REKLAMA

Oto ukochany SUV premium polskich klientów. Pojechałem Volvo XC60 B4 na weekend na Mazury

Bazowy silnik benzynowy i napęd tylko na przód. Czy takie Volvo XC60 B4 w ogóle ma sens? Zabrałem je na Mazury, by to sprawdzić.

aplikacja volvo street configurator
REKLAMA
REKLAMA

Klienci na Volvo XC60 przekonali się do silników benzynowych. O ile w przypadku większej XC90-tki, diesel nadal jest bardziej popularny, o tyle przy mniejszym SUV-ie większość sprzedanych egzemplarzy jest już tankowana z zielonego pistoletu.

Jak odróżnić od siebie benzynowe i wysokoprężne Volvo?

volvo xc60 b4 test

Uwaga, Szwedzi lubią zastawiać pułapki. Jeśli ktoś mówi, że jeździ XC60 B4, wcale nie jest powiedziane, że to wersja benzynowa. Takie samo oznaczenie nosi też diesel. Obydwa B4 – i to zużywające olej napędowy i to zmieniające bezołowiową w spaliny – rozwijają 197 KM. Dodaje się do tego jeszcze 14 KM, zapewniane przez układ miękkiej hybrydy.

To właśnie system mild hybrid odpowiada za dziwaczne nazewnictwo. Volvo oznacza bowiem literką „B” wszystkie wozy z dodatkowym, elektrycznym wspomaganiem i nie zwraca uwagi na typ zasilania. Można i tak. Klasycznych „D” już nie ma, a wersja T6 owszem, jest w gamie… ale stała się hybrydą plug-in. Tak, ja też się pogubiłem, gdzie jest mapa?

Benzynowe B4 robi teraz sporą karierę na rynku

volvo xc60 b4 test

Nie będę opowiadał o ofercie finansowania Volvo, ponieważ to nie jest tekst sponsorowany, ale mówiąc w skrócie: rata za bazowe XC60 potrafi być na tyle niska, że ten wóz zaczyna być rozpatrywany przez ludzi szukających np. „zwykłego” auta kompaktowego.

Oczywiście, nie mówimy wtedy o egzemplarzu, który wygląda tak jak testówka ze zdjęć. Jeśli ktoś chce mieć tanio, nie dostanie ani pakietu R-Design, oznaczającego tutaj m.in. „agresywny” wygląd zderzaków albo czarny grill i lusterka, ani takich felg, ani skórzanej tapicerki i elektrycznej regulacji foteli. B4 w tej wersji kosztuje od 214 900 zł w górę. Tutaj trzeba doliczyć jeszcze kilkanaście tysięcy na dodatki. Wóz z niską ratą z reklam to raczej baza za niecałe 190 tysięcy.

volvo xc60 b4 test

Uwaga: samochód testowy jeszcze nie jest XC60 po liftingu. To oznacza, że nie ma przeprojektowanych zderzaków (które w R-Design zmienią się zauważalnie) ani np. nowego systemu multimedialnego opracowanego przez Google Automotive Services, opartego na Androidzie.

Silnik się nie zmieni

Napęd będzie ten sam: nic tu nie zmieni ani lifitng, ani wybranie skromniejszego wyposażenia zamiast tego, które rozpieszczało mnie podczas testu. To dwulitrówka z czterema cylindrami, więc wszelkie antydownsizingowe obawy nie mają sensu.

Pojechałem testowym Volvo XC60 B4 na Mazury (mam nadzieję, że kolega, który zawsze się ze mną kłóci, że to jednak Warmia, nie patrzy). Po drodze najpierw musiałem jakoś wydostać się z miasta. Potem czekała mnie jazda drogą ekspresową, ale żeby nie było zbyt przyjemnie, to kilkadziesiąt kilometrów musiałem pokonać też po zwykłej krajówce, przeplatanej remontowanymi odcinkami pełnymi zwężeń, rozjazdów i uskoków między starym a nowym asfaltem, brutalnych jak trzaski w rozłączających się słuchawkach.

Później jeszcze trochę krętych, wąskich i dziurawych dróg, aż w końcu można wjechać na szutrówkę, pokonać nią kilkaset metrów, zaparkować i otworzyć puszkę upragnionego napoju. Oto weekend!

volvo xc60 b4 test

W sumie: całkiem niezły odcinek testowy dla samochodu

Sformułowanie „bazowa wersja silnikowa” zapowiada wyrzuty sumienia podczas jazdy i głośny głos w głowie, podszeptujący przez cały czas „mogłeś dopłacić i mieć tych parę koni więcej!”. Ale najtańsze XC60 i tak jest mocne. 197 koni i jeszcze dodatkowe 14 „hybrydowych” to przecież wyniki, których nie trzeba się wstydzić nawet w mierzącym prawie 4,7 i niezbyt lekkim SUV-ie.

volvo xc60 b4 test

Rzeczywiście: ani podczas startów spod świateł, ani przy wyprzedzaniu na krajówce, ani podczas takiej jazdy, do której trasa szybkiego ruchu jest przeznaczona – nawet przez chwilę nie brakowało mi mocy ani momentu obrotowego. Volvo XC60 B4 jest żwawe i ani przez chwilę się nie męczy – i to pomimo masy zakupów na rozpoczęcie sezonu grillowego (oczywiście i tak padało) w bagażniku.

