REKLAMA

Nie czytajcie poprzedniego zestawienia klasyków z Autonostalgii 2019. Oto prawdziwe 10 najlepszych samochodów

Tegoroczna Autonostalgia pozytywnie mnie zaskoczyła. Po poprzedniej edycji spodziewałem się, że znowu lepiej będę się bawił na parkingu, ale na szczęście nie miałem racji.

autonostalgia 2019
REKLAMA
REKLAMA

Kolejną niespodzianką był tekst redaktora prowadzącego o 10 najlepszych samochodach z tej imprezy. Niestety, akurat to zaskoczenie było negatywne. Prawie same nieciekawe wozy, których nikt nie chce, więc nie spotyka się ich na wystawach. Tak to jest, jak się dostaje auta za darmo, normalny klasyk już nie cieszy. Przecież i tak pewnie w końcu się go od kogoś otrzyma w prezencie. Człowiek zaczyna się nudzić, więc by coś poczuć musi stać się klasykowym hipsterem.

Nie pozostało mi nic innego, niż przygotować drugie zestawienie, takie dla prawdziwych żołnierzy. Bez krzywdzących burżujskich rankingów, niech żyje jedność klasy gratowniczej. Wolność, równość, graty! Każdy inny, wszystkie zardzewiałe!

Renault R10

autonostalgia 2019

Francuskie klasyki w Polsce nie cieszą się zbytnią popularnością, więc obecność Renault rodem z lat 60. sama w sobie jest ciekawostką. To bardziej ekskluzywna wersja modelu 8, który zresztą miał swój epizod po naszej stronie Żelaznej Kurtyny. Przez jakiś czas produkowano go w Bułgarii, a Dacia 1100 to licencyjna wersja francuskiego małego sedana z silnikiem z tyłu. Nie jest to może jakiś niesamowicie rzadki lub rewelacyjny model, ale jego stan sprawił, że się w nim zakochałem. Spójrzcie tylko na pokłady pękającej szpachli, zaklejone dziury w nadwoziu i urocze elementy zaadaptowane z Poloneza. Jest rewelacyjny, wygląda jak pojazd z filmu postapokaliptycznego. Każdy fragment tego samochodu opowiada inną historię. Ależ bym chciał go odpalić i przejechać się kawałek. Np. z Warszawy do Gdańska. Poza tym jak tu nie kochać Renault z silnikiem z tyłu.

autonostalgia 2019

Fiat 130 Coupe

autonostalgia 2019

Nie ukrywam, że kocham Fiaty klasy średniej i średniej wyższej z końcówki lat 60. oraz całych 70. i początku 80. Model 130 znajduje się na samym szczycie mojej listy samochodów do kupienia, kiedy odłożę odpowiednią sumę biletów płatniczych. Niestety, redaktor prowadzący z 2 wystawionych egzemplarzy tego auta oczywiście wybrał ten gorszy, czyli sedana. Kogo obchodzi przerośnięty Duży Fiat, kiedy obok można zobaczyć przepiękne coupe ze skrzynią automatyczną i 6-cylindrowym silnikiem 3.2. Wszystkiego dopełniają oznaczenia Pininfariny i rewelacyjne wnętrze, zachęcające do długich podróży. Śliniłem się na sam widok tego pojazdu. Wspaniałe czasy, kiedy Fiat nie kojarzył się tylko z małymi miejskimi wozidłami.

autonostalgia 2019

Jensen Interceptor

Kolejna tragiczna pomyłka redaktora prowadzącego. Ten samochód widać nawet w tle na zrobionym przez niego zdjęciu, ale oczywiście wybrał beznadziejnego Jensena-Healeya. Kogo obchodzi brzydki i awaryjny roadster, kiedy obok stoi prawdziwa ikona stylu przełomu lat 60. i 70. Połączenie wszystkiego co najlepsze w motoryzacji: włoskiego projektu, amerykańskiego silnika V8 i brytyjskiego niechlujstwa. Idealny wóz, by poczuć się jak bohater dawnych seriali detektywistycznych i prawdziwy maczo. O ile akurat nie padnie w nim elektryka.

autonostalgia 2019

Mini Van

Umówmy się, zwykłe Mini nie ruszają już chyba nikogo poza zapalonymi fanatykami. Są na każdej wystawie, zlocie, spocie, pewnie jednego znajdziecie też jak otworzycie lodówkę. To oczywiście bardzo sympatyczny samochód, ale zwykłe wersje są dla mnie niewidzialne, zauważam już tylko nietypowe odmiany. Taka właśnie pojawiła się na Autonostalgii - Mini Van. Malutki samochód użytkowy o ładowności rzędu ćwierć tony, który powstał w oparciu o wersję Traveller, czyli kombi. Produkowany od 1960 r. do 1983 r., był lubiany ze względu na niewygórowaną w stosunku do oferowanej praktyczności cenę. Kompletnie brak mu lajfstajlowego sznytu, do tego jest spatynowany, brudny i zmęczony życiem. Jednym słowem: doskonały.

