Do czego uprawnia prawo jazdy kategorii B? Możliwości jazdy jest wiele

Nic dziwnego, że prawo jazdy kategorii B kojarzy się z prowadzeniem aut (osobowych i dostawczych) o dopuszczalnej masie całkowitej (DMC) do 3,5 t. W końcu na co dzień właśnie z tego rodzaju pojazdów korzystamy i nic więcej nie jest nam do szczęścia (lub do pracy) potrzebne. Są jednak sytuacje, gdy przydałoby się wskoczyć za kierownicę np. quada lub ciągnika rolniczego - albo po prostu chcielibyśmy to zrobić, gdy nadarza się okazja. Prawo jazdy kategorii B uprawnia nas do poruszania się po drogach publicznych zarówno wymienionymi pojazdami, jak i szeregiem innych - ale jest kilka haczyków. Zaczynamy spis.

Nie ma co przedłużać, oto przegląd pojazdów, którymi można się poruszać na z kategorią prawa jazdy B.

O tym wspomniałem już wyżej, ale dla porządku zapiszmy to jeszcze raz, na samym szczycie naszej listy. Chodzi tu na ogół po prostu o samochody osobowych i dostawcze - nie ma znaczenia, czy mówimy o małym samochodzie miejskim, luksusowej limuzynie czy o busie „blaszaku” - jeśli tylko nawet maksymalnie załadowany pojazd nie przekracza granicy 3,5 t, to możemy wskoczyć za kierownicę i go poprowadzić - o ile nie mówimy np. o transporcie przedmiotów, do przewożenia których trzeba mieć odpowiednie uprawnienia czy pozwolenia.

Można też bez dodatkowych szkoleń i egzaminów podpiąć przyczepę lekką (tj. o DMC 750 kg), pod warunkiem, że DMC całego zestawu nie przekroczy wtedy 4250 kg (3,5 t auto i wspomniane 750 kg przyczepy). Istnieje także możliwość holowania przyczepy innej niż lekka (o DMC powyżej 750 kg), ale wtedy DMC zestawu nie może przekroczyć 3,5 t - czyli jeśli przyczepa ma DMC np. 1 t, to na auto pozostaje nam 2,5 t.

Istnieje także opcja pozwalająca na holowanie przyczepy innej niż lekka i jednoczesne korzystanie z limitu DMC 4250 kg - to kod 96, wprowadzony przez Rozporządzenie Ministra Infrastruktury i Budownictwa z dnia 20 maja 2016 w sprawie wzorów dokumentów stwierdzających uprawnienia do kierowania pojazdami (Dz.U. z 24 maja 2016 r poz. 702). Żeby mieć do naszego prawa jazdy wpisany kod 96, trzeba zdać państwowy egzamin (kosztujący 170 zł) - co jest ciekawą opcją przy kursie na kategorię B+E za 1000 zł i więcej (ale i pozwalającym na tworzenie zestawu o DMC do 7 t).

Trzeba też pamiętać, że przyczepa nie może być cięższa od pojazdu holującego. Jeszcze do niedawna obowiązywał specjalny wskaźnik, pozwalający obliczyć maksymalną masę przyczepy, którą możemy ciągnąć danym autem - wynosił on 1,33. Teraz tego ograniczenia już nie ma.

Niezależnie od masy własnej i DMC, na kat. B nie można prowadzić np. autobusów - limit dla pojazdu osobowego to 9 miejsc siedzących, wliczając miejsce kierowcy - powyżej tej liczby trzeba mieć prawo jazdy kategorii D.

Wyjaśnienia wymaga jeszcze nawias umieszczony fragment tekstu mówiący o 4,25t. Pojazd o takim DMC będzie można prowadzić pod warunkiem, że mówimy o samochodzie o alternatywnym rodzaju napędu, np. elektrycznym lub z ogniwami paliwowymi (zasilanymi wodorem) - są one bowiem z reguły cięższe od konwencjonalnych aut spalinowych. Aby skorzystać z większego DMC, trzeba też posiadać uprawnienia kategorii B od co najmniej 2 lat.

