Ten Fiat Palio Weekend może wyprzedzić was buspasem. Pionier polskiej elektromobilności na sprzedaż za grosze
Elektryczny Fiat Palio Weekend - to brzmi jak błąd w systemie, ale taki samochód istnieje. Teraz jest na sprzedaż za wyjątkowo korzystną cenę. Ale nie da się nazwać go propozycją dla każdego.
Fiat Palio Weekend dwie dekady temu cieszył się wielką popularnością. Połączenie niskiej ceny ze sporym wnętrzem i dużym bagażnikiem sprawiało, że klienci często wybierali ten wóz zamiast któregoś z produktów Daewoo. Nie przeszkadzało im ani kiepskie - delikatnie mówiąc - prowadzenie ani przeciętna jakość wykonania. Palio to model z południowoamerykańskim rodowodem, co czuć. Ale był duży i tani. Na przełomie wieków to się liczyło.
Teraz te Fiaty poznikały z ulic
Większość egzemplarzy pokonała korozja. Zarówno Sieny (kiedyś przecież wszechobecne), jak i Palio to już auta egzotyczne, rzadsze od Ferrari i Lamborghini. Czy to już klasyk? Niekoniecznie. Weekend raczej nie występował w żadnych ciekawych wersjach. Co nie znaczy, że nie da się znaleźć egzemplarza, który naprawdę jest „jedyny taki”.
Oto elektryczny Fiat Palio Weekend
Taki samochód oczywiście nie wyjeżdżał z fabryki z napędem EV. To efekt wykonanej we własnym zakresie modyfikacji. Niektórzy przerabiali Palio na gaz, a pan Marcin - autor ogłoszenia na portalu OLX - dokonał przeróbki na prąd.
Samochód pochodzi z 2002 roku. Właściciel posiada go - jak powiedział mi przez telefon - „od 20 lat”, a od 15 lat samochód jest elektryczny. Został więc przerobiony na długo przed tym, jak o elektromobilności zaczęło się mówić głośno. Nikt jeszcze nie słyszał o przywilejach dla właścicieli samochodów EV, dopłatach i omijaniu buspasami. Nawet buspasy były rzadkością.
Fiat Palio Weekend EV ma baterię trakcyjną z Toyoty
Pakiet baterii ma pojemność 4,4 kWh. Zamontowano też „silnik BLDC z falownikiem własnej konstrukcji”. Ile wynosi zasięg Fiata? Już po pojemności akumulatorów można się domyślić, że nie jest imponujący. Zdaniem właściciela, to około 20 kilometrów. Nie przeszkodziło mu to jednak używać do niedawna Palio do załatwiania codziennych spraw. Odkąd przerobił auto, pokonał nim 12 000 km. Przebieg nadwozia to 96 000 km.
Palio musi interesująco jeździć, ponieważ zachowano w nim skrzynię ręczną. Za sprawą modyfikacji auta na elektryczne, działa jednak teraz jak specyficzny półautomat. Hamowanie przy dojeździe do świateł odbywa się bez wciskania sprzęgła, podobnie jak ruszanie. Sprzęgła trzeba jednak używać przy wrzucaniu wyższych przełożeń.
Fiat EV kosztuje 5400 zł
Właściciel - mający na koncie zawodowe projekty związane z elektromobilnością - przyznaje, że auto ma swoje mankamenty i jest raczej pomysłem dla pasjonata, który po prostu chce traktować go jako hobby. Dobrze byłoby pewnie zamontować większą baterię, zapewniającą bardziej normalny zasięg. W tych czasach to jak najbardziej możliwe i wcale nie takie trudne. Jest to więc jeżdżący, ale nieidealny, ale za to bardzo tani projekt. Można by go określić jako „idealny elektryk dla graciarza”. Wychodzi nawet taniej niż nowy Citroen Ami.
Co najważniejsze, Palio jest zarejestrowane jako samochód elektryczny. Mogłoby mieć zielone tablice rejestracyjne, tyle że gdy dokonywano przeróbek, nikt o nich jeszcze nie myślał. Dzięki wpisowi „EE” w dowodzie rejestracyjnym Fiatem można legalnie np. stawać za darmo w strefach płatnego parkowania albo omijać korek buspasem. Brawa dla właściciela-konstruktora za pomysłowość. To Palio jest właściwie pionierem polskiej motoryzacji elektrycznej. Początki bywają ciężkie.
Źródło zdjęć: ogłoszenie na OLX, autor: Marcin