorsze.
Gdybyśmy mieli spojrzeć na jakość samochodów poprzez pryzmat krajów, z których pochodzą, to szybko okazałoby się, że istnieją spore zależności. Niektóre kraje są postrzegane jako producenci dobrych samochodów, inne muszą mierzyć się z mniej przychylną opinią. Zastanawialiście się, który kraj robi najgorsze samochody i dlaczego właśnie Rosja? W tym tekście znajdziecie trzy najgorsze auta, jakie kiedykolwiek wyprodukował ten kraj. I żeby nie było, to nie my wybraliśmy te perełki - to lista sporządzona przez jeden z największych rosyjskich portali motoryzacyjnych Kolesa.
GAZ M-20 „Pobieda”
Na pierwszym miejscu jest GAZ M-20 „Pobieda”, czyli pierwszy nowy seryjnie produkowany rosyjski samochód osobowy po II wojnie światowej. To szczególnie ważna pozycja na tej liście dla Polaków, ponieważ to właśnie na Pobiedzie bazowała nasza Warszawa.
Co piszą o Pobiedzie Rosjanie? Twórcy tego wehikułu byli prawdziwymi innowatorami i w 1949 r. otrzymali za swój projekt nagrodę Stalina, ale zanim do tego doszło, to auto po raz pierwszy było pokazane w 1947 r. To była rewolucja. GAZ M-20 miał np. elektryczne kierunkowskazy i wycieraczki, a nawet ogrzewanie wnętrza. Mimo to „Zwycięstwo” (dosłowne znaczenie słowa pobieda) to to nie było, a radość nie trwała długo.
Produkcję szybko wstrzymano, ponieważ okazało się, że projekt był prymitywny. W pierwszych egzemplarzach hamulce działały słabo, sprężyny zawieszenia opadały, tylne mosty hałasowały, silnikom brakowało mocy na wzniesieniach, a kabiny były nieszczelne. Liczne skargi zmusiły kierownictwo do wstrzymania produkcji, a dyrektor Iwan Kuzmicz Łoskutow został usunięty ze stanowiska. Samochód wrócił do produkcji dopiero po wzmocnieniu nadwozia, zamontowaniu nowych resorów, innego tylnego mostu, zmodernizowaniu gaźnika, sprzęgła oraz tłumika. Maładcy!
Moskwicz AZLK-2141
Kolejny samochód wymieniony przez rosyjskich redaktorów do Moskwicz AZLK-2141, znany też pod nazwą Moskwicz Aleko. To był rewolucyjny projekt z lat 80. aspirujący do klasy wyższej. Rosjanie piszą, że Moskwicz miał nowoczesne, dwubryłowe nadwozie, które skrywało przestronne wnętrze z ładnie narysowaną deską rozdzielczą oraz nowocześnie umieszczony silnik z napędem na przednią oś. Pierwsze wrażenie było dobre i Rosjan nie zniechęciła nawet wysoka cena (9600 rubli). Niestety, i tutaj cytuję źródło, Moskwicz miał „wrodzoną wadę serca”.
Pierwszy silnik 1.5 z Moskwicza 412 nie miał wystarczająco dużo mocy. Próbowano mocniejszego o pojemności 1.6 z Łady, ale większość jednostek szła do Ład i przeszczep się nie udał. Moskwicz próbował wzmocnić swój silnik 1.5, ale wynikiem prac był skrajnie awaryjny motor z tendencją do spalania stukowego. Nie pomagała również jakość wykonania - klienci byli zdania, że 2141 jest surowy i tandetny. Samochód był tak kiepsko wykonany, że niektórzy oceniali go mianem półproduktu.
IŻ-2126
Ostatnie miejsce na liście (a może pierwsze?) zajął IŻ-2126. Iż ma podobny design do Moskwicza, ale pod spodem jest to „klasyczna” konstrukcja z napędem na tył. Słowo klasyczna należy tutaj rozczytywać jako przestarzała. Prace nad projektem zaczęły się jeszcze w latach 70. i trwały długo za długo. Na dodatek na końcowym etapie zmarł polityczny patron Dmitrij Fiodorowicz Ustinow. Wtedy po raz pierwszy skończyły się pieniądze. Drugi raz miało to miejsce w 1987 r., kiedy istniała już ostatnia seria prototypów, ale Ministerstwo Przemysłu Motoryzacyjnego wstrzymało finansowanie nowych modeli, a przedsiębiorstwo przestawiono na samofinansowanie. Moskiewskie zakłady jakoś dokończyły trudny projekt i zaczęły sprzedaż w 1991 r., ale to było za późno i bez sensu.
Aut było niewiele, były niedoposażone, a jakość wykonania i niezawodność okazały się „przygnębiająco niskie”. Rosyjski portal pisze, że samochody były ręcznie spawane i owe spawy pękały nawet po kilku miesiącach od wyjechania z fabryki. Rosyjscy redaktorzy dodali również, że wszystko, co mogło pukać, pukało. Wszystko, co mogło cieknąć, ciekło i wypływało, a wszystko, co mogło grzechotać, skrzypieć i trzeszczeć, to grzechotało, skrzypiało i trzeszczało. Taki to był samochód.
To nie były tylko te trzy najgorsze samochody z kraju najgorszych samochodów. Było ich więcej
Na liście sporządzonej przez Rosjan były jeszcze AMO-F-15 oraz RAF-2203 „Łotwa”. Ten pierwszy odpadł, bo to przedwojenna motoryzacja, z którą trudno utożsamić nowożytne pojęcie niezawodności. Drugi został pominięty, ponieważ jest produktem łotewskim, a nie rosyjskim. A waszym zdaniem było coś gorszego?