REKLAMA

Wjeżdża Tesla Cybercab. Elon Musk w formie. Robotaksówki to trawniki wielkich miast

Konferencję poświęconą robotaksówkom Tesli mamy już za sobą. Czy już od jutra samochody będą na nas zarabiać? Nie, ale nie możemy odmówić Elonowi fantazji w kreśleniu planów.

Wjeżdża Tesla Cybercab. Elon Musk w formie. Robotaksówki to trawniki wielkich miast
REKLAMA

Jestem trochę rozczarowany. Nie dlatego, że spodziewałem się wielu konkretów, gotowych samochodów i tym podobnych, bo nie spodziewałem się w ogóle. Zobaczyliśmy dwa samochody, trochę wyliczeń i zapowiedź nadejścia trawników w miastach. W USA to faktycznie może być rewolucja. Liczyłem chociaż na trochę bardziej absurdalne obietnice, skoro musimy udawać, że w to wszystko wierzymy.

REKLAMA

Konferencja robotaksówkowa w filmowym studio

Konferencja nazywała się ładnie, "We, robot". Nietrudno odgadnąć, że nie do końca była o samochodach. Automatyzacja, robotyzacja, takie, takie. Rozumiem, że nie przez przypadek odbyła się w studio filmowym Warner Bros w Los Angeles. Sprzedawcy snów pasują do sprzedawców snów.

Nie, żebym wątpił w geniusz Elona Muska, ale powiedzmy, że nie jestem do końca przekonany, że znany jest mu wynalazek zwany kalendarzem. Już od kilku lat Elon Musk zapowiadał lub sugerował nadejście robotaksówek, autonomicznych pojazdów, które mają zarabiać na swojego właściciela, "jeszcze w tym roku". Działa to trochę na zasadzie, a nie boi się pan, co będzie, jak się dowiedzą, że pan kłamał? Właśnie się dowiedzieliście i co z tego?

Taksówka Tesli, czyli Robotaxi Cybercab

Zaprezentowana została robotaksówka Tesli, czyli pojazd autonomiczny. Tak piszą wszyscy, że autonomiczny, ale to bardziej melodia przyszłości. Nie ma kierownicy, pedałów, ale ma chęci, by robić to, co robią inni od lat. W 2025 r. mają się rozpocząć testy drogowe tego pojazdu. Co oznacza, że będzie przemieszczał się po wyznaczonym obszarze, w tym przypadku w Kalifornii i Teksasie.

Cybercab jest inspirowana wyglądem Tesli Cybertruck, no trudno. Ma trafić do produkcji przed 2027 r. i kosztować poniżej 30 tys. dolarów. Koszt przejechania jednej mili może być nawet na poziomie 20 centów. Zamiast portu ładowania NACS, który staje się standardem w USA, zastosowane ma być ładowanie bezprzewodowe. Skoro człowiek ma już nie być potrzebny, ma to sens.

Auto nie ma LiDAR-u, ma za to wiedzę zbieraną przez inne samochody Tesli dzięki systemowi kamer. Wy jeździcie, a pojazdy się uczą.

Dzięki temu, że te samochody będą jeździć, a nie stać niewykorzystywane jak obecnie. Do amerykańskich miast ma powrócić zieleń, bo przecież nie będą potrzebne parkingi, skoro samochody same ciągle jeżdżą i zarabiają. Pojawią się parki, trawniki, zaczną śpiewać tam kanarki i słowiki. Będzie pięknie.

Na wszelki wypadek będzie też autonomiczny autobus.

Robovan — autobus na 20 osób

Pokazano też Robovana. Jest to autonomiczny, nie może być inaczej, 20-osobowy autobus. Ładny w środku. Może wozić ludzi, może też towary, ale zdjęć konfiguracji cargo nie ma. Koszt przejechania jednej mili ma sięgać nawet 5-10 centów. W tym przypadku nie poznaliśmy daty produkcji. Trochę szkoda, bo chyba jednak transport zbiorowy ma nieco większy sens niż indywidualny, choć może nie dla tych, którzy akurat jadą autobusem pełnym narkomanów, co w USA nie jest niczym szczególnie trudnym do osiągnięcia.

Piękna przyszłość

Chciałbym wam więcej opowiedzieć o tych nowościach Tesli, ale serwującym drinki robotem nie chcę się zajmować. Mam tylko do powiedzenia tyle, Elon jest w formie, skakanie na wiecu Donalda Trumpa mu nie zaszkodziło. Ale spróbujmy ten pokaz zapowiedzi możliwości jakoś podsumować. Jestem bardzo zainteresowany startem produkcji robotaksówki w 2026 r. Obawiam się, że jednak na początku część z tych pojazdów może mieć kierownicę i pedały. Jedna partia będzie krążyć po wyznaczonych ulicach bez kierowcy, a druga, ta z kierownicą i kierowcą, mogłaby stać się tanią wersją Tesli, zupełnie jakby już te auta nie były tanie. Przynajmniej takie są plotki w sprawie przyszłości Cybercab.

Robot przyjechał robovanem zmienić koło w przestarzałym samochodzie wymagającym obecności kierowcy.
REKLAMA

Piękne to są plany. Elon w formie

Jeśli liczyliście, że już po tym wydarzeniu wsiądziecie w autonomiczną taksówkę Tesli, to obawiam się, że musicie odczekać jeszcze kilka lat. Jeśli terminy się magicznie nie wydłużą, to w 2027 r. można byłoby odbyć taką przejażdżkę gdzieś w Kalifornii. To jest bardzo prawdopodobne, bo samochodami autonomicznymi innych firm w kontrolowanych warunkach, można już ją odbyć.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA