REKLAMA

DS 3 Crossback i Citroen 2CV. Pojechałem do Poznania by sprawdzić, czy coś je łączy

DS 3 Crossback kontra Citroen 2CV - czy mogłem wymyślić bardziej abstrakcyjne porównanie? Wbrew pozorom te dwa auta mają ze sobą trochę wspólnego. By się o tym przekonać pojechałem francuskim crossoverem do Poznania.

ds3 crossback test opinie
REKLAMA
REKLAMA

W efekcie obok siebie stanęły pojazdy z dwóch kompletnie innych światów i epok. DS 3 Crossback, współczesny miejski crossover aspirujący do miana premium. Citroen 2CV, czyli auto skonstruowane jeszcze przed wojną, którego myślą przewodnią była maksymalna prostota. Auta kompletnie różne, ale mające wspólne korzenie. Oba to Citroeny (nawet jeśli jeden zgubił gdzieś tę nazwę by być bardziej premium), a przecież ważni ludzie z tej firmy odmieniają DNA marki przez wszystkie przypadki. Przyjrzałem się więc dobrze, czy DS 3 faktycznie ma jeszcze geny swojego pradziadka 2CV.

Chwila, jak to pradziadka? Otóż oba auta to segment B. O ile w czasach kiedy 2CV wszedł na rynek w ogóle można było mówić o segmencie B we współczesnym rozumieniu. Choć na przestrzeni lat rola aut tej wielkości na rynku znacznie się zmieniła, a auta utyły, to obaj bohaterowie testu nie różnią się nawet tak bardzo wymiarami. Kiedy postawi się ich obok siebie rzuca się w oczy tylko to, że 2CV jest węższy. Różnica w długości, wynosząca 48,8 cm, nie jest aż tak wyraźna na żywo.

ds3 crossback test opinie
DS 3 Crossback z wizytą u pradziadka 2CV, zdjęcie z albumu rodzinnego

Niezwykły wygląd, który budzi kontrowersje - podobieństwo.

Zarówno 2CV jak i DS 3 Crossback wyróżniają się swoją stylistyką. To oczywiście wyświechtane stwierdzenie, ale najlepiej opisuje te niewielkie francuskie auta. Oba też przy okazji swojej premiery złamały konwenanse i spotkały się ze skrajnymi reakcjami.

2CV został nawet okrzyknięty brzydkim kaczątkiem czy wręcz najbrzydszym samochodem świata. Z perspektywy czasu może to bawić, bo dziś większość ludzi zachwyca się charakterystyczną linią prostego Francuza. Ciekawe kiedy to samo czeka Multiplę?

ds3 crossback test opinie
Słuchaj no wnuczek, opowiem ci niezłą historię.

Premiera DS 3 Crossback też wzbudziła wiele kontrowersji, głównie za sprawą projektu frontu. Jedno jest pewne - obok obu aut nie da się przejść obojętnie.

Miałem szczęście, bo do testu dostałem egzemplarz w szarym kolorze, który idealnie pasuje do DS-a. Dzięki niemu nawet przód wydaje się nieco bardziej stonowany i elegancki. Charakterystyczna linia słupka B i dość normalny tył cieszą oko. Ewidentnie projektanci postarali się, by nowy crossover nie zniknął gdzieś pośród dziesiątek innych modeli z tego samego segmentu. Obrazu nietypowości dopełniają chowające się klamki. Nie mogę tylko przeboleć fałszywych wlotów powietrza. Poza tym jest rewelacyjnie. Nie wierzę, że to napisałem o czymś SUVopodobnym.

ds3 crossback test opinie
Za jakie grzechy?

Wnętrza z innych światów - różnica.

Po otwarciu drzwi 2CV przywita nas spartańskim wnętrzem. Maksymalna prostota, którą przełamuje jedynie nieco nietypowa jednoramienna kierownica. Poza tym surowiej być nie mogło i nie ukryje tego nawet czerwony materiał na siedzeniach. Tu w zasadzie nie ma niczego, jest tylko kierownica i podstawowe przyrządy.

ds3 crossback test opinie
Za moich czasów to się człowiek cieszył jak w ogóle była kierownica i silnik!

Wnętrze DS 3 Crossback to zupełne przeciwieństwo brzydkiego kaczątka. W tym miejscu naprawdę można dostrzec premiumowe aspiracje marki. Styliści ewidentnie nie poszli na żadne kompromisy projektując deskę. Wygląda jeszcze lepiej niż na zdjęciach. Jak mebel z ekskluzywnego klubu, gdzie przychodzą eleganccy panowie w garniturach droższych niż moje nerki i szacowne damy pijące alkohole kosztujące tyle co mój cały park maszynowy. A przynajmniej tak sobie wyobrażam wystrój takich miejsc, bo mogę je sobie obejrzeć co najwyżej w filmach. Jak widać inspiracje rzeczami spoza świata motoryzacji, o których mówił szef designu Citroena, dotyczą także DS-ów.

ds3 crossback test opinie
Ale dziadku, to było kilkadziesiąt lat temu.

