Przestudiowałem wyposażenie nowych SUV-ów DFSK. Baza spoko, prestiż nie bez wad

Chyba że coś przeoczyłem. Wczoraj pisaliśmy o tym, że rok 2025 może być prawdziwym rokiem chińskiej motoryzacji na naszym rynku. To, co działo się w ubiegłym, to jedynie przygrywki. Zaprezentowano kilka, zapowiedziano kilkanaście nowych samochodów. Większość z nich to SUV-y z napędem hybrydowym.

Jedną z nowych marek jest DFSK (Dongfeng Sokon), ale całkiem nowa nie jest. Już kilkanaście lat temu oferowała u nas auta dostawcze. Warto przypomnieć jak uroczo prezentował się jeden z nich w barwach firmy kurierskiej. Grill z pewnością zdobył uznanie wśród fanów arki BMW. Jak ładnie opisywała to kiedyś prasa „prowadzenie DFSK wymaga nieco samozaparcie".

W drodze DFSK drodze do porządnego debiutu z udziałem aut osobowych mogliśmy poznać auta sprzedawane pod marką Seres. Były to samochody elektryczne o nadwoziu SUV, ale nie odniosły u nas sukcesów sprzedażowych. Samochody z nowego rozdania na pewno poradzą sobie lepiej, bo lepiej odpowiadają na oczekiwania klientów.

Dwa podobne do siebie modele osobowe od DFSK na start, to zobaczymy w Polsce. DFSK E5 to sporych rozmiarów SUV z napędem hybrydowym typu plug-in. Jego wymiary to:

Jest 7-miejscowy, nawet nie ma wariantu z 5 miejscami. Ma silnik wolnossący i możliwość jazdy wyłącznie na prądzie.

Podstawowe dane techniczne wyglądają tak:

Auto rozpędza się do 100 km/h w 7,4 s, a jego prędkość maksymalna to 165 km/h. Nie jest to imponująca wartość, ale może z 7-osobami na pokładzie nie wypada jechać szybciej.

Cennik rozpoczyna kwota 153 900 zł. Tyle kosztuje wersja Comfort. Jest też wersja Prestige za 177 900 zł, identyczna pod względem technicznym. Różnice są jedynie w wyposażeniu. W cenie tańszej wersji dostaniemy:

W wersji Prestige, oprócz elementów już wymienionych, dochodzi jeszcze:

Jest 5 kolorów lakieru do wyboru i 2 wersje tapicerki (beżowa i czarna). Wentylowane fotele to element wyposażenia, który trudno spotkać u bardziej znanych nam producentów, szczególnie w wersji podstawowej. Tylko tempomat to mógłby być jednak aktywny, a tego nie ma nawet w wyższej wersji.

Nie będzie łatwo odróżnić model FX600 od E5, gdy któryś z nich zauważy się na ulicy. Przedni grill stanowi największą wizualną różnicę. FX600 jest minimalnie krótszy (4720 mm) od E5, poza tym wymiary są identyczne. Zbiornik paliwa jest mniejszy o 2 litry niż w E5, to jeszcze jedna minimalna różnica. FX600 jest też wyłącznie 7-miejscowy.

Różnie je za to napęd. FX600 napędza turbodoładowany silnik 1.5 o mocy (300 Nm) o mocy 177 KM, połączony z 6-stopniową automatyczną skrzynią biegów. Będzie możliwość montażu instalacji LPG, ale auto ma bezpośredni wtrysk paliwa. Przyspieszenie do setki nie zostało podane w informacji prasowej.

Ceny startują od 139 900 zł za wersję Comfort, na 151 900 zł kończąc, bo wersje wyposażenia są także tylko dwie. Podstawowe różnice między nimi to:

Wyższa wersja ma też więcej systemów bezpieczeństwa, typu monitorowanie martwego pola. Obie wersje mają systemy wspomagające ruszanie i hamowanie, a także bezkluczowy dostęp i zwykły tempomat. Z fotelami jest podobnie jak w E5. Fotel kierowcy ma większy zakres elektrycznej regulacji. FX600 ma też regulację foteli w drugim rzędzie, a liczba kierunków regulacji zależy od wersji wyposażenia. Podobne samochody, tylko jeden może jeździć na prądzie, a drugi pewnie niespecjalnie mało pali, ale za to jest tańszy.

Marka wciąż trzyma się swoich korzeni i prezentuje auta użytkowe. Model C31 i C32 różni rodzaj kabiny i liczba miejsc siedzących (2 i 4), ale też drobna różnica w pojemności silnika. C31 ma benzynowy silnik 1.6 DVVT, a C32 1.5 DVVT. Kosztują odpowiednio 81 200 zł i 84 500 zł. Ich wymiary i dane techniczne:

Na pewno będzie też możliwość zamówienia zabudowy.

Oba modele osobowe, nie te z literą C. Rozum podpowiada, że FX600 Comfort będzie wystarczający, ale serce, że napęd hybrydowy plug-in w oferowanej też może być kuszący. A rzeczywistość mówi, że chińskie marki zaczynają też walczyć ze sobą.