autonostalgia 2019

Lublin 51

Rasowa ciężarówka, produkowana na radzieckiej licencji GAZ-a 51. Może i miała za małą ładowność, ale za to spalała straszne ilości paliwa. Produkty ze Starachowic biły ją na głowę. Nawet załoga fabryki w Lublinie darzyła ten pojazd szczerą niechęcią i przywitała wdrożenie Żuka do produkcji z westchnieniem ulgi. Z drugiej strony, nie da się zignorować specyficznego uroku Lublina 51. Teraz, kiedy nie interesuje nas już ładowność i paliwożerność tej ciężarówki, można ja traktować jako dość rzadki i pełen surowej urody zabytek. Zwłaszcza w tej wersji, wizerunkowo drewno z drzwi pasuje takiemu lubelskiemu samcowi alfa jak sukienka Mariuszowi Pudzianowskiemu. Rewelacja, proszę zapakować razem z cysterną paliwa.

Toyota Century

autonostalgia 2019

Może i rejestracje z napisem Yakuza nie są najlepszym żartem w historii, ale sam samochód to rewelacja. Flagowy model Toyoty na Japonię w tej formie produkowano od 1967 r. do 1997 r., wprowadzając jedynie niewielkie zmiany. Ta luksusowa limuzyna jest elegancka na zewnątrz i przepiękna w środku. Nie ma nic lepszego, niż czerwona pluszowa tapicerka, silnik V8 i lusterka na błotnikach. Century to niezwykle rzadki okaz w Europie. Ależ bym chciał zaznać luksusu, w którym jeździli ważni Japończycy.

autonostalgia 2019

Polonez 3-osiowy

autonostalgia 2019

O tym samochodzie pisaliśmy już na naszych łamach. Dostał się na listę 10 najgorszych modyfikacji Poloneza. Wojtek Jurecki wyraził w owym artykule ubolewanie, że nie pocięto tego dziwadła i nie przetopiono na żyletki. Zupełnie nie rozumiem dlaczego. Komu przeszkadza to, że napędzana jest tylko środkowa oś, więc auto potrafi zawisnąć na krawężniku? Co to za problem, że tylna oś nie ma hamulców, więc co prawda ładowność wzrosła, ale obciążone towarem auto prawie nie hamuje? Wreszcie czy ktokolwiek zwraca uwagę na to, jak brzydko zbudowana jest tylna część tego prototypu?

Fiat/Zastava Campagnola (typ AR55)

Jugosłowiańskie zakłady Crvena Zastava mają długą i bogatą historie współpracy z Fiatem. Jednym z jej owoców jest właśnie ten model Campagnola, wyprodukowany na licencji. To mały samochód terenowy, który wielu pewnie będzie kojarzył się z Willysem. Przeznaczona głównie dla wojska konstrukcja nie jest w Polsce popularnym widokiem, ale warto zwrócić na nią uwagę choćby ze względu na to, że jej napęd miał szanse znaleźć się w zmodernizowanym Tarpanie.

autonostalgia 2019

Volkswagen Brasilia

Brazylijska modyfikacja poczciwego Garbusa, wprowadzona na rynek w 1973 r. Nawiązujący stylistyką do Volkswagena 412 samochód napędzany był przez stary, dobry, umieszczony z tyłu silnik chłodzony powietrzem. Nie ma nic lepszego, niż pochodzące z Ameryki Południowej wariacje na temat popularnych aut. Na co komu jakieś nowoczesne konstrukcje, skoro stare dobrze działają. Tutaj urzekła mnie też czerwona tapicerka.

autonostalgia 2019

Honda Civic III generacji

To auto trafiło do zestawienia tylko dlatego, że zostałem zaszantażowany przez kolegę z redakcji. Unikam prowadzenia samochodu rano po wieczorze spędzonym przy chmielowym trunku, a tak się złożyło, że akurat w piątek przed targami spotkałem się z przyjaciółmi. Wobec tego dogadałem się z kolegą Tomkiem, że jedziemy jego samochodem. Niestety, jest niepoprawnym hondziarzem, więc jak tylko zobaczył Civica tupnął nogą i powiedział, że jeśli nie umieszczę go w relacji to mnie nie odwiezie do domu.

autonostalgia 2019

Choć pojawienie się tego samochodu w tym tekście to oczywiście zamach na wolność prasy motoryzacyjnej dokonany przez mojego kolegę, w zasadzie Civic nie jest tu do końca nie na miejscu. To świetnie prowadzący się hatchback, który praktycznie wyginął z ulic. Nie jest jeszcze ubóstwianym klasykiem, ale egzemplarze tak ładne jak ten zasługują na uwagę, zwłaszcza wersje Si.

Wyróżnienie specjalne: Fiat Multipla Abarth

REKLAMA

To oczywiście król tej wystawy, z nieznanych przyczyn stojący na zewnątrz. Piękne, sportowe auto, ze zjawiskowymi detalami. Do tego można nim przewieźć lodówkę. Tak, nie umiem liczyć, to jest jedenasty samochód.

autonostalgia 2019
REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA