Gdzie jest 700 tysięcy samochodów? Dane z CEPiK to więcej pytań niż odpowiedzi
Ministerstwo Cyfryzacji podsumowało 2019 rok w bazie CEPiK. Z tych i wcześniejszych danych wynika, że gdzieś zniknęło około 700 tysięcy samochodów osobowych.

Ministerstwo Cyfryzacji pochwaliło się najciekawszymi liczbami z rejestracji pojazdów w 2019 roku (nowych i używanych) na podstawie danych z CEPiK. Po ich zestawieniu z wcześniejszymi informacjami, które powstawały także na bazie dokonanych rejestracji (ale nie tylko), wychodzą spore rozbieżności. Wydaje się, że większość samochodów po przekroczeniu granicy lub opuszczeniu dealerskiego placu, w magiczny sposób znika lub wiekami czeka na nabywcę.
Oto co policzono.
A oto co wyszło.
W 2019 roku zarejestrowano 770 000 samochodów osobowych
W zestawieniu znalazły się nowe pojazdy kupione w Polsce oraz sprowadzone z zagranicy i po raz pierwszy rejestrowane w naszym kraju. Przybyło 1 016 000 aut, ciągników i przyczep, a tylko samochodów osobowych zarejestrowano 770 000.
Tu pojawia się pytanie główne - gdzie jest reszta samochodów osobowych?
Z wcześniejszych danych, które opublikował IBRM Samar wynika, iż w Polsce w 2019 roku sprzedano ponad pół miliona nowych samochodów osobowych. Zarejestrowano ich 555 609 sztuk.
IBRM Samar podsumował również import w ubiegłym roku. Większość sprowadzonych do Polski pojazdów używanych to samochody osobowe. Dokładnie sprowadzono do Polski 928 311 sztuk.
Sprzedane nowe pojazdy (555 609) + pojazdy sprowadzone (928 311) to wynik na poziomie półtora miliona egzemplarzy (1 483 920 sztuk). Ta suma rozmija się z danym od MC o ponad 700 000 pojazdów i trudno jest dociec skąd wzięły się tak wielkie różnice.
Niecałe 300 000 nowych samochodów osobowych
Ministerstwo Cyfryzacji podało jaki rocznik był najbardziej popularny wśród zarejestrowanych samochodów.
Dwa pierwsze miejsca to na pewno w większości pojazdy nowe, szczególnie te z 2019 roku. Ich suma to 284 442 sztuki i ta liczba powinna być bardzo zbliżona do łącznej sprzedaży nowych osobówek w zeszłym roku. Jeśli w tym wyniku znalazły się też samochody używane, to tym gorzej dla wyniku, bo wątpliwość staje się jeszcze większa.
Według wcześniej przywołanych danych Samaru, nowe samochody osobowe sprzedały się w liczbie 550 609 sztuk. Ta informacja rozmija się z danymi MC o 266 tysięcy samochodów. To ile w końcu sprzedano nowych samochodów w Polsce, skoro obie z tych informacji bazują na liczbie rejestracji?
Błąkające się po placach dealerskich i w końcu sprzedane niedobitki z 2016 i 2017 roku, raczej nie były w stanie zrobić zrobić tak dużej różnicy.
Dane w podziale na marki też nie są spójne.
Gdzie jest 80 000 Volkswagenów?
Tak według Ministerstwa Cyfryzacji wygląda pierwsza trójka najczęstszych rejestracji samochodów osobowych w podziale na marki. Łączy rejestracje samochodów nowych i sprowadzonych.
- Volkswagen (81 625)
- Opel (67 240)
- Ford (54 829)
W rankingu sprzedaży wyłącznie samochodów nowych w podziale na marki wygląda to tak (za IBRM SAMAR):
- Volkswagen: 53 844
- Opel: 33 807
- Ford: 30 127
A w danych dotyczących samochodów sprowadzanych z zagranicy tak (auta osobowe stanowią 90,9 proc. w strukturze importu):
- Volkswagen – 118 277 szt. (90,90 proc. to około 106 tysięcy)
- Opel – 101 739 szt. (90,90 proc. to około 93 tysiące)
- Ford – 86 832 szt. (90,90 proc. to około 80 tysięcy)
Ranking sprzedaży marek wraz danymi dotyczącymi importu znacznie przewyższa liczby wyciągnięte przez MC z CEPiK. Samych Volkswagenów brakuje więc blisko 80 tysięcy, różnica jest większa niż podana przez MC ogólna liczba rejestracji osobowych samochodów tej marki w 2019 roku. Opli i Fordów brakuje między 50 a 60 tysięcy sztuk, czyli mniej więcej tyle samo ile według MC zarejestrowano ich w CEPiK.
Nie wszystko da się wyjaśnić tym, że sprowadzone samochody stoją wciąż niezarejestrowane na komisowych placach. Jeśli tak jest, to znaczy, że z jednego miliona sprowadzonych samochodów, prawie połowę spotkał taki los.
Jak jest naprawdę?
Nie wiadomo. Po odjęciu 266 tysięcy brakujących samochodów nowych od 700 tysięcy brakujących ogółem, zostają 434 tysiące. Czy to możliwe, że aż tyle sprowadzonych do Polski samochodów nigdy nie zostało tutaj zarejestrowanych?
Może, ale co z nowymi? O ile można sobie wyobrazić, że co drugi sprowadzony używany samochód bardzo długo się nie sprzedaje, a co najmniej nie jest rejestrowany lub tak szybko, jak pojawia się terenie RP tak z niego znika, nie będąc rejestrowanym wcale, to różnicę w rejestracjach samochodów nowych trudno już wytłumaczyć.
To pokazuje, że we wszelkich dyskusjach dotyczących tego ile pojazdów faktycznie jeździ po naszym kraju lub danym mieście, nie należy przesadnie się ekscytować cytując rozmaite dane. Jak widać dość trudno jest ustalić, ile samochodów faktycznie jeździ po Polsce.