Volvo XC60 B4 osiąga 100 km/h w osiem sekund

Moim zdaniem w gamie XC60 mogłaby być jeszcze słabsza wersja, osiągająca 100 km/h w jakieś dziesięć sekund… i też wystarczyłaby większości klientów. Zwłaszcza tym, którzy jeżdżą po mieście.

Owszem: gdyby ośmiobiegowy, klasyczny automat był pracownikiem, reprezentowałby tych, którzy wolą robić „dokładnie”, a nie „szybko”. Ale w rodzinnym SUV-ie to nie przeszkadza. Niektórym może przeszkadzać tylko tradycyjne dla Volvo ograniczenie prędkości do 180 km/h. Ciekawe, czy takie osoby kupują sobie lakierki do biegania. To podobna logika, co wybieranie bazowego XC60 do szybkiej jazdy autostradą.

volvo xc60 b4 test

Na Mazurach Volvo XC60 B4 poradziło sobie doskonale

Mimo „usportowionej” wersji stylistycznej, testowy samochód nadal miał opony z rozsądnym profilem. Dzięki temu mogłem bez stresu jeździć po drogach gruntowych albo zjeżdżać na pozbawione asfaltu pobocze, gdy jadący z naprzeciwka lokales w Audi 80 wolał pisać SMS-a niż patrzeć na drogę.

volvo xc60 b4 test

XC60 oferuje też wystarczająco dużo miejsca w środku, a fotele – oprócz tego, że ładne – są wygodne. Wygodne jest też zajmowanie miejsca w środku, a wyciszenie na ekspresówce miło mnie zaskoczyło. Myślałem, że szum opływającego powietrza będzie słychać bardziej.

Czy nie brakowało mi napędu na cztery koła?

Volvo XC60 B4 w wersji benzynowej nie może mieć napędu AWD. Jeśli ktoś wychodzi z założenia „jeśli SUV, to tylko z napędem na cztery koła”, musi albo kupić diesla w odpowiedniej wersji (dopłata: 10 000 zł w stosunku do diesla FWD), albo mocniejszy silnik.

Z jednej strony, SUV-y z napędem tylko na przód zawsze wydawały mi się motoryzacyjnym odpowiednikiem pierogów z mięsem bez mięsa: czyli czymś pozbawionym głównej zalety, którą w przypadku tego typu aut jest wszechstronność.

volvo xc60 b4 test

Z drugiej, podczas wyjazdu na weekend ani razu nie potrzebowałem dodatkowej, napędzanej osi – nawet gdy wjeżdżałem w rejony, w których nie stopniał jeszcze śnieg. Wystarczyło mi kilka dodatkowych centymetrów prześwitu, które doceniałem na złej nawierzchni albo wtedy, gdy planowałem wyprzedzanie, a siedzenie wyżej pozwalało mi widzieć trochę więcej. Miło byłoby mieć AWD, ale nie skreślałbym wersji B4 z potencjalnej listy zakupów tylko dlatego, że go nie oferuje.

Moja mazurska wyprawa i tak była dość ekstremalna, jak na warunki, w których życie spędza większość XC60-tek kursujących na trasie dom-szkoła-praca-sklep. Pewnie na parkingu mój egzemplarz opowiadał potem innym, jak to jest jeździć po czymś innym niż asfalt, a tamte nie dowierzały. Swoją drogą, XC60-tek na ulicach jest po prostu mnóstwo.

Nie dziwię się

To po prostu bardzo dobry samochód, prawie bez większych wad. Jedną z nich może być obsługa klimatyzacji wyłącznie z poziomu ekranu dotykowego (po liftingu, w nowym systemie, to może być jeszcze trudniejsze, bo ikony z temperaturą będą mniejsze). Największą wadą, jaką zauważyłem, jest duże zużycie paliwa. Volvo XC60 B4 pali ok. 10-11 litrów w mieście, podobnie dużo na trasie ekspresowej (równo 10,5 przy 140 km/h na tempomacie), a jazda po remontowanym odcinku z prędkościami 60-90 km/h za ciężarówką oznacza spalanie na poziomie ośmiu litrów. Niżej zejść się już chyba nie da. Sytuację osładza duży, bo aż 71-litrowy zbiornik, ale po „uhybrydowionym” SUV-ie bez napędu na cztery koła spodziewałem się trochę mniejszego apetytu. Czy układ miękkiej hybrydy w takim razie coś daje? Owszem: ale chodzi głównie o łagodniej działający układ start-stop. Jest na tyle płynny, że nie marzyłem o jego wyłączaniu.

volvo xc60 b4 test
REKLAMA

Podsumowując: Volvo XC60 B4 z podstawowym układem napędowym jest wystarczająco szybkie i wygodne. Jego silnik nie daje wrażenia „bazowości”, komfort jazdy jest taki, jak można tego oczekiwać po SUV-ie premium, a główna wada tego wozu to zbyt duży apetyt. No cóż, dobrze go rozumiem, zwłaszcza po weekendzie na Mazurach.

volvo xc60 b4 test
REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA