57 milionów złotych każdego dnia przez kolejne 5 lat. Nissan-Renault podłącza się pod prąd
Francusko-japoński, pięciomarkowy sojusz opowiedział o swoich elektryzujących planach na przyszłość. Nie zgadniecie, jakie ma zamiary.
23 miliardy euro, czyli jakieś 26 miliardów dolarów, czyli jakieś 105 miliardów złotych planuje wydać Grupa Renault do spółki z Nissanem, Mitsubishi, Alpine i Infiniti na elektryfikację wspólnej gamy modelowej w ciągu najbliższych 5 lat. I będą kooperować jeszcze bliżej.
Efektem tej współpracy ma być powstanie 35 nowych, zelektryfikowanych modeli w ciągu najbliższych 5 lat
90 proc. z nich ma powstać na 5 platformach, które będą w stanie obsłużyć od maluchów, typu Dacia Spring i japońskie kei-cary, aż po duże auta z segmentów C i D.
Mitsubishi zacznie ofensywę od ASX
Japoński producent już zapowiedział ten model oficjalnie i opatrzył informację odpowiednią grafiką.
Co ważne, nie mówimy wyłącznie o wersji elektrycznej. Mitsubishi zapowiada „pełną gamę układów napędowych, w tym hybrydę ładowaną z zewnętrznego źródła (PHEV) i pełną hybrydę (HEV)”. Auto będzie dzieliło podzespoły z Renault Captur i Nissanem Juke i będzie powstawało we Francji. Zobaczymy je w przyszłym roku.
Nissan szykuje 23 nowe modele do 2030 r.
Szybko licząc, mamy po 3 nowe modele rocznie, ale jeszcze nie wiadomo jaka ich część będzie wyłącznie elektryczna. Pierwszym efektem nowej strategii ma być wprowadzenie do Europy następcy Micry, który będzie „narysowany przez Nissana, ale opracowany i wyprodukowany przez Renault”. Będzie powstawał do spółki z nowym i również elektrycznym Renault 5, które w gotowej odmianie możemy zobaczyć jeszcze w tym roku. Kolejne modele to na dziś zagadka, której jednym z rozwiązań będzie pewnie następca Leafa, zapewne podobny do nowego Renault Mégane.
A jak już jesteśmy przy Renault, to ono nic nowego nie pokazało
Tzn. Francuzi opowiadali o swojej przyszłości w ubiegłym roku i wciąż trzymają się tego planu. Będzie więc Renault 5, potem 4, a w międzyczasie jeszcze zastępujący Kadjara Austral i coś jeszcze większego niż on.
Sojusz obiecuje, że samochody elektryczne będą tańsze
Celem działań jest obniżenie kosztu produkcji akumulatorów o połowę do 2026 r. i o 65 proc. do 2028. Tą działką ma zawiadywać Nissan, koncentrując się na rozwoju akumulatorów typu solid-state. Wielu je zapowiada, jeszcze nikomu nie udało się wprowadzić ich do produkcji. Czekamy na przełom – zapowiedziano go na okolice 2028 r..
Plan jest, budżet jest – nic tylko działać. Już nie możemy się doczekać. Wiecie jak można zostać podwykonawcą Renault?