REKLAMA

Niemcy sparaliżowane. Protesty rolników sprawiają, że lepiej omijać ten kraj

Lepiej uwzględnić protesty rolników w Niemczech przy wyborze trasy w drodze na narty. Ten kraj wczoraj był sparaliżowany.

protesty rolników Niemcy
REKLAMA
REKLAMA

W Niemczech trwają intensywne protesty rolników. Są tak rozległe, że paraliżują kraj. Jeśli słyszeliście o kolejkach na naszej zachodniej granicy, to jest to dopiero przygrywka do tego, co dzieje się za nią. Lepiej tamtędy nie jechać.

Protesty w Niemczech

Jeszcze przed świętami mogliśmy oglądać obrazki z rolniczych protestów. Pojazdy rolnicze już w grudniu były obecne w centrum Berlina, w proteście przeciwko zmianom podatkowym. Tradycyjnie powstały rozbieżności przy podawaniu liczby protestujących. Policja szacowała, że udział w protestach wzięło 6,6 tys. osób, a rolnicy mówili o nawet 10 tys. Rząd częściowo ustąpił przed ich żądaniami, ale protesty nie dość, że trwają, to zostały nasilone.

Przed przejściami granicznymi tworzą się wielokilometrowe korki. Są one wynikiem kontroli prowadzonych przez stronę niemiecką, mających przeciwdziałać nielegalnej migracji. Na terytorium Niemiec przygody podróżnych wcale nie muszą się kończyć. Rolnicy blokują najważniejsze autostrady.

Wczorajsze doniesienia mówią nawet o kilkudziesięciu tysiącach pojazdów rolniczych, które wyjechały na drogi. Posłużyły do blokowania dróg, wjazdów do miast i przejść granicznych. Nie oszczędzono autostrady A2 wiodącej w kierunku Berlina, blokowano A1, ale mówi się też o blokowaniu A4, czyli tej, na której jest przejście graniczne w Zgorzelcu.

Jak informuje profil Polnische Botschaft in Deutschland / Ambasada Polska w Niemczech, protesty są ogłoszone we wszystkich stolicach krajów związkowych. Z podanych tam informacji wynika, że w Saksonii nastawiono się na blokowanie dróg dojazdowych do autostrad. Podobnie było w Meklemburgii-Pomorzu Przednim.

Wczoraj Prezes Niemieckiego Związku Rolników Joachim Rukiwed ocenił, że to był udany początek tygodnia wspólnych działań. W ich dyspozycji było 100 tys. pojazdów rolniczych w całych Niemczech.

Odwoływane były też pociągi.

Końca protestów nie widać

Jest wręcz odwrotnie, bo kolejne organizacje związkowe — kolejarzy i reprezentujące sektor transportu — zapowiadają przyłączenie się do protestów, które mają trwać jeszcze co najmniej przez tydzień.

Po krytycznym poniedziałku (08.01.) przychodzi jednak osłabienie siły protestów. Będą organizowane czuwania i ogniska, a także lokalne protesty o mniejszej skali. To nie oznacza ich wygaszania, bo na 15.01. zaplanowano dużą demonstrację w Berlinie. Ma stawić się tam 10 tys. osób, a wiele z nich przyjedzie traktorami.

REKLAMA

15 stycznia to jednocześnie początek ferii zimowych dla niektórych województw w Polsce. Lepiej nastawić się na postój na granicy z Niemcami. Potem można liczyć na szczęście, ale 15 stycznia rozsądniej będzie omijać drogi prowadzące na Berlin.

Zdjęcie główne: Achim Wagner / Shutterstock

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA