Wjeżdża nowy DS No4. Nazwa pochodzi od planowanej skali sprzedaży
„No 4 to powinniśmy sprzedać” – powiedział jakiś dyrektor i to pewnie zachęciło dział projektowy do wytężonych prac nad nowym modelem. Oto nowy DS No4, kompaktowy hatchback „premium” w trzech wersjach układu napędowego.
Ta limuzyna jest rzadsza niż Rollsy czy Bentleye. Wciąż możesz kupić ją jako nową w Polsce
DS9: samochód, który powstał, bo ktoś w koncernie Stellantis tak sobie zażyczył, a inni nie mieli odwagi, by mu się przeciwstawić. Znalazłem jego statystyki sprzedaży z całego świata za rok 2024. Sprzedano ok. 600 sztuk.
Prezydent Francji ma nowy samochód. Jego silnik nigdy nie zagłuszy Marsylianki
Prezydent Republiki Francuskiej Emanuele Macron może się pochwalić przed kolegami nowym autem. To DS N°8, czyli najnowsze dziecko francuskiej marki premium z napędem elektrycznym.
Oto polskie ceny samochodu, którego pewnie nigdy nie zobaczycie na żywo. Mowa o N°8
DS N°8 to elektryczny następca modelu DS9, którego w Polsce widziałem jedną sztukę w ruchu ulicznym. Stawiam, że i w tym przypadku może zdarzyć się podobnie. A ile kosztuje DS N°8? Już wiadomo.
DS No8 miał być jednym z pierwszych zwiastunów tego, że francuska marka pragnie mierzyć wyżej niż zwykłe premium. Na szczęście cena nowości pozostała na względnie przyziemnym poziomie.
We Francji potrafią się bawić. Komuś znudziła się rywalizacja z BMW
Jesteśmy już premium, ale chcemy być jeszcze bardziej – stwierdził przedstawiciel młodej francuskiej marki, sugerując, że rywalizacja chociażby z niemiecką trójką premium, to za mało i mierzyć będą dużo wyżej. Może nawet w Bentleya, z którego już teraz czerpią inspiracje.
BMW serii 5 właśnie poznało swojego największego rywala. Nie czytajcie przy jedzeniu
Mówię to z własnego doświadczenia, bo akurat sam spożywałem śniadanie i prawie się nie zakrztusiłem bagietką z szynką, serem i oliwkami. Nowym rywalem BMW serii 5 ma być francuski fastback. Oto DS 8, pogromca niemieckich limuzyn.
Francuzi odtworzyli swoją legendę. Prototypem chcą uratować sprzedaż
DS, czyli luksusowa marka Citroena sprzedaje się mniej więcej tak dobrze, jak paczkowane kostki lodu na Grenlandii. Choć jego przyszłość jest niepewna, to właśnie pokazało interesujący prototyp, nawiązujący do legendy francuskiej motoryzacji.
Będzie cięte. Europejskie i amerykańskie marki pójdą do kosza, robiąc miejsce chińskim. Dajesz, Carlos
Carlos Tavares, prezes grupy Stellantis, to naprawdę złotousty mówca. Wiele z jego wypowiedzi brzmi, jakby najchętniej zasztyletował własną firmę. Właśnie skomentował, że jeśli któreś z 14 marek w grupie Stellantis nie przynoszą zysku, to trzeba będzie je usunąć. Dobra Carlos, ale to ty zarządzasz tym koncernem, to czyja to jest wina?