Kamper na wczasy w Doniecku? ZIŁ 131 z V8 to dobra propozycja
Czasy są niespokojne, wakacje mogą okazać się wybuchowe, więc w tym sezonie jedyną słuszną opcją na ich spędzenie jest ZIŁ 131 w wersji kamper.
Zbliżają się wakacje, czas dalekich wojaży, na które wielu ludzi chce się udać własnym kamperem. Część z nich z radością pojechałaby na Wschód, ale ostatnio jest tam bardzo niespokojnie i nie wiadomo co przyniosą następne dni, tygodnie i miesiące. Ale i dla nich jest rozwiązanie — kamper, który pozwoli idealnie ukryć się przed wzrokiem potencjalnych wrogów, bo będzie wyglądał jak jedna z używanych przez nich ciężarówek. Oto ZIŁ 131 w wersji wojskowy kamper, który właśnie trafił na aukcję.
ZIŁ 131 to kamper na trudne czasy
To prosta konstrukcja pochodząca z lat 60. XX wieku. Dzielnie pokonywała wszelkie bezdroża bezkresnego Związku Radzieckiego, miały ją na stanie wszystkie państwa Układu Warszawskiego. ZIŁ-y 131 brały udział w niezliczonej liczbie akcji militarnych, zwanych również bratnią pomocą. Za napęd odpowiada 6-litrowy silnik benzynowy w układzie V8. Jego moc to skromne 150 KM, a prędkość maksymalna, jaką może osiągnąć ciężarówka to zaledwie około 80 km/h. Pali przy tym horrendalne ilości paliwa - 65 litrów na 100 km podawane jest jako średnie spalanie. W terenie wartość ta się podwaja. Ale to wojsko, więc nikt się z kosztami nie liczył, ważniejsza była niezawodność konstrukcji, którą udało się osiągnąć. Ale jest dobra wiadomość — da się zamontować instalację LPG do tego silnika.
Szacuje się, że powstało ponad jeden milion takich ciężarówek w najróżniejszych wersjach nadwoziowych — od zwykłych, używanych do transportu ładunków, po mobilne wyrzutnie rakiet, centra dowodzenia i wiele, wiele innych.
Z delikatnymi modyfikacjami ciężarówka produkowana była do 2012 roku, czyli przez 46 lat, to imponujący wynik. Egzemplarz, który jest przedmiotem aukcji został wyprodukowany w 1986 roku i trafił do polskiego wojska, gdzie pełnił rolę mobilnego centrum dowodzenia. W 2020 roku został sprowadzony do Anglii, gdzie przeszedł modernizację na kampera.
ZIŁ 131 nie ma luksusowego wyposażenia, ale ma w sobie dużo uroku
Kabina jest spartańska, ale za to można ją umyć wodą za pomocą węża ogrodowego. Pokażcie mi drugiego kampera, który to potrafi.
Rejestracja samochodu w Anglii wymagała paru modyfikacji obejmujących zamontowanie świateł cofania i przedniej i tylnej kamery parkowania. Jej wyświetlacz sprytnie ukryto w kabinie. Jakość nie jest najwyższa, ale kto jeździł kiedykolwiek jakąś Toyotą, ten nie będzie się śmiał.
Wnętrze jest spartańskie, ale nie można narzekać na brak miejsca.
Łóżko można rozłożyć! Przypomina to trochę styl określany przez specjalistów mianem wczesnego Bodzia, ale może to tylko złudzenie.
Nie zabrakło nowoczesnych rozwiązań, takich jak telewizor, czy klimatyzacja:
Jest miejsce na kuchnię i to pokaźnych rozmiarów:
Zbliżenie:
Wspominałem o panelach słonecznych na dachu?
Warto jeszcze wspomnieć, że ciężarówka ma na pokładzie licznik Geigera, centralny system pompowania kół i prawie nowe opony Michelin. Trzeba się spieszyć, bo akcja zbliża się do końca, a szkoda byłoby, żeby taki wspaniały kamper nie wyjechał na drogi już w te wakacje. Wojskowy kamuflaż pozwoli mu lepiej wtopić się w otoczenie.
Zdjęcie główne: carandclassic.com