Warto przyjrzeć się detalom. Można dostrzec przyjemne dla oka, pojawiające się wszędzie romby i świetną jakość materiałów. Każdy szczegół jest przemyślany i zgrywa się w jedną całość, która zaskakuje. Nawet tablet na środku deski nie kłuje w oczy. To nie jest coś, co narysowałbym na plastyce w podstawówce w ramach pracy domowej zatytułowanej „wnętrze samochodu”. Niesamowicie podoba mi się wykończenie deski miękkim, pluszowym materiałem. Miła odmiana po wszechobecnej skórze.

ds3 crossback test opinie
Teraz trzeba być premium.

To nie są auta na długie trasy - podobieństwo.

Ta za to jest obecna na fotelach DS 3 Crossback, jednak łączy się z przyjemną w dotyku, kraciastą tkaniną i Alcantarą. Co najważniejsze, te siedzenia nie tylko wyglądają, ale jeszcze są całkiem wygodne. O ile mówimy o jeździe trwającej maksymalnie godzinę. Ich twardość jest idealna do przejazdów po mieście, nie rozleniwiają. Za to w trasie potrafią dopiec. Pod koniec jazdy do Poznania moja opinia o nich zaczęła spadać wprost proporcjonalnie do wzrostu bólu pochodzącego z dolnych partii ciała i pleców. Red. Tomek, który podróżował razem ze mną, miał podobne odczucia. Cóż, typowo miejski samochód.

ds3 crossback test opinie
Nikomu już nie wystarcza auto bez dodatków.

Ilość miejsca z tyłu mnie nie powaliła, ale pozycja tam podobnie jak z przodu - jest wystarczająca do miejskich przejazdów. Nic poza tym. Trzeba się jedynie przyzwyczaić do nieco klaustrofobicznej atmosfery, którą generują mocno zabudowane tylne drzwi z maleńkimi oknami.

ds3 crossback test opinie

To wszystko sprawia, że DS ponownie jest podobny do Citroena 2CV. Tam fotele co prawda są miękkie, ale nie zachęcają do długich podróży. Nikt nie przejmował się ich specjalnym profilowaniem. Miejsca z tyłu także zostały raczej pomyślane tak, by wystarczyły podczas niezbyt długich przejazdów i nic więcej. Zaryzykuję jedynie twierdzenie, że w 2CV było więcej miejsca na nogi (!). W staruszku nie ma za to mowy o klaustrofobii. Jest świetnie przeszklony, a w ciepłe dni można zdjąć materiałowy dach.

ds3 crossback test opinie
A tam premium, jakieś głupie gadanie dzisiejszej młodzieży.

To zaskakujące. Niby DS 3 Crossback to współczesne premium, ale gdybym miał wybierać, na siedzeniu którego samochodu wolę spędzić 4 godziny, to chyba postawiłbym na 2CV.

Układy napędowe niedostosowane do wysokich prędkości.

Kolejnym elementem nietrasowym obu aut są układy napędowe. Oczywiście biorąc poprawkę na czasy ich powstania, bo osiągów nie ma co porównywać.

Chłodzony powietrzem bokser Citroena 2CV nie powala dynamiką już z 3 dorosłymi mężczyznami na pokładzie. Prędkości jakie pozwala osiągnąć z ledwością wystarczą do spokojnej jazdy szosa międzymiastową, ale wyraźnie się już wtedy męczy. W czasach, w których powstał to zupełnie wystarczało.

ds3 crossback test opinie
Samochód to jest narzędzie do jazdy, a nie szpanowania, wnusiu!

Zamontowany w DS 3 Crossback silnik benzynowy 1.2 PureTech o mocy 130 KM połączony z 8-biegowym automatem to oczywiście inny świat i inna dynamika. Mimo wszystko jak na współczesne standardy trudno nazwać go mocnym, ale w ruchu miejski wystarczy z nawiązką. Za to na współczesnej autostradzie układ napędowy crossovera zupełnie sobie nie radzi. Skrzynia bez sensu żongluje przełożeniami nawet po lekkim wciśnięciu gazu, często przy przyspieszaniu w okolicach 120 km/h zmusza silnik do pracy w okolicach odciny. To wszystko bez wyraźnych efektów w postaci dynamiki. Za to apetyt na paliwo rośnie do przerażających wartości.

