REKLAMA

MG HS kroczy pewnie przez Polskę. Ale wielki chiński SUV siedzi mu na plecach

Na poparcie tezy, że Jaecoo J7 będzie, przynajmniej na razie, drugim najpopularniejszym chińskim SUV-em w Polsce, mam minimum trzy argumenty.

MG HS kroczy pewnie przez Polskę. Ale wielki chiński SUV siedzi mu na plecach
REKLAMA

Pierwszy, bo już jest. Samar przygotował zestawienie z wynikami sprzedaży chińskich marek samochodowych w Polsce. Wiadomo, kto wygrał, trochę mniej wiadomo, kto jest drugi, ale może się domyślacie. Ale na pewno chcieliście wiedzieć, że chińskie marki osiągnęły rekordowy udział 4,7% w rynku nowych aut w Polsce. Chińskie marki sprzedały u nas w styczniu 2025 r. 2083 sztuk samochodów, tyle zarejestrowano, jako auta nowe. Nie wszystkim idzie jednakowo dobrze.

REKLAMA

Pierwsze miejsce jest łatwe do odgadnięcia, ale drugie...

Z drugim może być trudniej. Zanim o nim, to zobaczymy, jak wyglądała pierwsza dziesiątka chińskiej sprzedaży w Polsce w styczniu tego roku:

  1. MG – 985 szt., a w tym:
  2. Jaecoo – 328 szt. z modelem Jaecoo 7, bo innego modelu na razie nie było
  3. Omoda z modelem Omoda 5 – 281 szt.
  4. BAIC – 246 szt., a w tym:
  5. BYD – 166 szt., a najwięcej poszło:
  6. Forthing – 68 szt.
  7. DFSK – 7 szt.
  8. SWM – 1 szt.
  9. Dongfeng – 1 szt.
  10. Hongqi – 0 szt.

MG HS w 2024 r. zajął 14. miejsce, w styczniu jest już 11. Jego panowanie jest na razie niezagrożone, ale Jaecoo 7 ma potencjał, by się do niego zbliżać. Jest to marka, która na razie ma jeden model, a udało jej się w styczniu zrobić z niego drugie najchętniej kupowane chińskie auto w Polsce.

Nie dziwię się.

Nie dziwię się, bo wsiadłem do tego auta z klientami zainteresowanymi zakupem, w salonie, czy bardziej showroomie tej marki w centrum handlowym. Poziom zachwytu jest mniej więcej taki, jak przy MG HS. Ty im mówisz, ale to pewnie dużo pali, a oni: ale ładny, nie, dobrze to wygląda, nie. To już się sprzedaje i będzie się sprzedawać jeszcze lepiej. To drugi argument, a trzeci, czwarty itd. jest taki, że jest tańszy prawie o 40 tys. zł od Toyoty RAV4. W dodatku na tle chińskiej konkurencji wizualnie prezentuje się bardzo korzystnie.

Jaecoo J7 ma 4500 mm długości, szerokości 1865 mm i wysokości 1680 mm, a rozstaw osi to 2672 mm. Napędza go turbodoładowany silnik 1.6 T-GDI o mocy 147 KM i 275 Nm momentu obrotowego, współpracujący z 7-biegową dwusprzęgłową skrzynią automatyczną (7-DCT). Auto dostępne jest w dwóch wersjach:

  • Urban w cenie 139 900 zł z napędem na przednie koła;
  • Off-road za 157 900 zł – za napędem 4x4.

Na liście wyposażenia podstawowego znajdziemy ekran o przekątnej 13,2 lub 14,8 cala, liczne systemy bezpieczeństwa, adaptacyjny tempomat, system utrzymania pasa ruchu czy kamerę dającą obraz 360 stopni. Obie wersje niewiele różnią się wyposażeniem. W Off-road, oprócz możliwości wyboru trybów jazdy, podgrzewanej przedniej szyby i dysz spryskiwaczy, znajdziemy jeszcze większy ekran, HUD, nagłośnienie Sony, podgrzewaną kierownicę, fotel z funkcją pamięci i elektryczną regulacją podparcia odcinka lędźwiowego, a przednie fotele są również wentylowane.

jaecoo 7 cena test

Które chińskie modele mają jeszcze szanse na sukces?

MG HS i Jaecco J7 mogą wyraźnie odskoczyć, ale pierwsze jazdy testowe nie sprawiły, że red. Adamczuk odpalił szampana. Nadzieję ma też BAIC, który zbiera ruch z kilku modeli, a najpopularniejszym jest Beijing 5. Olbrzymie ambicje ma też Omoda - to ten sam koncern (Chery), co Jaecoo, ale na razie nie może się rozkręcić. Te dwie marki mają sprzedać się w tym roku w liczbie 18 tys. sztuk. Przemnóżmy ich łączny wynik ze stycznia, by ocenić realność tych planów (609 sztuk x 12 miesięcy)... nie, nie wychodzi aż tyle. Chyba że wspomoże ich trzecia marka koncernu, czyli Chery z SUV-ami Tiggo.

REKLAMA

Nie widać też jeszcze przytłaczających sukcesów firmy BYD. Stosuje on inne podejście, nie chce prezentować się jako marka w oburzająco niskich cenach. Chyba liczy na to, że inne chińskie marki przełamią uprzedzenia, a on będzie chińskim premium. Choć model Atto 2 może przyczynić się do nowego otwarcia, bo ma być najbardziej przystępnym cenowo w ofercie. Trochę pechowo dla niego w Polsce, będzie elektryczny.

Nie zapominajmy też, że to nie koniec chińskich marek w Polsce. To się dopiero rozkręca.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA