Mitsubishi Eclipse Cross też można będzie ładować z gniazdka. W przyszłym roku
Mitsubishi Eclipse Cross PHEV pojawi się w polskich salonach w kwietniu przyszłego roku, ale pooglądać możemy je już dziś.
Co prawda tylko na zdjęciach, ale to zawsze coś, bo to oznacza, że z tą japońską marką może nie będzie tak źle. Kiedy w sierpniu Mitsubishi poinformowało o zamrożeniu gamy w Europie, obawialiśmy się, że firma podąży śladem wskazanym przez Infiniti i zupełnie odpuści sobie nasz kontynent. Szczególnie, że są części świata, np. Azja Południowo-Wschodnia, gdzie firma radzi sobie znacznie lepiej niż u nas.
Tymczasem dziś polski importer Mitsubishi poinformował o wprowadzeniu do oferty nowej wersji modelu Eclipse Cross – PHEV
PHEV, czyli hybrydy plug-in – ładowanej z gniazdka. Japończycy mają długoletnie doświadczenie w budowie takich samochodów, u nas z powodzeniem sprzedają Outlandera PHEV, więc w dobie oszczędzania CO2 wprowadzenie kolejnego modelu wydaje się być sensownym krokiem.
Eclipse Cross PHEV można nazwać samochodem elektrycznym na benzynę
To na pierwszy rzut oka bezsensowne stwierdzenie wynika z trybu pracy układu napędowego Eclipse Crossa. Auto ma po jednym silniku elektrycznym przy każdej osi (82 KM z przodu i 95 KM z tyłu), a pod maską silnik spalinowy o pojemności 2,4 litra i mocy 98 KM działający w oszczędnym trybie Atkinsona. Podstawowym zadaniem jednostki spalinowej jest wytwarzanie energii elektrycznej, która napędza silniki elektryczne, a one – koła. W tym przypadku mówimy o szeregowym trybie hybrydowym, który działa do prędkości 135 km/h. Dopiero powyżej tej prędkości układ przechodzi w tryb pracy równoległy i wówczas jednostka spalinowa napędza przednie koła, wciąż korzystając z pomocy obu silników elektrycznych.
Oczywiście Evlipse Cross PHEV potrafi poruszać się też w trybie elektrycznym
Energia zabrana w 80 ogniwach akumulatorów o sumarycznej pojemności 13,8 kWh, zamontowanych pod podłogą, ma wystarczyć na przejechanie 45 km. Potem napęd przełącza się w jeden ze wspomnianych trybów hybrydowych. Oczywiście można też uzupełnić braki w akumulatorach podłączając auto do gniazdka – takie domowe naładowanie akumulatorów trwa około 4 godzin. Szybka ładowarka poradzi sobie z zadaniem ładowania do 80 proc. w 25 min.
Jak narazie Mitsubishi nie podaje żadnych szczegółowych danych dotyczących osiągów – przyspieszenia, prędkości maksymalnej czy zużycia paliwa. Zostaną one podane, gdy auto przejdzie proces homologacyjny.