REKLAMA

Era tego silnika właśnie się kończy. Sprzedaj osiedle, żeby go pożegnać

Bugatti żegna silnik W16, wraz z rozpoczęciem dostaw modelu Mistral. Na szczęście następca tego auta nie będzie ani elektryczny, ani nie ucierpi za sprawą downsizingu.

bugatti mistral
REKLAMA

Około pięć milionów euro przed uwzględnieniem lokalnego opodatkowania - oto, ile najprawdopodobniej musieli zapłacić klienci na Bugatti Mistral. W przeliczeniu na złotówki, mówimy o kwocie przekraczającej 20 milionów. Co się za tyle dostaje? Najszybszego roadstera świata, który jest w stanie pędzić 453 km/h - właśnie tyle osiągnął tym autem kierowca testowy marki, w dodatku jadąc… bez dachu. W przejazdach podczas bicia rekordu uczestniczył też w roli pasażera jeden z klientów, który wcześniej zamówił swój egzemplarz skonfigurowany na… 14 mln euro.

bugatti mistral
REKLAMA

Oprócz tego, Mistral ma 1600 KM i 1600 Nm (co za gratka dla perfekcjonistów!), a jego silnik to ośmiolitrowe W16 będące rozwinięciem silnika, który pierwszy raz szczęśliwcy mogli zobaczyć w swoich Veyronach.

Era W16 się kończy

W tej sytuacji jednocześnie coś się kończy i coś się zaczyna. W16 wkrótce odejdzie na emeryturę, ponieważ Mistral to ostatni model Bugatti, w którym zastosowano tę jednostkę. Zaczynają się z kolei dostawy tych aut do klientów. Dwie pierwsze sztuki właśnie wypłynęły w rejs do Stanów Zjednoczonych. Pierwsza jest czarna i ma niebieską tapicerkę, a druga została pokryta białym lakierem (z niebieskimi i czerwonymi detalami), a biel dominuje również we wnętrzu.

bugatti mistral

Ze względu na daleko posuniętą personalizację, należy się spodziewać, że klienci zapłacili o wiele więcej niż cena wspominana na początku.

bugatti mistral

Co będzie dziać się w marce Bugatti, gdy Mistral zakończy karierę (powstanie 99 sztuk)? Na szczęście nie mówimy ani o przejściu na napędy elektryczne, ani o downsizingu. Co prawda silnik V12 też nie byłby szczególnie mały, Bugatti woli jednak trzymać się swoich „firmowych” szesnastu cylindrów, tym razem w układzie V, a nie W. Pojemność silnika modelu Tourbillon wzrośnie do 8.3, a samochód może przebić magiczną granicę 500 km/h (!).

Dostawy rozpoczną się w 2026 roku i powstanie tylko 250 sztuk - czyli dwa razy mniej niż w przypadku Chirona. Wygląda na to, że w świecie motoryzacji da się również i dziś zastąpić dobre lepszym. Szkoda, że żeby tego doświadczyć, trzeba mieć kilkadziesiąt milionów.

REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-04-23T10:38:01+02:00
Aktualizacja: 2025-04-22T18:30:00+02:00
Aktualizacja: 2025-04-22T11:24:57+02:00
Aktualizacja: 2025-04-21T18:10:54+02:00
Aktualizacja: 2025-04-19T15:00:00+02:00
Aktualizacja: 2025-04-19T14:03:30+02:00
Aktualizacja: 2025-04-19T11:00:00+02:00
Aktualizacja: 2025-04-19T10:00:00+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA