Dotykałem nowego SUV-a Volkswagena, a nawet siadłem w trzecim rzędzie. Oto moje wrażenia
Nie ma litości w tym biznesie - jeżeli klienci nie wiedzą o twoim istnieniu, to trzeba cię wymienić, nawet jeśli jesteś wersją bardzo popularnego SUV-a. Wsiadłem do nowego Volkswagena Tayrona i zeznaję, jak mi było z tyłu.
Coś się kończy, coś się zaczyna. Nie będzie Volkswagena Tiguana Allspace. Na pewno jesteście zaskoczeni... tym, że w ogóle istniał. Zbyt mało osób zorientowało się, że Tiguan ma 7-osobową wersję. Dlatego trzeba było zrobić nowego SUV-a. Nadchodzi Volkswagen Tayron, który zasadniczo robi to samo, co wersja Allspace Tiguana, ale za to nie jest starym SUV-em, tylko nowym SUV-em i dużo większym SUV-em niż Tiguan. Zawsze lepiej mieć dodatkowego SUV-a, niż 7-miejscowy wariant starego SUV-a, o którym nikt nie wie. Szczególnie że SUV-y stanowią 63 proc. rocznej sprzedaży tego producenta.
Volkswagen Tayron — właściwie trochę to dwa SUV-y
Właściwie to za jednym zamachem, za jednym Tayronem, Volkswagen zyskuje dwa samochody. Tayron będzie występował w dwóch wariantach, czyli będzie wersja 5-miejscowa i 7-miejscowa. Jedno nowe auto musielibyśmy zaliczyć, gdyby ten nowy Volkswagen miał tylko 7 miejsc. Ta wersja jest bardziej dla użytku awaryjnego, takiego, że trzeba się zmieścić, a nie alternatywą dla minivana. Wsiadłem do ostatniego rzędu i przeżyłem.
Mimo że 7-miejscowy Volkswagen Tiguan Allspace to nie był jakiś sprzedażowy wymiatacz - podgryzła go skutecznie Skoda Kodiaq — to na pewno jesteście ciekawi, jakie ma wymiary. Oto one:
- długość: 4792 mm (25 cm więcej niż Tiguan)
- szerokość: 185 cm
- wysokość: 1671 mm
- rozstaw osi: 2791 mm
Auto jest znacznie większe od Tiguana, rozstaw osi jest większy o 11 cm. W wersji 5-osobowej ma aż 885 litrów pojemności bagażnika. Ze trzy samochody da się tym obdzielić. Po dodaniu 2 dodatkowych foteli zostaje wciąż 345 litrów, a po złożeniu ostatnich siedzeń - 850 litrów. 7-miejscowej wersji nie połączymy z napędem typu plug-in hybrid, która ma wyłącznie na prądzie przejeżdżać nawet 100 km. Idealne auto do rozwożenia dzieci po mieście, a zmieści ich tylko 4 (bo kierowca jest pełnoletni). Auto może holować przyczepę o masie 2,5 tony, ale w wersji plug-in będziemy ograniczeni do 1,8 tony.
Pierwsze wrażenia
Nie jeździłem jeszcze nowym Volkswagenem Tayronem, ale mogłem do niego wsiąść. Pierwsze wrażenie jest takie, że jest duży i ma podświetlane logo z tyłu i z przodu. Dobry wstęp do prestiżu. Właściwie to już dwa wrażenia, a trzecie jest takie, że wewnątrz są drewniane wstawki i ma to być prawdziwe drewno.
Uwagę zwraca pokrętło umieszczone na tunelu środkowym. Służy do zarządzania wybranymi ustawieniami samochodu. Doceńmy ten gest, że nie wszystko trzeba obsługiwać z ekranu. I jeszcze to, że dotykowy panel pod ekranem zyskał podświetlenie, którego brak dokuczał w niektórych wcześniejszych modelach tej marki. W tunelu środkowym znajdziemy też ładowarkę bezprzewodową, obsługującą dwa telefony, które możemy osłonić ruchomą półeczką. Podłokietnik też ma trochę więcej funkcji niż trzymanie łokcia, bo mieści się w nim schowek z dodatkowymi uchwytami.
Auto sprawia wrażenie dużego, taki trochę kolos. Wypełnianie luki między niezwykle popularnym Tiguanem a największym Touaregiem przechyla się w stronę tego drugiego.
Miejsce z tyłu, samego tyłu
Siadłem w każdym z rzędów, nawet w trzecim, choć wymagało to mocnego przesunięcia fotela przede mną. Pasażerowi drugiego rzędu nie zostawiłem za dużo miejsca na nogi. Jeśli na samym końcu nie jedzie wyjątkowo chude dziecko, to oba rzędy będą miały nieprzesadne dużo miejsca na nogi, sprawiedliwie jest. O dziwo, mimo sporego wzrostu, udało mi się tam wyprostować, chociaż tak może nie do końca. Osoby o wzroście powyżej 1,8 m raczej nie będą się tam zapędzać. Żeby wejść do tyłu, trzeba wykonać minimum dwa ruchy ręką. Jeden składa oparcie, w drugim przesuniemy fotel. Miło byłoby, gdyby dawało się to załatwić jednym ruchem.
W trzecim rzędzie po lewej stronie jest pojemnik na kubek, a po prawej chyba na telefon - taki podział świata między dziećmi, muszą się dogadać. Miejsce na roletkę w podłodze bagażnika to duży plus, bo zawsze powstaje problem, co z nią zrobić po demontażu. Proszę bardzo, zrobiłem zdjęcia kilku wariantów konfiguracji tyłu. Nawet z trzecim rzędem zostaje sporo miejsca na bagaże.
Wersje silnikowe Volkswagen Tayron?
Do wyboru będą silniki benzynowe, Diesla i jak już ustaliliśmy, wersja typu plug-in.
- 1.5 eTSI, 150 KM
- 2.0 TSI, 265 KM, 4x4
- 2.0 TDI, 150 KM
- 2.0 TDI, 193 KM, 4x4
- 1.5 l, 19,7 kWH, hybryda typu plug-in, 204 KM
- 1.5 l, 19,7 kWH, hybryda typu plug-in, 272 KM
Obie hybrydowe wersje łączone są z 6-stopniową, automatyczną skrzynią biegów, a pozostałe rodzaje napędu również mają dwusprzęgłowy automat, ale z 7 biegami.
Wersje wyposażenia będą trzy: Life, Elegance i R-Line, nie będzie wersji typowo bazowej. Cen jeszcze nie ma. Wiem tylko, że będą oferowanie wersje z Plusem. W takim wariancie dopłaca się niewielką kwotę, a dostaje wyposażenie o znacznie większej wartości. Samochody trafią do klientów nie wcześniej w marcu 2025 r.