Prawo jazdy kategorii B pozwala na legalne prowadzenie po drogach publicznych czterokołowców lekkich (do 350 kg) oraz innych niż lekkie (do 400 kg dla przewozu osób lub 550 kg dla przewozu rzeczy) - pod warunkiem, że wszystkie te pojazdy są zarejestrowane (a do tego muszą mieć odpowiednią homologację) i ubezpieczone.

Jednym z przykładów czterokołowców, który można prowadzić z kat. B, są quady - problem w tym, że nie wszystkie. Jeśli pojazd jest zarejestrowany jako czterokołowiec (lekki lub inny) - OK, można wskakiwać i jechać. Podobnie rzecz ma się w tych przypadkach, gdy quad jest zarejestrowany jako ciągnik rolniczy. Jeśli jednak taki pojazd jest zarejestrowany jako motocykl, to prawo jazdy kategorii B upoważnia nas do prowadzenia jedynie quada z silnikiem o pojemności nieprzekraczającej 125 cm3 (i o mocy nieprzekraczającej 11 kW, tj. 15 KM). Dodatkowym warunkiem jest posiadanie tego rodzaju prawka od co najmniej 3 lat.

Oczywiście do grupy czterokołowców zaliczamy nie tylko quady, ale też tzw. mikrosamochody. Niezależnie od ich klasyfikacji (lekkie mają homologację L6e, ciężkie - L7e) - oba typy można prowadzić z prawem jazdy kategorii B.

Trójkołowce dostępne na kategorię prawa jazdy B mieć homologację typu L5e. Są tutaj także dwa dodatkowe wymogi - koła znajdujące się obok siebie muszą być od siebie oddalone co najmniej o 46 cm, poza tym pojazd musi być wyposażony w hamulec postojowy. Ogólnie nie ma tu ograniczeń co do silnika i osiągów, chyba że taki trójkołowiec jest zarejestrowany jako motocykl - wtedy mamy takie same ograniczenia jak w przypadku tak zarejestrowanego quada.

Tak jak wyżej wspomniałem - maksimum to 125 cm3 pojemności skokowej i moc 15 KM, i to pod warunkiem, że posiadamy prawo jazdy kategorii B od co najmniej 3 lat. Wszystko o większej pojemności lub mocy wymaga już prawa jazdy kategorii A.

Tutaj nie mamy żadnych ograniczeń co do masy własnej i DMC pojazdu. Można wskoczyć zarówno za kierownicę klasycznego Ursusa C-330, jak i do potężnego JCB czy Lamborghini, i legalnie wyskoczyć na przejażdżkę (ponownie: o ile dany ciągnik jest zarejestrowany). Możliwe jest także holowanie przyczepy lekkiej, jak również transport ciężkiego sprzętu rolniczego, który jest zamontowany na ciągniku - nie można natomiast holować maszyn rolniczych, które wyposażono we własne koła.

O dziwo, można nawet legalnie poprowadzić kombajn - musi mieć on jednak zdjęty heder, czyli urządzenie do zbierania zboża (żeby ograniczyć szerokość pojazdu).

Koparki, ładowarki i inne - tak, również takimi pojazdami można się poruszać dzięki kategorii B. Ważne jest, że bez odpowiednich uprawnień nie można ich wykorzystywać do pracy, ale przemieszczenie z miejsca na miejsce z wykorzystaniem dróg publicznych? Nie ma problemu. Jak widać, lista pojazdów, którymi można jeździć mając prawo jazdy kategorii B, jest całkiem długa. W zasadzie najwięcej do czytania mają ci, którzy holują przyczepy. W innych przypadkach kryteria są bardzo proste. Choć przyznam, że nieco przeraża mnie wizja świeżo upieczonego kierowcy za kierownicą kombajnu.

Czytaj dalej:

Zdjęcie główne: Barry Blackburn / Shutterstock.com