Łotwa ma dość samochodów z Rosji. Służby się pobawią w Robin Hooda
Samochody zarejestrowane w Rosji już się po Łotwie nie pobujają. Z dniem 15 lutego w życie weszło prawo o możliwej konfiskacie nieprzerejestrowanych pojazdów.
Łotewski Sejm przyjął nowe prawo już 3 listopada zeszłego roku. Jest to swoisty dodatek do wcześniejszego zakazu wjazdu samochodów z Rosji, przyjęty we wszystkich państwach bałtyckich. Prawo narzuca właścicielom samochodów z rosyjskimi tablicami rejestracyjnymi czas na ponowną rejestrację swoich samochodów na Łotwie lub wywiezienie ich z kraju do 14 lutego 2024 r.
Naloty komandosów? Bez przesady
Minister Spraw Wewnętrznych Łotwy Rihards Kozlovskis zadeklarował, że Policja nie będzie prowadzić żadnych obław na samochody z Federacji. Mają jedynie odpowiadać na zgłoszenia i łapać na patrolu wszelkich maruderów. Zakaz przebywania nie obejmuje biorących udział w tranzycie. Minister podkreśla, że osoby posiadające dowód, że są na Łotwie tylko przejazdem i nie zostają dłużej niż 24 godziny, nie muszą się spodziewać żadnych nieprzyjemności. Prawo nie obejmuje też pojazdów służb konsularnych i dyplomatycznych.
Choć różnego rodzaju łapanki mogłyby tworzyć ciekawe widowisko, to nie można popadać w skrajności. Rosjanie nie mają zakazu przebywania na terenie Łotwy. Łapanek nie będzie, ale oprócz konfiskaty swoich pojazdów, właściciele będą musieli się liczyć z karami finansowymi, w postaci mandatów o wysokości od 750 do 2000 euro.
Skonfiskowane samochody będą przekazywane Ukrainie - wiąże się z to z przyczyną wprowadzenia nowych przepisów. Łotysze zastosowali podobny zabieg już wcześniej. Samochody były konfiskowane pijanym kierowcom, a pisaliśmy o tym tutaj. Zdaniem łotewskich służb, rosyjskie samochody nie stwarzają żadnego zagrożenia, a ruch ze strony władz ma jedynie wymiar solidarnościowy. Początkowo zakaz miał być nieco szerszy i obejmować także samochody zarejestrowane w Białorusi.
Więcej o tablicach rejestracyjnych przeczytasz w:
A co na to Rosjanie?
Choć łotewskie przepisy mogą brzmieć wręcz dyskryminująco dla Rosjan, to zostały one przez nich przyjęte całkiem dobrze. Według relacji ludzi mieszkających w nadbałtyckim państwie, liczba samochodów z zagranicznymi tablicami faktycznie się zmniejszyła. Jednak nie przez przerejestrowywanie, gdyż w Łotwie jest to procedura dość żmudna. Wypowiadający się dla rosyjskich mediów obywatele Federacji, chwalą się swoimi rozwiązaniami. Jak podaje jeden z nich, najczęściej samochody sprzedaje się w Rosji, a nowe samochody kupuje już w Łotwie. Tyle pieczeni upieczonych na jednym ogniu.