Skoro znika karta pojazdu, to czy nadal trzeba ją mieć w urzędzie, żeby coś załatwić?
W ramach pakietu deregulacyjnego karta pojazdu nie będzie już więcej wydawana, ale powstaje pytanie, czy w przypadku wizyty w urzędzie nadal musimy mieć ją ze sobą?
Po wielu latach uzgodnień, przemyśleń, pism intencyjnych, interpelacji i tym podobnych udało się w końcu pozbyć się naklejki kontrolnej oraz karty pojazdu. Nie było to łatwe, ale cieszmy się, że mamy to już za sobą. Likwidacja tych administracyjnych utrudnień sprawiła, że rejestracja samochodu będzie znacznie tańsza. W przypadku pojazdu sprowadzonego z zagranicy oszczędzimy aż 94,50 zł, a w przypadku samochodu już zarejestrowanego 19 zł. Niby nie są to wielkie kwoty, ale zawsze można je przeznaczyć na przyjemniejsze rzeczy niż dotowanie państwa. Jednak likwidacja karty pojazdu niesie ze sobą szereg pytań o życie, wszechświat i całą resztę.
Karta pojazdu zawierała dane mówiące o parametrach technicznych auta, jego rejestracji oraz jego właścicielu. W karcie pojazdu znajdziemy informacje czy samochód przechodził jakieś zmiany konstrukcyjne, czy był taksówką, czy był objęty zastawem rejestrowym itd. Karta pojazdu była dokumentem, który należało przekazać dalej podczas sprzedaży samochodu. Ma ją każdy samochód zarejestrowany w kraju od 1997 roku do 3 września 2022 r.
Czy karta pojazdu nadal będzie potrzebna do załatwienia sprawy w urzędzie?
Według zapewnień ministerstwa — nie. Wszystkie dane zawarte w karcie pojazdu mają być dostępne w Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców, zwaną w skrócie CEPiK. Od teraz nasza karta pojazdu jest pamiątką po czasach, gdy się nie dało inaczej. To nic, że CEPiK działa od lat, że urzędy miały od zawsze do niego dostęp, karta pojazdu była obowiązkiem. Teraz się to zmieni i już nie trzeba jej ze sobą zabierać. W razie jej zgubienia nie trzeba jej od nowa wyrabiać. Nie musimy jej również przekazywać następnemu właścicielowi samochodu. Aczkolwiek zadzwoniłem do kilku wydziałów komunikacji w kraju i usłyszałem, że jak mam kartę pojazdu i chcę coś załatwić w urzędzie, to mogę ją ze soba wziąć, bo wie pan jak ten system — raz działa, raz nie. Dlatego powstrzymałbym się przed jej wyrzuceniem do kosza, bo cyfryzacja cyfryzacją, a urząd urzędem.
Ponadto kto wie — może jednak okazać się, że za parę lat będzie to cenny dodatek do samochodu tak jak teraz czarne tablice i białe z flagą Polski.