Brytyjski ranking niezawodności na piedestale stawia Toyotę i Suzuki. Land Rover i Tesla zamykają stawkę
Na liście najbardziej niezawodnych modeli króluje Suzuki SX4 S-Cross i Toyota Yaris. Za to Tesla Model S wypadła nadspodziewanie źle: ranking niezawodności What Car? przynosi ciekawe wyniki.
What Car? to brytyjski poradnik dla tych, którzy myślą o zakupie nowego samochodu. Magazyn co roku przeprowadza wśród swoich czytelników badanie niezawodności samochodów, którymi jeżdżą. W tym roku uczestniczyło w nim ponad 18 tys. osób. Ich zadaniem było opowiedzenie o usterkach, jakie trapiły ich samochody przez ostatnie 12 miesięcy. Badano wyłącznie samochody nie starsze niż 4 lata. Bez podziału na roczniki czy przebieg. W popularniejszych modelach oddzielono te zasilane benzyną od diesli.
W wyniku badania zebrano informacje o 159 modelach od 31 producentów. What Car? podzielił je na 10 klas, w zależności od wielkości nadwozia. Pełny raport można znaleźć na stronie magazynu, my skoncentrujemy się na najciekawszych wynikach.
W zestawieniu marek prym wiodą producenci z Azji.
Na pierwszym miejscu jest Suzuki - 97,7 proc. posiadaczy samochodów tej marki nie starszych niż 4 lata w ciągu ostatniego roku nie miało z nimi żadnych problemów. Na podium znalazł się też Lexus i Toyota. Zaraz za nimi są Kia, Mitsubishi i Subaru. Pierwsza marka z Europy to Skoda, trafiła na 7. miejsce.
Jednak ciekawsze jest to, że drugą najbardziej niezawodną marką w rankingu jest Alfa Romeo! 95,5 proc. właścicieli samochodów tej marki nie odnotowało żadnych problemów ze swoimi samochodami w ciągu ostatniego roku. Może dlatego, że na wszelki wypadek wcale nimi nie jeżdżą? Nie, nie ulegajmy stereotypom.
Równie interesująca jest końcówka tabeli
Według czytelników What Car? najbardziej awaryjne są samochody Land Rovera i Tesli. I ta ostatnia znacznie odstaje od reszty - tylko 57 proc. użytkowników nie zgłaszało usterek w ciągu ostatniego roku. Przy średniej 93 proc. to wynik dość niepokojący.
W podziale na klasy dominacja azjatyckich marek nie jest już taka znacząca
W gronie maluchów prowadzi Toyota Yaris do spółki z Hondą Jazz i Suzuki Celerio. Ostatni na liście jest Peugeot 208.
Wśród aut rodzinnych, czyli po naszemu kompaktów, wygrał Hyundai i30, ale za nim uplasowało się Audi A3 i Skoda Octavia. Najgorzej oceniono znowu Peugeota - tym razem 308.
W segmencie D rządzi Volvo V60, za nim Opel Insignia i Alfa Romeo Giulia. Tu wpadkę zalicza Mercedes Klasy C - zdobył najgorszą notę.
W klasie premium przewodzi Mercedes Klasy E przed BMW serii 5 i Jaguarem XF poprzedniej generacji. Za to XF obecnej generacji trafił na ostatnie miejsce w klasie.
Na liście małych SUV-ów najlepiej oceniane są Suzuki SX4 S-Cross, Peugeot 2008 i Opel Mokka. Zaskakuje za to lokata Citroena C4 Cactusa. Mimo technicznych podobieństw do 2008 wylądował na ostatniej pozycji.
Kategoria rodzinnych SUV-ów padła łupem Kii Sportage. O włos gorzej od niej wypadło Audi Q3 z silnikiem benzynowym i Peugeot 3008. Za to Q3 z dieslem okupuje końcówkę tabeli do spółki z Nissanem Qashqaiem.
W kategorii dużych SUV-ów najlepiej oceniono Toyotę RAV4, BMW X5 i Audi Q5. Za to Ford Edge i Range Rover wypadły najgorzej.
Na liście rodzinnych vanów najwyższe noty zebrały Mercedes Klasy B, Volkswagen Golf Plus i Ford C-Max. Najsłabiej wypadł Citroen C4 Picasso.
What Car? zapytał o opinię także właścicieli samochodów z napędem hybrydowym i elektryków. Tu prym wiedzie Nissan Leaf, zaraz za nim są Toyota Yaris i Mitsubishi Outlander PHEV. Wpadkę zaliczyła Tesla Model S - zamyka stawkę z wynikiem znacznie gorszym niż pozostała 10-tka ocenianych.
Metodologia badania nie jest do końca jasna
Słabością tego badania jest fakt, że nie wiadomo, ile samochodów danej marki/modelu poddano badaniu. Im niższa liczba przebadanych aut, tym większy wpływ pojedynczej oceny na wynik. Gdyby np. okazało się, że na pytanie magazynu odpowiedziało 10 posiadaczy jakiegoś modelu, to każdy odpowiadałby za 10 punktów procentowych oceny. Wystarczy, by jeden zgłosił problem i już model praktycznie wypada z pierwszej dziesiątki w klasie. What Car? nie precyzuje, jaka jest minimalna liczba zgłoszeń, by model mógł być ujęty w zestawieniu.
Ranking nie umknął uwadze imperium Elona Muska. Tesla uznała wynik za „statystycznie nic nie znaczący”, gdyż odpowiedzi udzieliło zaledwie 28 właścicieli zarejestrowanych w Wielkiej Brytanii Modeli S. Tesla zarzuca redakcji, że właściciele samochodów tej marki stanowili zaledwie 0,19 proc. badanych respondentów. Rzecznik prasowy What Car? stwierdził jednak, że to wciąż nadreprezentacja, bo statystycznie Tesla ma zaledwie 0,11 proc. udziału w tamtejszym rynku. Z drugiej jednak strony, 28 zapytanych to podobno zaledwie 0,3 proc. właścicieli Tesli w Wielkiej Brytanii.
Faktycznie, 18 tys. na ponad 31 mln samochodów zarejestrowanych w Wielkiej Brytanii, to niewielka próba. Nawet gdybyśmy z 31 mln odsiali auta starsze niż cztery lata, zapewne wciąż grupa młodych aut liczyłaby kilka milionów. To słabość badań statystycznych, ale przepytanie właścicieli ich wszystkich trwałoby wieki.