Podczas dynamicznej jazdy po zatłoczonej polskiej autostradzie (ciągłe wymuszone spowolnienia i przyspieszenia) ze średnią prędkością w okolicach 130 km/h spalanie wyniosło przeszło 13 litrów (!). DS 3 Crossback zdecydowanie nie jest wojownikiem autostrad. Został stworzony do jazdy po mieście (spalanie w okolicach 8,5 litra na 100 km), a podczas dłuższych podróży lepiej odpuścić sobie szybkie dotarcie na miejsce i ustawić tempomat zauważalnie poniżej ograniczenia. O ile zadziała. Podczas testu nie miał ochoty się włączyć, ciągle informował mnie, że warunki nie pozwalają na jego uruchomienie.

Nie mogę też przy tej okazji pominąć jednego ważnego mankamentu. Kultura pracy trzycylindrowej jednostki pozostawia wiele do życzenia. Na wolnych obrotach trzęsie się całe nadwozie.

ds3 crossback test opinie
Oj dziadek, a ty ciągle to samo. Czasy się zmieniły.

Komfort jako priorytet - podobieństwo.

2CV jest znany ze swojego niezwykle miękkiego, nietypowego zawieszenia. Koła są zawieszone na pojedynczych wahaczach wzdłużnych, przednie i tylne połączono dodatkowo sprężynami. Dzięki temu kiedy front auta najeżdża na nierówność, tył w pewnym sensie już przygotowuje się do jej przyjęcia. W efekcie 2CV buja się niemiłosiernie, ale jest zaskakująco komfortowy.

Niestety nie da się powiedzieć tego samego o pozycji za kierownicą. Nie należy do najwygodniejszych, głównie ze względu na ustawioną pod dziwnym kątem kierownicę. Brak tu tez oczywiście jakichkolwiek wspomagaczy. Mimo wszystko w czasach gdy 2CV powstawał komfort w przeważającej mierze oznaczał pracę zawieszenia, a nie obecność dodatkowego wyposażenia.

ds3 crossback test opinie
A co ty tam wiesz, jak się utrzymasz na rynku tyle co ja, to pogadamy.

DS 3 Crossback też jak na małe auto bardzo przyjemnie resoruje, choć nie ma tu mowy o bujaniu rodem z łódkowatego brzydkiego kaczątka. To już nie te lata, nikt nie lubi pływających zawieszeń. To oczywiście oznacza całkiem dobre zachowanie w zakrętach i umiarkowanie wychyły nadwozia pomimo sporego prześwitu, podobnego jak w 2CV. Mimo wszystko, jak na crossovera segmentu B zawieszenie DS 3 Crossback zapewnia doskonały komfort.

Pozycja za kierownicą jest niezła, choć nie udało mi się osiągnąć idealnej. Kiedy osiągnąłem optymalne ustawienie fotela podłokietniki znajdowały się za nisko. Przestawienie kierownicy nie rozwiązywało problemu, bo dla odmiany zasłaniała wtedy zegary. Może to jednak jedynie kwestia moich przyzwyczajeń i ktoś niższy (mam 183 cm wzrostu) znajdzie idealną pozycję dla siebie.

Do dyspozycji kierowcy DS-a oddano oczywiście szereg wspomagaczy, takich jak asystent pasa czy ostrzeganie przed kolizją, ale to już powoli standard. Nie będę was oszukiwał, wyłączam zazwyczaj wszystko poza ostrzeganiem o kolizji. A nuż kiedyś uratuje mi skórę jak się zagapię.

ds3 crossback test opinie
Dziadek, już ci mówiłem, teraz już nie produkuje się jednego modelu przez 41 lat.

Przyjemnie działające dodatki.

W tej kategorii 2CV pozostaje oczywiście poza konkurencją. Jako auto proste i ekonomiczne z dawnych lat jest prosty do bólu. Nikt nie oczekiwał od niego jakiegokolwiek wyposażenia poza przednią szybą, kierownicą i silnikiem.

Dlatego zajmiemy się tu tylko DS 3 Crossback. Z definicji nie oceniam zbyt dogłębnie poziomu wyposażenia testowanych aut. Zależy ono tak naprawdę od kompletacji samochodu prasowego, a to jest coś, co każdy klient dobiera sobie sam. Interesuje mnie za to jakość wszystkich systemów. To czy nie odmawiają posłuszeństwa jak klimatyzacja w Dacii i na ile są wygodne w obsłudze. W DS-ie oba te aspekty stały na właściwym poziomie.

Przede wszystkim mój ukochany element, audio, grało tak jak powinno. Nie było tu mowy o audiofilskiej jakości i wsłuchiwaniu się w każdą nutę, ale z głośników wydobywał się czysty, dobrze zbalansowany dźwięk. Taki idealny do puszczania muzyki w tle podczas jazdy. Nie ma do czego się przyczepić, ale nie da się tu też mówić o wrażeniach jakby się siedziało w środku studia podczas nagrywania danego kawałka na setkę.

