Tak może wyglądać nowe Renault 4. Wolałbym, żeby to była następna Dacia Duster

Lubię Renault 4. Jego kształty miło mi się kojarzą. Głównie z wakacjami w Chorwacji w dzieciństwie. Licencyjną odmianę „Czwórki” produkowano bowiem w obecnej Słowenii i i gdy chodziłem na plaże nad Adriatykiem dwadzieścia lat temu, mijałem wiele małych Renault. Dziś już właściwie wyginęły, ale to niezły pomysł na pierwsze auto klasyczne. Jest urocze, a przy tym trwałe, bo przecież musiało znosić trudy eksploatacji nie tylko we Francji i Jugosławii, ale i między innymi w Afryce Północnej.

Szefostwo firmy z rombem w logo stwierdziło, że „wskrzeszenie” dobrze kojarzących się nazw-numerów, czyli 4 i 5, to dobry pomysł. Racja. Trwa moda na retro, no i ile można jeździć Fiatem 500? Klienci, którzy lubią taki styl, chcą mieć wybór.

Wizualizacje nowego Renault 5 już widzieliśmy. Może być świetne, bo projektantów inspirowało sportowe, pełne rasowych poszerzeń R5. Będzie klasycznym hatchbackiem, a nowe Renault 4 stanie się crossoverem. Być może będzie się nazywać 4Ever. Obydwa modele będą elektryczne.

Jakiś czas temu europejskie media motoryzacyjne obiegły zdjęcia prostych, czarno-białych rysunków, które wpłynęły do francuskiego urzędu patentowego. Przedstawiały kanciasty, nieduży samochód, nawiązujący do „Czwórki”. Można zobaczyć je tutaj.

Teraz grafik prowadzący firmę Larson Design, przygotował dla brytyjskiego czasopisma Auto Express wizualizacje na podstawie wspomnianych szkiców patentowych. Aby zobaczyć je wszystkie, należy bieg do kiosku po nowy numer gazety (w moim akurat nie mają prasy zagranicznej, niestety), ale przedsmak Larson opublikował na swoim koncie na Instagramie.

To tylko domysły, a nie przecieki z komputerów stylistów, więc wersja produkcyjna (spodziewana w 2023 r.) może prezentować się zupełnie inaczej. Jeśli będzie jednak wyglądać tak, jak proponuje to Larson Design, wpiszę ten wóz na listę tych, które mi się podobają.

Lubię kanciaste kształty i lubię styl retro, więc jeśli ktoś łączy te dwie kwestie ze sobą, jestem zadowolony. Nowe Renault 4 z wizualizacji najmocniej nawiązuje do starego pasem przednim. Miły dla oka jest też stary-nowy znaczek Renault. O aucie nie wiadomo jeszcze zbyt wiele. Raczej nie należy się tu spodziewać ani zdolności terenowych, ani napędu 4x4. Ma być możliwie niedrogo, jak na auto elektryczne. Pojeździłbym tym po chorwackich miasteczkach, choć na dojazd z Polski wolałbym wziąć coś trochę innego.

Gdy patrzę na czerwony wóz z Instagrama, przychodzi mi do głowy jeszcze jedna sprawa. Właściwie, nie byłoby źle, gdyby nowa Dacia Duster wyglądała właśnie w ten sposób.