Nowe Renault 5 nadchodzi. Jest ładne, zastąpi Zoe i jest ładne
Nowe Renault 5 nadjeżdża. Legendarna nazwa powraca i będzie teraz służyć jako „imię” miejskiego samochodu elektrycznego. Testy trwają.
Czy jest na sali ktoś, kto nie lubi Renault 5? Wydaje mi się, że to jeden z tych wozów, na których widok naprawdę nie sposób się nie uśmiechnąć. Obydwie generacje wyglądały zgrabnie i ciekawie. Małe auta mają niepowtarzalny, uroczy charakter. Miło się kojarzą. Poza tym, „Piątka” miała też wspaniałe, sportowe wersje, z taką z silnikiem umieszczonym centralnie na czele.
Ale historia Renault 5 skończyła się ostatecznie w 1996 roku
Żegnaj „Piątko”, witaj Clio – powiedziano w końcu w siedzibie Renault i odesłano kanciaste, miejskie auto do lamusa. Na szczęście Francuzi wiedzą, że Renault 5 może się miło kojarzyć. Zamiast kompletnie zapomnieć o tym modelu, zaprosili stylistów do gabinetu. Pokazano im zdjęcia nowego Fiata 500, a potem starego Renault 5. Prezes zapewne spojrzał stanowczo, a designerzy już wiedzieli, co robić. Musieli zaprojektować współczesną interpretację „Piątki”, w stylu retro.
Jakie będzie nowe Renault 5? Elektryczne – co do tego nie ma żadnych wątpliwości. Żadna to tragedia, bo elektryczne auta miejskie i tak mają o wiele więcej sensu niż produkowanie kolejnego, wielkiego SUV-a na prąd.
Nowe Renault 5 będzie też… ładne
Wiemy to dzięki wizualizacjom zapowiadającym nowy wóz. Można by zresztą postawić w ciemno równowartość kawy i bagietki w paryskiej kawiarni, że „Piątka” będzie ładna. Bo stara wersja wyglądała dobrze, a designerzy Renault od lat są mistrzami w swoim fachu i projektują po prostu ładne samochody. No, może prócz dość nijakiego Zoe.
Ale właśnie Zoe ma odjechać do muzeum, gdy na rynek wejdzie nowe Renault 5. Styl retro zastąpi więc „nowoczesno-nudny”. I dobrze.
Nowe Renault 5 jest już testowane
Czujni fotografowie to zauważyli, ale niestety nie możemy jeszcze oglądać wersji produkcyjnych jeżdżących bez maskowania. Prototypy są „przebrane” w karoserię Clio.
Nowe Renault 5 będzie zbudowane na platformie CMF-B EV. Ta sucha informacja niewiele mówi, więc już spieszę z jej uzupełnieniem. Obecność tej płyty podłogowej umożliwi zastosowanie wielowahaczowego zawieszenia z tyłu. To poprawi wygodę jazdy i precyzję prowadzenia.
Oprócz tego, nowa „Piątka” dostanie nowy zestaw akumulatorów. Poprzednik, czyli Zoe, miał aż 12 małych modułów. Tutaj będą tylko cztery, ale za to większe. Co to daje? Mniejszą masę własną (na samych akumulatorach uda się „urwać” 15 kilogramów) i więcej zaoszczędzonej przestrzeni. Przy okazji auto stanie się sztywniejsze, więc poprawi się bezpieczeństwo. Ma również zrobić się ciszej w środku.
Nowe Renault 5 dostanie silnik synchroniczny
W odróżnieniu od motoru z magnesami trwałymi, ten z „Piątki” będzie mocniejszy i potrzebuje mniej metali ziem rzadkich. Oprócz tego, konstruktorzy przeprowadzili jeszcze kilka innych sprytnych zabiegów – wszystko po to, by auto było lżejsze, a jego elementy bardziej kompaktowe. 20 kilogramów zaoszczędzono dzięki połączeniu konwertera przetwarzającego 400 V z akumulatora na 12 V do zasilania elektroniki pokładowej, ładowarki akumulatora i skrzynki zarządzającej dystrybucją energii w jedno urządzenie.
Podobno wstępne wnioski z testów są „obiecujące”, a nowoczesna interpretacja "Piątki" ma jeździć świetnie. Nawet lepiej niż Megane E-Tech. Na pewno będzie ładniejsza, choć i Megane trudno zarzucić pokraczność. Czekamy, póki co przynajmniej do 2024 roku.
Czytaj również: