REKLAMA
  1. Autoblog
  2. Wiadomości

Beczki z biopaliwem mają uratować motoryzację, ale na razie jest tylko beczka śmiechu

Biopaliwa mają uratować motoryzację przed jej całkowitą elektryfikacją. Na razie zapowiadają się na kopalnię beki.

08.12.2022
10:59
bioplaiwa mają uratować motoryzację
REKLAMA
REKLAMA

Wspaniała wiadomość! Seryjna Mazda MX-5, znana na Zachodzie jako Miata przejechała już 1600 kilometrów na biopaliwach. W trakcie swojej podróży była również na czterech torach wyścigowych. Wyprawa miała udowodnić, że biopaliwa są przyszłością motoryzacji, bo znacząco zmniejszają emisję CO2, a przy tym mają wszystkie zalety zwykłych paliw. Jedynym minusem jest to, że są droższe niż tradycyjne paliwo, ale nikt nie powiedział, że ekologia to tania sprawa.

Paliwo, na jakim jechała Mazda zostało wyprodukowane przez firmę Coryton ze słomy i innych odpadów produkcji rolnej, które nie zostałyby wykorzystane do innych celów. Powiem szczerze, że nie rozumiem robienia zagadnienia z przejechania 1600 km. W zeszłym miesiącu pokonałem prawie 2 razy więcej kilometrów i nie robiłem z tej okazji fotorelacji i informacji prasowej. Od jakiegoś czasu wszyscy wiedzą, że biopaliwa mogą stanowić alternatywę, ale jednocześnie wiedzą, że to jest drogie i nie każdy silnik może na nich pracować. Przejażdżka Mazdy nic w tym zakresie nie zmieniła. Dobra, koniec o Miacie, przejdźmy do tego, co naprawdę chciałem napisać, ale nie mogłem bez motoryzacyjnych odniesień, bo w końcu to Autoblog, a nie Jachtblog.

Lammouche. Piękny statek. Źródło: burgessyachts.com

Luksusowy jacht miliardera daje przykład przechodząc na biopaliwa

Nie wymyśliłem sobie tego nagłówka. To tłumaczenie tytułu, który rano sprawił, że w kieszeni otworzyła mi się gilotyna, z głośników jakoś tak sama popłynęła Karmaniola, a sam zacząłem się zastanawiać, czy spadające głowy to dobry sposób odmierzania czasu. Otóż pewien miliarder postanowił pochylić się nad losem planety. W akcie odwagi zdecydował, że jego 44-metrowy jacht przejdzie na biopaliwa. Dzięki temu da przykład innym bogaczom, że luksus może być eko. Paliwo do Lammouche, bo tak nazywa się ten jacht, powstaje ze zużytego oleju jadalnego, który miesza się ze świeżym olejem i w efekcie powstaje paliwo, które może napędzać silniki diesla używane w statkach.

Jaccuzi. Źródło: burgessyachts.com

Kto by pomyślał, że miliarderzy podchwycą pomysł Polaków, którzy oszczędzali lejąc co popadnie do swoich diesli, w tym zużyty olej jadalny. Ale w świecie miliarderów wszystko jest postawione na głowie, więc tutaj nie jest taniej, tylko drożej. Ale na szczęście jak donosi Autoevolution za Superyacht Times - właściciel jachtu pogodził się z wyższymi kosztami. Łzy wzruszenia utrudniają mi teraz pisanie. Planeta od razu się zazieleniła.

REKLAMA

Wynajęcie Lammouche z załogą na tydzień kosztuje 182 000 euro. Po przejściu na biopaliwo zysk z wynajmu będzie niższy. Cóż, nikt nie powiedział, że ekologia będzie tania. Łączę się w bólu z właścicielem jachtu. Podtrzymuję swoją tezę, że może i biopaliwa mają uratować motoryzację, ale na razie są kopalnią beki. 1600 kilometrów przejażdżki i jacht tylko to potwierdzają.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA