REKLAMA

Prawo jazdy tylko na elektryczne samochody. Ależ chytrze to wymyślili

We Francji właśnie zaczęli rozmawiać o prawie jazdy wyłącznie na samochody elektryczne. Z nim to szybko by już poszło.

Prawo jazdy tylko na elektryczne samochody. Ależ chytrze to wymyślili
REKLAMA

Właśnie dowiedzieliśmy się, że Unia Europejska poluzowała zakaz sprzedaży samochodów spalinowych. Nazywany jest tak umownie, ale wiadomo, o co chodzi. Jednocześnie duża francuska organizacja z sektora energii elektrycznej, UFE (Union Française de l'Electricite) wypowiedziała się w sprawie elektryfikacji floty samochodowej. Chce dociskać, nie przestawać. Jeśli Unia wymięka, Francja może zrobić to sama. Wśród propozycji znalazło się prawo jazdy na elektryczne samochody i ma to niespodziewanie dużo sensu.

REKLAMA

We Francji się nie poddają

Francuzi to może i by się poddali i przyjęli, że w 2035 r. ciągle będzie można kupić spalinowy samochód. Ale branżowej organizacji nie wypada, dlatego wydała na świat raport. Mówi w nim, co warto zrobić, by przechodzić na napęd elektryczny w motoryzacji. Jest to kompleksowa dzieło, poruszające 10 filarów elektryfikacji i nie skupia się wyłącznie na samochodach. Ale rzecz o prawie jazdy tam jest.

Propozycji, jak zachęcać społeczeństwo do przechodzenia na napęd elektryczny jest wiele. Powraca lubiana tam formuła leasingu socjalnego, czy pożyczek, oczywiście w celu korzystania z elektrycznego samochodu. Prawo jazdy na elektryczne samochody to może być bardzo istotny element i ta koncepcja się broni.

Nie pojedziesz spalinowym autem, jeśli nie możesz

Sens tej koncepcji jest bardzo prosty, choć w uzasadnieniu nic takiego nie ma. Mowa jest o niższych kosztach szkolenia przygotowującego wyłącznie do jeżdżenia elektrycznym samochodem. Ma to wynikać z niższych kosztów użytkowania i zakupu takiego auta. Prąd jest przecież tańszy od paliwa. Sam kurs też miałby być krótszy, choć w sumie nie wiem dlaczego. Kurs na auta z automatyczną skrzynią biegów taki jest, to chyba główny powód.

REKLAMA

Niższe koszty mają zachęcać młodych ludzi, których na pełnoprawny kurs nie stać. Jak się do tego doda leasing społeczny, to wyjdzie, że aż nie opłaca się szkolić i jeździć spalinowym samochodem. Ale co najważniejsze, po co mają istnieć spalinowe auta, skoro nikt nimi nie będzie jeździł?

Podstępność tego planu jest wybitna. Obniżyć ceny kursów, samochodów elektrycznych tak, by spalinowy świat uczynić nieopłacalnym. Gdy młodzi ludzie nie będą mili uprawnień, by jeździć czymś na benzynę lub olej napędowy, popyt na spalinowe auta zacznie spadać, a na elektryczne rosnąć. A to właśnie z niewystarczającą chęcią zakupu elektrycznego taboru jest problem. Nieważne, kto nauczył Francuzów jeść nożem i widelcem, ale oni mogą nas nauczyć, jak się zmienia popyt na elektryczne samochody.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-12-24T16:00:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-24T14:00:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-24T13:00:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-24T11:59:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-24T10:00:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-23T19:45:31+01:00
Aktualizacja: 2025-12-23T18:30:06+01:00
Aktualizacja: 2025-12-23T17:15:17+01:00
Aktualizacja: 2025-12-23T17:01:59+01:00
Aktualizacja: 2025-12-23T15:16:31+01:00
Aktualizacja: 2025-12-23T15:00:27+01:00
Aktualizacja: 2025-12-22T19:03:46+01:00
Aktualizacja: 2025-12-22T16:41:24+01:00
Aktualizacja: 2025-12-22T13:11:06+01:00
Aktualizacja: 2025-12-22T11:49:36+01:00
Aktualizacja: 2025-12-22T07:56:26+01:00
Aktualizacja: 2025-12-21T17:22:33+01:00
Aktualizacja: 2025-12-21T14:00:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-21T11:00:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-20T20:58:30+01:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA