REKLAMA

Lewy kierunkowskaz na rondzie. WORDy żyją w swoim świecie

O używaniu lewego kierunkowskazu na rondzie powiedziano już wiele, a i tak chyba nigdy nie zapanuje w tej kwestii jednomyślność. Okazuje się, że podobnie jest w Wojewódzkich Ośrodkach Ruchu Drogowego.

Lewy kierunkowskaz na rondzie. WORDy żyją w swoim świecie
REKLAMA

W czym problem? W tym, że interpretacja używania lewego kierunkowskazu na skrzyżowaniach o ruchu okrężnym jest inna w zależności od miasta, w którym przeprowadzany jest egzamin. Jeden rabin się oburzy, drugi rabin tylko wzruszy ramionami.

REKLAMA

Przepisy ruchu drogowego nie są jednoznaczne

Tu jest właśnie pies pogrzebany. Nie będę teraz rozkładał Prawa o Ruchu Drogowym na części pierwsze, bo nie to jest podmiotem tekstu, ale wszystkie nieporozumienia wynikają właśnie z braku prostego i jednoznacznego zapisu, jak należy odczytywać manewr objeżdżanie ronda.

Niemniej uważam, że jeżeli coś nie jest wprost narzucone, nie może być wymagane, a zarazem jeżeli nie jest bezpośrednio zabronione, nie może być sankcjonowane. Sprawa wydaje się pozornie oczywista - oba rozwiązania, czyli używanie lewego kierunkowskazu lub jego brak, wydają się prawidłowe. Czy to oznacza zatem koniec rozterek? Wręcz przeciwnie, dopiero początek.

Każdy WORD podchodzi do kwestii używania lewego kierunkowskazu na rondzie inaczej

Cały ambaras polega na tym, że interpretacja tego zagadnienia jest inna w zależności od miejsca egzaminowania. W Warszawie, gdzie pracuję jako instruktor, egzaminatorzy mają do tematu dość liberalne podejście. Można, ale nie trzeba. Nie trzeba, ale można.

Kiedy natomiast odjedziemy 50 kilometrów od Warszawy i postanowimy zdawać egzamin w Grójcu, sytuacja zmienia się istotnie. Z tego, co wiem, używanie lewego kierunkowskazu na rondzie przy okazji oblotu wyspy dookoła staje się nagle obowiązkowe. Pół biedy, jeżeli wszystko rozbijałoby się wyłącznie o rekomendację. Tymczasem mówimy o punktowaniu wykonywanego zadania, co finalnie może skończyć się nawet wynikiem negatywnym.

Takich przypadków jest więcej. Oprócz Grójca, słyszałem również o Radomiu, Łodzi i Częstochowie. Naturalnie, nie są to moje bezpośrednie doświadczenia, a jedynie zeznania moich kursantów i kolegów instruktorów, natomiast wiedza ta z niczego się nie wzięła.

W jaki sposób tłumaczyć ludziom zasady?

Sam kursantom objaśniam, że używanie lewego kierunkowskazu nie jest w takiej sytuacji zabronione, ale zarazem w większości przypadków niczego do sprawy nie wnosi. Może oprócz kompaktowych rond, gdzie wyspa ma średnicę dużej pizzy. Tam kierowcy najeżdżają na siebie nawzajem i taki sygnał może okazać się pomocny. Ogólnie, jest to możliwe, ale nie jest obowiązkowe.

Nie wyobrażam sobie natomiast robienia tabelki, które WORDy wymagają używania lewego kierunkowskazu, a które nie. Nie dość, że już sam koncept wygląda idiotycznie, to ośmieszałoby dodatkowo zawód instruktora, że musimy uczyć ludzi takich rzeczy.

REKLAMA

Podobnych wątpliwości nie mają sądy

Sprawa kilkukrotnie trafiła na salę sądową, gdzie oblany za rzekomy błąd na egzaminie kursant dochodził swoich praw, uważając się za pokrzywdzonego. Co ciekawe, sądy w tym przypadku były akurat jednomyślne i w każdym przypadku uznały rację osoby zdającej.

Sprawa mogła wydawać się rozstrzygnięta, ale wyroki sądów żyją swoim życiem, a ośrodki egzaminacyjne swoim. Te bowiem nadal dosyć subiektywnie interpretują przepisy, potęgując i tak duże zamieszanie w temacie.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-12-07T07:59:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-07T05:30:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-06T18:00:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-06T13:00:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-05T19:24:47+01:00
Aktualizacja: 2025-12-05T17:21:36+01:00
Aktualizacja: 2025-12-05T16:50:36+01:00
Aktualizacja: 2025-12-05T10:16:41+01:00
Aktualizacja: 2025-12-04T19:40:18+01:00
Aktualizacja: 2025-12-04T17:30:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-04T13:06:13+01:00
Aktualizacja: 2025-12-03T20:00:23+01:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA