Nowa funkcja w aplikacji taksówkowej. Dogadasz się z kierowcą, o ile jakiś przyjedzie
Bolt wprowadził w Warszawie funkcję „Lokalnie”, dzięki której możesz mieć pewność, że kierowca, który po ciebie przyjedzie, mówi płynnie po polsku. Nie jest łatwo z niej skorzystać.

Jedni mówią, że to krok w stronę utrwalania ksenofobii. Drudzy - że to najbardziej wyczekiwana funkcja w historii aplikacji do zamawiania przejazdów. Kto ma rację? Idealistyczne hasła brzmią pięknie, ale szybko pękają pod naporem rzeczywistości.
Oto funkcja Bolt Lokalnie
Chyba każdy, kto regularnie - albo i od czasu do czasu - korzysta z aplikacji do zamawiania tanich taksówek, spotkał się z sytuacją, w której kompletnie nie dało się dogadać z kierowcą. Im większe miasto, tym większa szansa na to, że przyjedzie po nas obywatel kraju z członem „-stan” w nazwie, albo ktoś z Indii, Pakistanu czy Sri Lanki. Czy tacy kierowcy znają język polski? Jeśli usłyszymy wypowiedziane z mocnym akcentem „Dzień dobry”, to już dobrze.
Nie wszyscy znają też angielski, więc nawet jeśli władamy tym językiem, komunikacyjny sukces nie jest gwarantowany. Oczywiście, często wcale nie trzeba ze sobą rozmawiać, bo cel podróży wyświetla się kierowcy w aplikacji. Brak obowiązkowej niegdyś w taksówce rozmowy o przedłużającym się remoncie drogi, wyniku ostatniego meczu albo o tym, że politycy kradną, czasami bywa ulgą dla zmęczonego po całym dniu pasażera. Problem w tym, że czasami jednak przydaje się, gdy kierowca rozumie, że np. chcemy poprosić go o postój, zmianę trasy albo wyjaśniamy mu, że ta ulica jest ślepa, mimo że aplikacja pokazuje mu co innego (tę ostatnią sytuację mam pod domem często).
Odpowiedzią na te problemy jest nowa funkcja Bolt Lokalnie, która od tego tygodnia działa w Warszawie. Gdy zamówimy taksówkę z jej użyciem, przyjedzie kierowca, który zna język polski co najmniej na poziomie B1. Nie musi być Polakiem, ale zapewne będą oni stanowić większość taksówkarzy „lokalnych”. Trzeba bowiem potwierdzić znajomość języka odpowiednim dokumentem - może to być np. polski dowód osobisty, albo certyfikat ze szkoły językowej. Jeśli funkcja się sprawdzi, Bolt wprowadzi ją także w innych miastach.

Funkcja Bolt Lokalnie działała mi… przez chwilę
Włączyłem aplikację i wpisałem jakiś adres. „Zwykły” Bolt kosztowałby mnie 24 złote, a Bolt Lokalnie - o 10 zł więcej. Tyle że dosłownie po kilkunastu sekundach wyświetliło mi się, że akurat takich kierowców w pobliżu nie ma i funkcja jest obecnie niedostępna. Już wcześniej zresztą czas oczekiwania był dłuższy.

Jeśli chcemy mówić do kierowcy po polsku i mieć pewność, że nas zrozumie, więcej zapłacimy i dłużej poczekamy. Coś za coś. Podpowiem też, że można uzyskać to samo, zamawiając „klasyczną” taksówkę. Świat poza przewozami na aplikację nadal istnieje (i „stare” korporacje też już mają appki do zamawiania).







































