Holowniku łaskawy, byle do Warszawy. Odholowali ci auto - ile zapłacisz? To zależy od miasta

Czasami to chwila nieuwagi i zagapienie się. Czasami zaparkowanie „na pamięć” w stałym miejscu, przy którym teraz postawiono nowy znak. Często chodzi po prostu o postawienie auta „na przypale”. Bo tak mi wygodnie, bo mam blisko, bo tylko na pięć minut. I zwykle faktycznie udaje się uniknąć konsekwencji, ewentualnie kończy się na niskim mandacie. Ale nie zawsze.

Pełną listę sytuacji, w których może się to wydarzyć, przygotował w swoim artykule red. Piotr Szary. Polecam (LINK). W skrócie: jeśli utrudniasz ruch, blokujesz drogę albo stoisz za tabliczką z symbolem holowania, szykuj się na wycieczkę taksówką na parking na drugim końcu miasta. Nie będzie tanio.

Ile to kosztuje? Odpowiedź brzmi „to zależy”. Dokładniej - w każdym mieście stawki są inne. Odgórnie, litościwie ustalono tylko kwoty maksymalne, ale miasta wcale nie muszą do nich dobijać (i - co ciekawe - rzeczywiście wiele z nich liczy sobie mniej).

Stawki maksymalne są następujące: odholowanie nie może kosztować więcej niż 716 zł za samochód o DMC do 3,5 tony, a stawka dobowa za przechowanie go na parkingu nie może być wyższa niż 62 zł. W przypadku cięższych pojazdów jest oczywiście drożej.

Można by się spodziewać, że w Stolicy będzie najdrożej - bo to drogie miasto, ziemia wynajęta na parking jest droga i nawet laweciarzowi trzeba zapłacić więcej. Tymczasem w Warszawie bycie odholowanym kosztuje… całkiem przyzwoicie. Oczywiście to oznacza, że się opłaca - ale całość nie jest tak bolesna, jak w innych miastach.

UM w Warszawie podaje na swojej stronie: „Kierowca będzie mógł odebrać pojazd po opłaceniu mandatu (od 20 do 500 zł), kosztów holowania (360 zł) i pobytu auta na parkingu (28 zł za każdą rozpoczętą dobę)”. To naprawdę nie jest dużo.

Dawna stolica liczy sobie za parkingową niesubordynację naprawdę srogo. Opłata za „usunięcie pojazdu (holowanie) o dopuszczalnej masie do 3,5 t to 692,00 zł. Opłata za przechowanie pojazdu na parkingu o dopuszczalnej masie do 3,5 t – 59,00 zł (za każdy dzień)” - podano. Blisko cen maksymalnych. Do tego dochodzi mandat.

Od 15 maja 2024 r. we Wrocławiu obowiązują następujące ceny: „Opłata wynosi 400 zł za odholowanie i 50 złotych za każdą dobę przechowania”.

Tutaj jest naprawdę drogo. Łódź liczy sobie tak dużo, jak tylko może - czyli stawki są równe maksymalnym. Odholowanie kosztuje 716 zł, a każda rozpoczęta doba przechowania auta - 62 zł.

W styczniu zaktualizowano stawki w tym mieście. Teraz to 575 zł za holowanie i 40 zł za dobę przechowania.

W Lublinie odholowanie kosztuje 450 zł, a doba przechowania - 18 zł. Jeśli kierowca zdąży przyjść do auta, gdy służby dopiero zabierają się za działanie, zapłaci 225 zł za odstąpienie od holowania. Nie jest tak drogo.

W Białymstoku nie jest tanio. 716 zł za odholowanie, 62 zł za dobę. Stawki w tym mieście są równe maksymalnym.

Tutaj również stawki są równe maksymalnym. Tak samo jest w Szczecinie.

420 zł za holownik, 50 zł za dobę, 168 zł za odstąpienie od holowania. Stawki na Podkarpaciu nie przyprawiają o zawał.

Teraz wiecie już, gdzie musicie szczególnie uważać na znaki. Podpowiem: tak naprawdę to wszędzie. Przy odholowaniu auta oprócz pieniędzy traci się też masę czasu i nerwów.