Mansory dokonało aktu na Vespie. Jest niezła beczka, tanio
Wściekły ryk silników, nadwozia jak z filmu Mad Max, ale w luksusowym wykonaniu. To moje skojarzenie z firmą Mansory. W ten klimat wjeżdża po cichutku Vespa.
Odczułem potrzebę napisania o tym projekcie, gdyż jestem pewnie w bardzo wąskiej grupie osób, które jeździły Vespą Elettricą. To właśnie elektryczny wariant Vespy trafił do Mansory. Jest to pojazd nieco dziwny. Nie za szybki i stanowczo niezbyt tani. Wydaje mi się, że ludzie kupują Vespy dla jej wyglądu, wykonania, ale też chcą słyszeć dźwięk układu wydechowego, mimo że to nie żaden ścigacz. Chcą by coś im pyrkotało w trakcie relaksujących przejażdżek, o ile poruszanie się skuterem po dużym mieście ma coś wspólnego z relaksem. Skromnym mym zdaniem oryginalna Vespa Elettrica jest wystarczająco urodziwa, ale skromność to nie jest główna cecha projektów Mansory. I tak z tą Vespą obeszli się dość łagodnie.
Vespa Elettrica - wersja limitowana od Mansory
Ta limitowana wersja opuści ich zakład w liczbie 99 egzemplarzy. Udekorowano ją barwami narodowymi Monako, chociaż nie jestem przekonany, że Monako ma jakiś naród. Nazwy Monako firma użyła po raz pierwszy od dwunastu lat. Wcześniej trafiły do Ferrari 458 Spider. Przedni błotnik jest z włókna węglowego, podobnie boczne panele z tyłu. Siedzisko jest pokryte prawdziwą skórą z przeszyciami. Napis Mansory dumnie prezentuje się z przodu oraz na siedzisku pojazdu. Herb księstwa Monako widnieje na bocznych osłonach.
Jak ktoś się uprze, może uznać, że jest to trochę polska edycja. Barwy flagi Księstwo Monako są czerwono-białe. Dwa pasy w takich kolorach biegną przez błotnik i podest pojazdu. Wystarczy popatrzeć z dobrej strony i robią się biało-czerwone.
Felgi są białe, a na elemencie zawieszenia można również dostrzec napis Mansory. Żeby przypadkiem komuś nie umknęło, kto stoi za tym projektem. Dość wyjątkowe są za to lusterka. Tradycyjnie mają okrągły kształt. Tutaj dodano do nich diabelskie różki.
Mogli dodać chociaż jeden kilowacik mocy
Musieli być pod bardzo dużym wrażeniem oryginału, bo nie zdecydowali się na ingerencję w układ napędowy. Technicznie jest to ten sam skuter. Na pocieszenie jest kask, również w barwach Monako. Ale pamiętajcie, trzeba patrzeć z dobrej strony.
Od patrzenia i podziwiania tej Vespy mogą rozboleć nas nogi. Warto więc przysiąść na czymś godnym narzuconych standardów. Mansory zaprojektowało również beczkę z siedziskiem. Idealna, przy z jej poziomu rozkoszować się detalami owocu ich pracy. Cena jest okazyjna, bo udało się zejść z kwoty 1190 euro do zaledwie 890 euro. Cena samej Vespy nie jest jeszcze znana, ale nawet w oryginale nie jest zbyt tania. Do wyboru jest aż 5 wersji kolorystycznych. Podaję dane techniczne beczki od Mansory - kolekcja limitowana - 41 na 41 na 72 cm. Masa beczki to 3 kg. Niezła beczka.
Porady jednoślady: