REKLAMA
  1. Autoblog
  2. Wiadomości

Oto Hyundai IONIQ 6. Widziałem go na żywo, jak zjadał upolowaną Teslę Model 3

Może aż tak krwawo nie było, ale cel jest jasny – Hyundai IONIQ 6, czyli elektryczny sedan koreańskiej marki, ma przede wszystkim podgryźć sprzedaż Tesli Model 3.

09.11.2022
13:45
Oto Hyundai IONIQ 6. Widziałem jak zjadał upolowaną Teslę Model 3
REKLAMA
REKLAMA

Nie zaprzeczył temu przedstawiciel marki, gdy go o to pytałem, chociaż oczywiście podkreślił, że głównie mowa tu o rynkach azjatyckich i rynku północnoamerykańskim. Oczywiście i w Europie Hyundai liczy na sukces „ajonika szóstego”, bo każdy elektryczny samochód trafiający do klienta na naszym kontynencie obniża mu średnią emisję CO2.

Hyundai IONIQ 6 to duży i wygodny sedan, ale niestety sedan

Na początek zająłem miejsce na tylnej kanapie, gdzie siedzi się bardzo nietypowo. Mianowicie na nogi jest mnóstwo miejsca, aż za dużo, tak wręcz „Passat-B3-za-dużo”, ale podłoga znajduje się wysoko, ponieważ pod nią umieszczono zespół akumulatorów, co obecnie jest już standardem w autach elektrycznych. Dlatego też o ile nie brak miejsca na kolana, o tyle są one trochę pod brodą. Miejsca na głowę zabraknie, jeśli ktoś ma znacznie ponad 180 cm. Ogólnie jako samochód na elektryczną taksówkę – całkiem dobry. Nieco gorzej jest z typowo sedanowym bagażnikiem – wprawdzie tył IONIQ-a 6 wygląda obłędnie z tym podwójnym spoilerem, listwą świetlną i (przynajmniej dla mnie) jasnymi nawiązaniami do Porsche 911, ale to nie zmienia faktu, że płaski bagażnik do praktycznych nie należy.

Hyundai IONIQ 6: skoro już o stylizacji mowa

Hyundai przyłożył się szczególnie do aerodynamiki tego pojazdu, wprowadzając nie tylko idealny z punktu widzenia opływu opadający tył, ale też takie rozwiązania jak aktywne klapki w przednim zderzaku czy specjalne tunele, które kierują powietrze tak, aby nie uderzało w przednie koło, wyprowadzając je na bok samochodu. Wszystko to zaowocowało współczynnikiem Cx na poziomie 0,21 – ponoć najlepszym w klasie i drugim najlepszym na rynku. To pewnie zależy jak liczyć, ale bez wątpienia nawet takie drobiazgi wpływają pozytywnie na zasięg przy większych prędkościach.

Hyundai IONIQ 6: skoro już o zasięgu mowa

Hyundai IONIQ 6 będzie miał dwie wersje układu napędowego, tj. RWD z jednym silnikiem (napęd na tył) albo AWD z dwoma silnikami. Do tego trzy warianty mocy i dwie wersje pojemności akumulatora. Najsłabsza wersja, tj. RWD 151 KM zostanie wyposażona w akumulator o pojemności 53 kWh, co teoretycznie ma zapewnić 429 km zasięgu. Jeśli dopłacimy do większego akumulatora, czyli 77,4 kWh – zasięg osiągnie rekordowe 614 km. Druga wersja mocy to 229 KM, a najmocniejszy IONIQ 6 rozwinie 325 KM i ma zawsze napęd na 4 koła oraz ten większy akumulator, przy czym na felgach 18-calowych podawany jest zasięg 583 km. Pewnie bez ogrzewania, a z ogrzewaniem to jakieś 450, ale i tak brzmi to bardzo dobrze.

Oczywiście pozostaje kwestia możliwości ładowania – i tu wprawdzie IONIQ 6 obsłuży ładowarkę o mocy aż 239 kW, ale takich ładowarek prawie nigdzie nie ma. Ładowanie za pomocą domowego wallboxa o mocy 11 kW oznacza ok. 7 godzin ładowania, co w sumie nadal jest niezłym wynikiem. Nie polegałbym jednak tylko na sieci publicznych ładowarek mając samochód z tak dużym akumulatorem, ponieważ ceny ładowania są już podobne do cen paliw płynnych.

Dobrze, to może pora na jakieś gadżety modelu IONIQ 6

A są, jak najbardziej. Na przykład te cztery diody na kierownicy. One do nas mówią, w zależności od tego jak się świecą – na jaki kolor i w jakiej kolejności. Mogą nas informować w jakim trybie jedziemy, albo że mamy włączony wsteczny bieg, albo coś. Mamy dwa spoilery z tyłu, żeby był lepszy docisk, ale spokojnie – to samochód elektryczny, on nie poleci dwóch pak, bo jest zablokowany na 185 km/h. Najważniejsze są oczywiście ekrany, a tych jest bardzo dużo. Jeden za kierownicą, drugi pośrodku (nadal nie wiem po co je rozdzielać) oraz dwa do lusterek zewnętrznych, ponieważ IONIQ 6 może mieć kamery zamiast lusterek. Co śmieszne, to te kamery są tak wielkie, że w sumie powodują tyle samo oporu co lusterka, ale za to zużywają więcej energii.

xD!

Wnętrze jest oczywiście bardzo ładne i dopracowane, Tesla nie ma tu żadnego podejścia. Dwuramienna kierownica, wysoki tunel centralny, wszystko utrzymane w jasnych barwach i ascetycznym charakterze. Hyundai chwali się, że na przednich drzwiach nie ma żadnego przycisku – to jak w moim Cinquecento z 1993 r. Przyciski do otwierania szyb są na tunelu centralnym. Nie oszukujmy się, wszyscy wiemy że nie chodzi o żadne ascetyczne boczki drzwiowe, tylko o obniżenie kosztów przeróbki z LHD na RHD. Co nie zmienia faktu, że wnętrze jest bardzo ładne. Już to pisałem 6 zdań temu.

Przy długości 485 cm IONIQ 6 prezentuje się okazale

Nie aż tak uderzająco jak koncept Prophecy z 2020 r., ale i tak robi wrażenie, trudno się za nim nie odwrócić, bo wygląda leciutko jak czterodrzwiowe Porsche. Czy zje Teslę? Nie wiem, bo nie podano cen. Ale podejrzewam, że na przeszkodzie staną psychofani Muska oraz ludzie podążający za modą. Oni kupują Tesle, bo chcą się wyróżnić, chcą być inni niż inni, więc stają się tacy sami. Na tle Tesli, IONIQ 6 faktycznie się wyróżnia, jedyne co mu przeszkadza to logo Hyundaia na froncie.

REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA