Samochody elektryczne nie zachwycają każdego. Co trzeci właściciel chce wrócić do świata spalin
Jak wynika z przeprowadzonego w dwunastu krajach badania firmy McKinsey, 29 proc. właścicieli samochodów elektrycznych planuje przy kolejnym zakupie wrócić do auta spalinowego. W Stanach Zjednoczonych ten odsetek rośnie do prawie 50 proc.
Grunt to dopasowanie samochodu do swojej sytuacji i oczekiwań. I właśnie dlatego ktoś, kto codziennie musi parkować w centrum włoskiego, starego miasteczka niekoniecznie będzie zadowolony z Hummera H2. I dlatego ojciec czwórki dzieci pewnie nie polubi się z Mazdą MX-5 mającą służyć jako jedyny wóz w domu. Z samochodami elektrycznymi jest podobnie. Kto może ładować swoją Teslą albo swojego Leafa w domu i jeździ głównie po mieście, pewnie się zachwyci i nie będzie już nawet myśleć o powrocie do samochodu spalinowego. Ale mieszkający w bloku przedstawiciel handlowy krążący codziennie po całej Polsce pewnie zmieni pracę, gdy zostanie pokarany służbowym elektrykiem.
Czy właściciele aut elektrycznych są z nich zadowoleni?
Dobrym wskaźnikiem tego, czy posiadacze dokonali właściwego wyboru jest zapytanie ich o to, czy ponownie kupiliby samochód EV. Między innymi taką kwestię poruszono podczas wielkiego badania kierowców przeprowadzonego przez firmę McKinsey. Ankieta zawierała 200 pytań i przeprowadzono ją na próbie 30 000 osób z 15 krajów. Łącznie, w tych państwach sprzedano 80 proc. jeżdżących po drogach modeli EV.
Jak prezentują się wyniki? Jak podaje Automotive News, 29 proc. badanych właścicieli aut EV przyznało, że prawdopodobnie przy kolejnych samochodowych zakupach wrócą do motoryzacji spalinowej.
Dlaczego?
Główne powody to stan publicznej infrastruktury do ładowania, wysokie koszty posiadania auta i potrzeba kupienia samochodu na dłuższe podróże.
29 proc. niezadowolonych to wynik dla całego świata. Tymczasem w Stanach Zjednoczonych aż 46 proc. posiadaczy aut EV chce wrócić do samochodów spalinowych. Głównym powodem jest powolny rozwój infrastruktury do ładowania - z amerykańskiej sieci ładowarek jest zadowolonych tylko 9 proc. badanych.
Jak komentuje Dr. Philipp Kampshoff, szef Centrum Mobilności Przyszłości McKinsey, w najbliższych latach liczba niezadowolonych może się jeszcze zwiększyć, ponieważ „kierowcy będą polegać na publicznych ładowarkach jeszcze mocniej niż obecnie”.
Ale perspektywy przed autami EV nie są złe
21 proc. badanych kierowców aut spalinowych nie chce nigdy kupić samochodu elektrycznego. Ale już 38 proc. posiadaczy takich wozów przy kolejnym zakupie rozważyłaby elektryka albo hybrydę plug-in. To o 1 proc. więcej niż podczas poprzedniej edycji badania, w 2022 r.
Pytano także o to, jaki zasięg samochodu elektrycznego zadowoliłby potencjalnych klientów. W 2022 roku wskazywano na 435 km. Teraz oczekiwania odrobinę wzrosły - do 469 km.
Ciekawe, jak podobne wyniki wyglądałyby w Polsce
Można by pewnie wskazywać, że niezadowoleni, którzy planują wrócić do aut spalinowych, po prostu nie dopasowali samochodu do swojej sytuacji. Nie da się jednak ukryć, że rozwój infrastruktury do ładowania nie jest szalenie szybki i wiele osób może czuć się rozczarowana. Poza tym, niektórzy pewnie byli po prostu ciekawi nowości, a potem doszli do wniosku, że to jednak nie dla nich. Póki jeszcze można kupić coś spalinowego, chyba warto…