Nikt by go nie kupował, bo jak to tak podjechać pod przedszkole na Wilanowie starociem.

Na pochwałę zasługuje obsługa multimediów. Połączenie telefonu przez bluetooth to formalność, czyli jest tak, jak powinno być. Bez konieczności wykonywanie 5 prób z rzędu aż wreszcie system załapie. Niezwykle wygodne było też to, że np. po postoju na stacji i odpaleniu auta z radia od razu zaczynały płynąć dźwięki utworu, który grał przed zatrzymaniem. To także nie jest oczywiste, nie każdy system tak dobrze dogaduje się ze Spotify.

Niestety, nie obyło sie bez wad. Znana mi już z Peugeota inicjalizacja niedopompowania opon była oczywiście obecna w menu. Irytował mnie też brak pokręteł od klimatyzacji. Przestawianie temperatury na ekranie dotykowym nie należy do najbezpieczniejszych czynności, bo nie da się tego zrobić bez odrywania wzroku od drogi. Także przyciski na tunelu środkowym, choć ładne, nie należą do najpraktyczniejszych. Prawie nie widać umieszczonych na nich obrazków i trzeba się dobrze przyjrzeć by wcisnąć właściwy.

ds3 crossback test opinie

Dwa światy, dwie epoki, a jednak szereg podobieństw.

Jak się okazało, DS 3 Crossback faktycznie ma trochę genów swojego prapradziadka. Choć rola małego auta zdolnego pomieścić wygodnie 4 osoby znacznie się zmieniła od 1949 r., to oba auta są pod wieloma względami podobne. Fakt, na przestrzeni dekad popularne stały się małe auta premium, a pojazd tak prosty jak 2CV nie miałby już racji bytu w dzisiejszych czasach. Kontrowersyjny z wyglądu, ale zupełnie spartański. Teraz najtańsze pojazdy segmentu B mają za zadanie wtopić się w tłum.

Co więc łączy DS-a i 2CV? Niezwykły wygląd, którego nie da się nie zapamiętać i komfort. Oba francuskie pojazdy nie należą też do kategorii międzymiastowych krążowników, jak przystało na niewielkie samochody. Dzieli je natomiast to co znajdziemy we wnętrzu - ale to akurat znak czasów i pełnionej na rynku roli. 2CV nie miał być ekskluzywny, DS 3 Crossback nawet nie próbuje udawać ekonomicznego. Mimo wszystko - widać, że to jedna rodzina. Jak pradziadek, który był prostym rolnikiem i prawnuczek, który jest dobrze sytuowanym i wykształconym menadżerem mieszkającym w stolicy.

ds3 crossback test opinie

Największą przepaścią między oboma francuskimi autami jest tak naprawdę cena. Citroen 2CV od początku miał być przede wszystkim tani i dostępny dla wszystkich. Tymczasem DS 3 Crossback stawia na ekskluzywność, zwłaszcza cenową. Wersja taka jak testowana kosztuje według konfiguratora prawie 160 tys. zł. Za samochód z segmentu B! Muszę powiedzieć, że to bardzo śmiały ruch cenowy jak na markę, która dopiero wyrabia sobie pozycję.

DS 3 Crossback - czy na pewno jest ekskluzywny?

Citroen 2CV przez cały okres swojej produkcji nie był drogi. Klient płacił niewiele i dostawał dokładnie to czego oczekiwał - proste, ale wyróżniające się stylem auto. A że w środku nie ma niczego, na nadwoziu można dostrzec gołe śrubki i silnik nie należy do mocarnych? Dostawałeś dokładnie to, za co zapłaciłeś.

Wnuczek, tobie to naprawdę w tej stolicy mózg wyprali.

O DS 3 Crossback już nie da się tego powiedzieć. Za 160 tys. zł dostajemy auto, które faktycznie z zewnątrz wygląda premium, ma piękne wnętrze... i to tyle. Reszta tego wozu nie ma nic wspólnego z ekskluzywnością. To po prostu miejski crossover, który jeździ poprawnie, jest komfortowy i nie lubi tras. Ma jeszcze kilka drobnych wad i zalet, ale poza wyglądem w niczym znacznie nie wyprzedza plebejskich konkurentów z tego samego segmentu.

ds3 crossback test opinie
REKLAMA

Mały crossover jest dobrym wyborem dla kogoś kto poszukuje niebanalnie wyglądającego auta miejskiego, ale nie zależy mu na świetnym stosunku ceny do jakości czy rewelacyjnych wrażeniach z jazdy. Taki klient przełknie wysoką cenę w zamian za wyróżnianie się na drodze. Natomiast we mnie DS 3 Crossback zostawił niedosyt. Jako dodatek do świetnego wyglądu przydałyby mu się podobnie dobre właściwości jezdne.

ds3 crossback test opinie
REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA