Mazda 6 znika z kluczowego rynku, żeby zrobić miejsce dla SUV-a. Koniec produkcji nadciąga
Mazda 6 to przepiękny samochód, ale jest już na rynku na tyle długo, że nadciąga koniec produkcji. Trzeba zrobić miejsce dla nowego SUV-a.
Być może zdziwicie się, ale obecna generacja jest obecna na rynku od 2012 r., to szmat czasu, w trakcie którego przeszła dwa liftingi. Jest swoistym dinozaurem na rynku, ale i nad nią zbierają się ciemne chmury. Nie pomogą już kolejne liftingi, bo po 12 latach albo się wygasza produkcję, albo pokazuje następcę. Na to drugie na razie się nie zanosi, bo chociaż sam pisałem dwa lata temu, że na horyzoncie jest tylnonapędowa Mazda 6 z sześciocylindrowym silnikiem, to od tego czasu temat przycichł. W międzyczasie Mazda skupiła się na produkcji kolejnych SUV-ów, bo takie nadwozia chcą kupować klienci. Nie czują piękna sedana, kombi kojarzy im się ze starymi ludźmi. A SUV to młodość, piękno, umiłowanie życia.
Mazda 6 dwa lata temu zniknęła z USA i Wielkiej Brytanii, ale ciągle trwała w Japonii i Europie. Może nie sprzedawała się w szalonych liczbach, ale była. Jednak właśnie sytuacja się mocno skomplikowała.
Mazda 6 zostaje tylko w Europie, bo w Japonii ogłoszono koniec produkcji tego modelu
Stało się. Japończycy ogłosili, że w kwietniu 2024 r. z japońskiej fabryki wyjedzie ostatni egzemplarz Mazdy 6. Teraz nadszedł czas na produkcję crossoverów i SUV-ów, bo tego chcą klienci i to zamierza dać im japońska marka. W samej Japonii przez 12 lat obecności na rynku Mazda sprzedała ponad 220 tysięcy egzemplarzy szóstki, co nie jest wcale takim dobrym wynikiem, jakby mogło się wydawać. Sprzedaż CX-5 zjada na śniadanie te liczby, a i mniejsze modele świetnie sobie radzą. A skoro znika z rodzimego rynku, to zaraz zniknie z naszego, bo jej produkcja stanie się nieopłacalna.
Więcej o Mazdach przeczytacie w:
Trochę mi przykro, bo Mazda 6 pomimo tylu lat na karku nadal wygląda świetnie, ale czasy się zmieniają i klienci nie chcą już sedanów od marek nienależących do segmentu premium, liczą się tylko SUV-y. Producenci nie są instytucjami charytatywnymi i kierują się zyskami. Trudno winić Mazdę za taką decyzję, ale jednocześnie nadal łudzę się, że doczekamy się nastepczyni.