REKLAMA

Mercedes klasy S pickup. Szef jeździ z tyłu, a w tym egzemplarzu można tam wieźć... pomidor

Mercedes klasy S pickup wspaniale łączy luksus z praktycznością. Egzemplarz wystawiony na sprzedaż na Dalekim Wschodzie robi świetnie wrażenie i ma lampy z klasy G.

mercedes klasy s pickup
REKLAMA
REKLAMA

Czy w Mercedesie klasy S lepiej ma ten, który jest wieziony z tyłu, czy ten, który prowadzi? Dyskusje na ten temat trwają od lat. Odpowiedź zależy od gustu pytanego i od wersji auta. W AMG raczej przyjemniej jest siedzieć za kółkiem, bo pasażerowi z tyłu może zrobić się niedobrze od przeciążeń. Z kolei dostojne V12 w wersji z przedłużonym rozstawem osi brzmi jak perfekcyjny wóz do bycia wożonym. Wystarczy rozsiąść się na pachnącym skórą fotelu, zasunąć rolety i cieszyć się sukcesem.

Ten egzemplarz ma wyjątkowe miejsce z tyłu

mercedes klasy s pickup

Z przodu, biały Mercedes klasy S generacji W221 (produkowanej w latach 2005-2013) wystawiony na jednej z facebookowych stron z samochodami z Hong Kongu wygląda zupełnie zwyczajnie. Ot, wciąż luksusowa limuzyna, ale już nie najnowocześniejsza. Prezesi raczej sprzedali już swoje egzemplarze i przesiedli się na coś nowszego. W221 pojawia się już na taksówkach albo służy ludziom, których niekoniecznie stać na utrzymanie skomplikowanego technicznie i leciwego wozu. Choć wersja po liftingu – bo tu mówimy o egzemplarzu z 2010 roku – ma w sobie wciąż nieco świeżości.

Z boku robi się dziwnie. Szybko okazuje się, że to jedyna taka klasa S. Tutaj nie ma dylematu, czy lepiej wsiąść za kierownicę, czy na tylną kanapę. Tylnej kanapy nie ma. Ale miejsce z tyłu jest co najmniej tak samo ważne, jak w przypadku limuzyny dla dyrektora albo króla.

Więcej o nietypowych projektach:

To Mercedes klasy S pickup

mercedes klasy s pickup

Na pace – która zresztą została bardzo estetycznie wykończona drewnem, co może kojarzyć się z jachtami – raczej nie przewiezie się prezesa. Ale ładunek może być jeszcze cenniejszy. Pickupy tego typu zwykle kojarzą się z wożeniem zwierząt – np. świń czy kóz – albo owoców i warzyw. Niech też zaznają nieco luksusu. Można też przewieźć tam jakąś maszynę, trochę gruzu, ewentualnie quada. Byle ostrożnie i dostojnie, w końcu to S klasa!

Mercedes klasy S pickup z Hong Kongu ma z tyłu lampy z klasy G, co jest interesującym detalem dla spostrzegawczych. Napędza go silnik o oznaczeniu 350. Ma sześć cylindrów w układzie widlastym i 272 KM. To powinno wystarczyć do ciężkiej pracy. Wóz przejechał dotąd tylko 17 tysięcy kilometrów. Niestety, nie wiadomo dokładnie, kiedy został przerobiony. Modyfikacje wyglądają jednak profesjonalnie. Auto jest na sprzedaż.

Mercedes klasy S pickup kosztuje równowartość 163 tysięcy złotych

mercedes klasy s pickup
REKLAMA

To nieco ponad 163 tysiące złotych. Jak za być może najbardziej komfortowego pickupa na świecie, kwota nie wydaje się zbyt wygórowana. Tylko szkoda wsiadać do takiej S-ki w brudnych ciuchach.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA