Jestem fanem chińskich deklaracji podboju świata. Dziś nastraszymy Niemców
Leapmotor chce wdrapać się na podium i stać się światową potęgą. 4 mln sprzedanych samochodów rocznie to ich cel. Podpowiem, to dużo.
Bardzo lubię czytać o ambicjach chińskich firm motoryzacyjnych. Najpierw traktuję to jak ciekawostkę, gdy któraś z marek twierdzi, że w błyskawicznym tempie opanuje znaczną część rynku. Potem jest mi trochę mniej do śmiechu, gdy przyglądam się, jak go opanowują. Leapmotor chce w ciągu dekady sprzedawać 4 mln samochodów rocznie. Wiecie, kto sprzedaje 4 mln samochodów rocznie? To ja wam powiem.
Leapmotor nie sprzedaje mało
Znamy markę Leapmotor, jest bardzo sprytna. Udziały posiada w niej koncern Stellantis, co w Europie niespodziewanie ją dopaliło. Rozgłos zyskał u nas głównie model T03, ze względu na swoją niską cenę i niewielkie wymiary. Marka sprzedaje u nas jeszcze model C10, w dwóch wersjach napędu, a także elektryczne B10. Nie jest to jej ostatnie słowo, bo czekamy jeszcze na model B05.
Przewaga elektrycznego napędu nie może jej w naszym kraju przynieść gigantycznych sukcesów. Nie znaczy to, że nie odnosi ich gdzie indziej. Przez jedenaście miesięcy tego roku sprzedali w Chinach 482 447 swoich pojazdów. W 2026 roku chcą sprzedać 1 mln egzemplarzy. Marka istnieje od 2015 r., a ich pierwsze samochody sprzedano w 2019 r. Jak na 10-letnią firmę i kilkuletnią sprzedaż, są to wartości olbrzymie.
Większa niż Honda, prawie jak Volkswagen
Nie jest to największy chiński producent, ale chyba zamierza nim być. Może nie będzie największy, jeśli inne chińskie firmy zdominują światową sprzedaż samochodów w ciągu dekady. Leapmotor chce sprzedawać 4 mln sztuk rocznie i planuje dojść do tego poziomu w ciągu 10 lat.
Obecnie największym producentem jest Toyota. W 2024 r. sprzedali ponad 9 mln samochodów. Drugi Volkswagen to sprzedaż na poziomie 4,9 mln pojazdów. Trzeci był chiński BYD z 3,8 mln sprzedanych sztuk. Plany Leapmotor oznaczają miejsce na podium w rankingu światowej sprzedaży i pokonanie takich marek jak Honda, Ford, czy Hyundai. BYD się pewnie nie podda i tak łatwo miejsca nie ustąpi. To kto ustąpi? Pozostają tylko Niemcy.
Inne chińskie marki też nie zamierzają próżnować. Czołówka światowej sprzedaży już niedługo może wyglądać zupełnie inaczej.
