Ten Opel Astra ma kibelek i trzy osie. Spędź w nim wakacje i miej wszystko w nosie
Świat caravaningu widział różne, mniej lub bardziej unikatowe pomysły i interesujące konwersje samochodów na mobilne domy. Jednak niewiele jest tworów tak osobliwych jak to coś dołączane do Opla Astry F.
Tą abominacją jest Heku Car Camp. To nietypowy projekt przyczepo-dobudówki o charakterze mieszkalnym do Opla Astry F. Z samochodem łączy się poprzez relingi i dwie wysuwane szyny przymontowane do podwozia. Tak jak przy klasycznych przyczepach kempingowych, ten zestaw można w każdej chwili odpiąć i użytkować samochód normalnie.
Wspaniała Asterka użytkowana w Polsce
Zdjęcie Astry umieścił w internecie użytkownik portalu Facebook - jeden z członków polskojęzycznej grupy „Klub Klasycznych Kamperów (do 95 r)”. Spotkał on Opla w naturalnym środowisku samochodów tego rodzaju - na kempingu w miejscowości Osiek w województwie małopolskim.
Sama przyczepa została wyprodukowana w 1993 r. Wyposażenie jest standardowe: toaleta, stolik, rozkładane łóżka, oraz łóżko w węższej części naczepy - łącznie mogą w nim spać cztery osoby. Brakuje natomiast kabiny prysznicowej.
Osobiście jestem wielkim fanem tego łączącego się malowania samochodu i naczepy. Wygląda naprawdę dobrze.
Więcej o kamperach przeczytasz tutaj:
Całość wygląda niecodziennie
Cała konstrukcja Astry z przyczepą Heku Car Camp wygląda jak brakujące ogniwo pomiędzy samochodem z przyczepą, a normalnym kamperem. Przez ogromny tylny nawis nawet osoba niedowidząca zauważy, że podłoga przyczepy nie przebiega w tej samej linii co podłoga Astry. Przez to całość wygląda, jakby miała zaraz się złamać i rozłączyć.
Zastanawiałem się, co mi przypomina całokształt tego zestawu i wymyśliłem dwie opcje. Pierwszą propozycją jest najzwyklejszy w świecie ślimak - głównie przez proporcje samochodu i naczepy . Jeżeli pod maską Opla znalazła się któraś ze słabszych jednostek, to zbieżność z tym mięczakiem nie będzie ograniczać się tylko do wyglądu.
Druga jest bardziej fantazyjna. Wyobrażam sobie jakiegoś potwora z ogromnym, szeroko rozwartym otworem gębowym, który zębami górnej szczęki wbił się w dach, a dolna wbiła się pod tylny zderzak. Pewnie gdyby nie to okienko nad drzwiami dla pasażerów tylnej kanapy, to nigdy bym na to nie wpadł.
Bardziej zastanawiające jest, po co ktoś wpadł na pomysł tworzenia takiej przyczepy - ani to ładne, ani wybitnie przestronne, a prowadzi się pewnie ciężko. Myślę, że to rozwiązanie po prostu dla fanatyków marki Opel. Poza tym pojazd omija ograniczenia prędkości dla przyczep kempingowych, gdyż nie jest to przyczepa, lecz naczepa, która w świetle prawa jest jak integralna część samochodu. Chociaż nie wyobrażam sobie jak Astra 1.4 albo 1.7 D z łatwością gna ponad stówę autostradą z tym dodatkowym balastem.
To nie jest jedyna Astra-kamper
Takich nadbudówek powstało przez lata kilkaset. Wiadomo, że oprócz tej prezentowanej, w Polsce gdzieś znajduje się jeszcze jedna.
Na stronie producenta - Heku Fahrzeugbau - możemy znaleźć zdjęcia takiej przyczepy podczepianej do kompaktowego Opla. Jedyną różnicą jest samochód biorący udział w sesji zdjęciowej - nie jest to Astra F, jak ta spotkana w Polsce, lecz Astra H.
Niestety, jeśli chcielibyście się stać posiadaczami takiej nowej przyczepy, to muszę was rozczarować. Obecnie wg strony Heku, w ofercie firmy znajdziemy jedynie przyczepy do przewożenia łodzi i motocykli, a przyczepy Car Camp, czy normalne zabudowy kamperowe ujrzymy tylko w galerii zdjęć.