BMW Group Classic opublikowało kolejny klip prezentujące fragment zbiorów bawarskiej marki. Tym razem na tapet wzięto jedyny na świecie egzemplarz BMW M3 E36 Compact.
BMW serii 3 E36 w wersji Compact (w nomenklaturze producenta: E36/5) to chyba najbardziej niedoceniany wariant tej generacji Trójki. Auto stanowiło mieszankę rozwiązań technicznych E36 i starszego E30 (w ostatnich rocznikach doszedł jeszcze do tego silnik 1.9 z E46) i miało dość osobliwą stylistykę tylnej części karoserii. Było jednak tańsze od pozostałych wersji nadwoziowych, dzięki czemu przyciągnęło do marki te osoby, które wcześniej zakupu BMW nie rozważały i sprzedało się w prawie 400 tys. egzemplarzy. Dla porównania, sedanów zbudowano ponad 1,5 mln sztuk a coupe prawie 490 tys. - Compact miał 3. miejsce na podium pod względem liczby sprzedanych egzemplarzy, wyprzedzając kabriolet, kombi (tylko 130,6 tys. aut!) oraz poszczególne warianty Z3.
Compact mógł mieć całkiem sporo mocy, ale nie aż tyle co inne wersje
Najszybszym Compactem, którym można było wyjechać z salonu, był 323ti. Pod jego maską pracował 170-konny silnik M52B25 o pojemności 2,5 l, który umożliwiał sprint do 100 km/h w 7,8 s i rozpędzenie się do 230 km/h. No fajnie, nieźle, ale przykładowo kombi można było mieć w 193-konnej wersji 328i.
Cechą wspólną z kombi było natomiast to, że E36 Compact nigdy nie było oferowane jako topowe M3 - 3- lub 3,2-litrowy silnik był zarezerwowany tylko dla sedana, kabrioletu, coupe, M Coupe i M Roadstera. BMW w 1996 r. zbudowało co prawda 321-konnego Compacta, ale tylko w jednym egzemplarzu - tym, który widzicie na zdjęciach i poniższym klipie.
BMW M3 E36 Compact było aż o 150 kg lżejsze od M3 Coupe
Przyczyniło się do tego oczywiście krótsze nadwozie, ale nie tylko - M3 Compact nie był tak dobrze wyposażony jak seryjne auta. W zasadzie usunięto z samochodu większość luksusów, o dziwo pozostawiając na miejscu radioodtwarzacz (którego cięższe o 60 kg M3 Coupe Lightweight nie miało). Wstawiono też kubełkowe fotele Recaro.
Te ostatnie były tu nie bez przyczyny, ponieważ z jazd próbnych wynikało, że auto jest dość narowiste. Nie udało mi się dotrzeć do szczegółów dotyczących budowy tylnego zawieszenia prototypu, ale uważam je za niemal pewną przyczynę takiego stanu rzeczy - seryjne BMW E36 Compact nie korzystało bowiem z wielowahaczowego zawieszenia tylnej osi jak zwykłe modele, a z układu przejętego z E30. Przemawia też za tym fakt, że seryjne M Roadstery (E36/7) i M Coupe (E36/8) także nie miały wielowahacza z tyłu.
Z pewnością nie chodziło natomiast o kwestię zbyt krótkiego rozstawu osi
Z tej prostej przyczyny, że był on identyczny jak w innych E36 (pomijając Z3 i modele pochodne) i wynosił 2700 mm. Stabilność podczas szybkiej jazdy na wprost poprawiał natomiast niewielki spoiler przymocowany do klapy bagażnika - na tyle dyskretny, że trudno go zauważyć na pierwszy rzut oka. Zdecydowanie bardziej wyróżniały się cztery końcówki układu wydechowego, co jest o tyle ciekawe, że seryjne M-ki E36 miały tylko dwie (poza M Coupe/M Roadster, które też miały cztery).
Mówi się, że gdyby Kompot M3 miał trafić do salonów, to zapewne z obniżoną mocą silnika, by nieco poprawić jego maniery na drodze. Brzmi to nawet dość logicznie, ale tylko do momentu gdy nie wrócimy kawałek wyżej - przecież M Roadstera i M Coupe normalnie sprzedawano, a nie dość, że miały po 321 koni, to ich rozstaw osi był o grubo ponad 20 cm krótszy niż w E36/5!
Z tego powodu należy według mnie poważnie brać pod uwagę także argument, że po prostu M3 Compact mogłoby za bardzo podgryzać sprzedaż pozostałych, droższych modeli. No i mogłoby być zbyt dobrze dostępne dla osób jednocześnie nieco mniej majętnych i jednocześnie znacznie gorzej radzących sobie za kierownicą.
Mimo wszystko może to i dobrze, że do sprzedaży nie trafił mocarny Compact - dzięki temu prototyp mocniej działa na wyobraźnię. Bo o ile dziś 400 KM w samochodzie kompaktowym już tak bardzo nie dziwi, to w 1996 r. moc przekraczająca 320 KM w tym segmencie wgniatała człowieka w fotel już po samej lekturze danych technicznych, nawet bez wsiadania za kierownicę.