Hej, ty, tak ty. Chcesz kupić sześciokołowego Saaba?
Kiedy Saab w 2011 r. ogłosił upadłość, chyba nikt się nie spodziewał, że szybko zostanie zapomniany. Kultowa szwedzka marka ma swoich miłośników do dzisiaj, a i okazuje się, że jej samochody wciąż są gnane do różnych robótek.
Już na pierwszy rzut oka widać, że ten Saab jest wyjątkowy. Nawet nie wiedząc o jego filmowej przyszłości, samochód może przyciągać uwagę przechodniów. A to dzięki jego bardzo nietypowej konstrukcji.
Co wspólnego ze sobą mają Saab i Polonez
Wbrew pozorom bardzo wiele. I nie chodzi mi o cztery koła, kierownicę i niekontynuowanie produkcji. Obydwa samochody doczekały się swojej przeróbki na trzyosiowego pickupa z dwoma osiami z tyłu.
Jest jednak różnica pomiędzy ich twórcami - Poloneza stworzyło państwowe OBRSO, zaś Saab 9-5 to dziecko niewielkiej, szwedzkiej firmy Robert Solstad sixwheelers. Niewielkie przedsiębiorstwo z siedzibą w jeszcze mniejszym miasteczku Högsby w południowej Szwecji, ok. 20 km od wybrzeża Morza Bałtyckiego zajmuje się konwersjami samochodów osobowych na dostawcze - głównie trzyosiowe pickupy i lawety, ale także pojazdy z dwoma osiami, zamknięte, czy też kampery. Choć zajmują się pojazdami różnych marek to dominują twory szwedzkiej motoryzacji - Saaby i Volvo.
Twórca nie powiedział na bazie jakiej dokładniej wersji stworzył swojego pickupa - nie znamy wersji silnikowej, ani wyposażeniowej. Wiemy jedynie, że podstawą był Saab 9-5 z pierwszej serii, przed pierwszym liftingiem, wyprodukowany w 1998 r. Patrząc na tylne światła, możemy jednak odgadnąć, która wersja nadwozia 9-5 posłużyła za bazę do tej przeróbki - była to wersja sedan.
Mimo konwersji nadwozia na wersję pickup, wnętrze zostało niezmienione w porównaniu z oryginałem i dalej jest to Saab 9-5 - komfortowy sedan wyższej klasy.
Więcej ciekawych konwersji na nadwozie pickup znajdziesz tutaj:
Prawdziwy samochód filmowy
Jest jednak jeden haczyk w całej tej jego filmowości. Ten Saab w żadnym filmie nie zagrał - on je nakręcał. Samochód został dostosowany do pełnienia roli ruchomego statywu - do kręcenia scen w ruchu.
Jeżeli jesteście ekipą „Trudnych Spraw” lub innego równie ambitnego kina, ten Saab został przez twórców wyceniony na 200 tys. koron szwedzkich (75 tys. zł) z zastrzeżeniem, że osoba dająca więcej będzie miała pierwszeństwo. Przeróbka wygląda na całkiem schludnie wykonaną, a biorąc pod uwagę jej charakterystyczny wygląd i praktyczność - jest to cena umiarkowana.