Chińczycy zrobili własnego Cybertrucka w skali mikro. To powrót do lat osiemdziesiątych
Chińczycy lubią kombinować z nowymi samochodami. Jak nie chodzi o dziwne rozwiązania technologiczne, to wymyślą sobie nadwozie wyglądające jak z kreskówki. Przykładem może być nowy SRM Shineray E3.
SRM to marka działająca w ramach koncernu Shineray Group - producenta samochodów w Chinach, któremu bardzo daleko do gigantów pokroju BYD, czy Chery. Choć nie firma nie zdążyła wsławić się niczym wyjątkowym, to może to zmienić fikuśnym minivanem o nazwie E3.
Samochód od twórców dostawczego BMW
Shineray Group zajmuje się głównie produkcją elektrycznych wersji mikrovanów na bazie Jinbei - spółki joint-venture Renault i chińskiego Brilliance. W sumie nie wyróżniają się niczym szczególnym - ot pudełkowate minidostawczaki, których w chinach jest zatrzęsienie. Za ciekawy można uznać chyba tylko model o nazwie X30 (zamknięty van) lub T30 (pickup), który dla Europejczyka może wyglądać dziwnie znajomo.
SRM zajmuje się również produkcją motocykli, a należy do niej włoska marka SWM, którą Chińczycy przywrócili do życia po latach nieobecności, rozpoczynając również produkcję samochodów osobowych pod jej szyldem.
Więcej o chińskich samochodach znajdziesz tutaj:
To pierwszy własny model marki
E3 to pierwszy całkowicie własny produkt Shineray Group. Jego produkcja zaczęła się w tym roku i oferowany jest wyłącznie z napędem elektrycznym i w dwóch wersjach o różnych długościach - 455-centymetrowym E3 i E3L wydłużonym o 35 cm. Mimo dość niewielkich rozmiarów, masa własna wynosi aż 2810 kg.
W wersji niewydłużonej za pierwszym, 2,5-osobowym rzędem siedzeń znajdziemy 4 miejsca siedzące w przypadku wersji osobowej lub ponad 7 m3 pustej przestrzeni w wersji towarowej. Wersja wydłużona pomieści natomiast do dziewięciu pasażerów ogółem.
Stylizacja nadwozia jak na samochód dostawczy jest dość osobliwa. Forma jest bardzo prosta - nie licząc pochyłej szyby, nadwozie jest niemal idealnie prostopadłościenne, przywodząc na myśl vany z lat osiemdziesiątych, szczególnie te azjatyckie. Wersja osobowa dodatkowo posiada dziwny układ bocznych okienek - dwa małe i dość szeroko rozstawione. Mimo to nadaje się na fajnego kampera.
Efekt z zewnątrz może jednak zepsuć nieciekawa deska rozdzielcza, która szczególnie w wersji dwukolorowej nie wygląda najlepiej.
Silnik jest oczywiście elektryczny. Rozwija moc 81 KM i moment obrotowy 200 Nm, co pozwala na rozwinięcie 100 km/h. Prąd jest przechowywany w akumulatorze o pojemności 38 kWh, a na pełnym ładowaniu E3 przejedzie do 253 km. Szybkie ładowanie trwa 42 min, a wolne ładowanie do pełna - 9 godzin.
Najbardziej pewnie interesuje was cena. Owszem, jest niska, gdyż za podstawową wersję osobową krótkiego modelu E3, chiński klient zapłaci w salonie 102 tys. juanów (57 tys. zł). Natomiast na portalu Alibaba można go zamówić za 16,8 tys. dol (68 tys. zł, nie wliczając kosztów dostawy)