REKLAMA

Miało być tak pięknie. Katowice nie chcą, ale muszą wprowadzić SCT

Jeszcze do niedawna Katowice miały być bastionem, który oprze się ekologizacji. Tymczasem władze miasta ogłosiły, że na terenie miasta jednak zostanie ustanowiona Strefa Czystego Transportu (SCT). Dlaczego?

Miało być tak pięknie. Katowice nie chcą, ale muszą wprowadzić SCT
REKLAMA

Niestety, stało się - mleko się rozlało, jajka się stłukły, a Rover wydmuchał uszczelkę. Nie dalej niż dwa miesiące temu cieszyliśmy się, że w Katowicach udało się nie wprowadzić Strefy Czystego Transportu. Sytuacja jednak szybko przybrała na tempie, i mimo sprytnego rozwiązania, nie udało się oszukać władz ani przeznaczenia. A jakie było to sprytne rozwiązanie?

REKLAMA

Szacher-macher ze stacją pomiarową

Przypomnijmy: w 2024 r. uchwalono aktualizację Ustawy o elektromobliności, na mocy której każde miasto o liczbie mieszkańców powyżej 100 tys., w którym pomiary średniego rocznego stężenia tlenków azotu w powietrzu przekroczyłyby krytyczną normę, musiałoby w nadchodzącym roku utworzenie na swoim terenie SCT. Jednakże, po przeniesieniu stacji pomiarowej za zgodą Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska z okolic autostrady A4 (która, jako że autostrada jest zarządzana przez GDDKiA, nie liczyła się do rozpatrzenia do potencjalnej SCT) w głąb miasta na ul. Jerzego Dudy-Gracza, okazuje się, że wskazania nie przekraczają norm. Nieco dokładniej opisaliśmy to poniżej:

Choć GIOŚ wyraziło jasną akceptację, to Ministerstwo Klimatu i Środowiska nie odpowiedziało na pismo ze strony katowickiego ratusza - w stolicy województwa śląskiego potraktowano to jako brak sprzeciwu, czyli akceptację.

Jednak teraz sytuacja się odwraca

Emisyjne Eldorado się skończyło. Władze miasta potwierdziły, że dostały zwrotne pismo od Ministerstwa Klimatu i Środowiska, i mają teraz obowiązek wprowadzenia SCT.

Jest to wynik decyzji Komisji Europejskiej, która skierowała sprawę Polski do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Powodem mają być przekroczenia norm dwutlenku azotu, które miały miejsce przez 15 lat na terenie aglomeracji krakowskiej i przez 14 lat na terenie aglomeracji górnośląskiej. KE ocenia bowiem stan czystości powietrza w oparciu o dane gromadzone przez wiele lat. MKiŚ jeszcze dodaje (z pasywno-agresywnym uśmieszkiem), że strefa musi zostać wprowadzona, by odblokowano środki z Krajowego Planu Odbudowy (KPO).

A jak będzie wyglądać katowicka SCT?

Tego niestety jeszcze nie wiemy - szczegółowe zasady, czy kształt zostaną dopiero opracowane, co ma się rozpocząć na najbliższym posiedzeniu Rady Miasta. Władze obiecują, że utworzenie SCT będzie prowadzone przy możliwie jak największym ograniczeniu potencjalnych niedogodności, dla mieszkańców i kierowców.

SCT w Katowicach powinno zacząć działać już od marca 2026 r. Nie wiadomo jednak, czy tak bliski termin jest możliwy do dotrzymania. Trzymajcie się tam chopy.

REKLAMA

Więcej o Strefach Czystego Transportu przeczytasz tutaj:

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-12-05T10:16:41+01:00
Aktualizacja: 2025-12-04T19:40:18+01:00
Aktualizacja: 2025-12-04T17:30:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-04T13:06:13+01:00
Aktualizacja: 2025-12-03T20:00:23+01:00
Aktualizacja: 2025-12-03T18:30:41+01:00
Aktualizacja: 2025-12-03T18:00:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-02T20:37:29+01:00
Aktualizacja: 2025-12-02T18:40:49+01:00
Aktualizacja: 2025-12-02T15:39:54+01:00
Aktualizacja: 2025-12-02T10:52:22+01:00
Aktualizacja: 2025-12-02T08:59:58+01:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA