REKLAMA

Ursula mięknie przed płaczem producentów. To kwota na waciki

Ula, jeśli wierzysz w to co robisz, nie ustępuj. Niech te nędzne miliardy euro nie robią na Tobie wrażenia.

Ursula mięknie przed płaczem producentów. To kwota na waciki
REKLAMA

Nie mówię, że wierzę w to samo, w co wierzy Ursula von der Leyen, ale niech nie mięknie. Zanosi się na to, że szefowa Komisji Europejskiej ugnie się pod naciskami producentów samochodów i poluzuje przepisy. Kwota, jaką nas straszą, idzie u nich na waciki.

REKLAMA

Nie wymiękaj, Ursulo.

Albo się bawimy, albo nie bawimy. Albo redukcją emisji dwutlenku węgla z samochodów osobowych jest kluczowa dla losów ludzkości, albo nie. Konsekwencja to istotna sprawa. Tymczasem Ursula von der Leyen trochę wymięka. Wyraża gotowość do dyskusji z producentami samochodów, czyli do poluzowania systemu limitów emisji dwutlenku węgla z rur wydechowych. Nagle widzi potrzebę elastyczności i pragmatyzmu w podejściu do tej sprawy. 15 mld euro ją wystraszyło.

Luca de Meo, prezes Renault, a do niedawna także przewodniczący stowarzyszenia producentów samochodów (ACEA), niedawno powiedział, że na przemysł motoryzacyjny mogą spaść kary w wysokości 15 mld euro za niespełnianie limitów. Kupujecie za mało elektrycznych samochodów i producenci ucierpią, poprawcie się. Niedługo potem Ursula von der Leyen zaczęła wymiękać.

15 mld euro to oni nawet nie zauważą.

Kwota wydaje się zawrotna, wręcz szokująca. Pomińmy nawet to, że tempo wdrażania kolejnych etapów regulacji jest od dawna i powszechnie znane. Producenci mogli się przystosować, ale tej zmiany nie udało się sprzedać klientom. 15 mld euro to jest dla nich kłopot, ale wyłącznie przed akcjonariuszami. Prezes wypadnie źle w ich oczach, przynosząc urzędowo wlepioną karę. To może kilka liczb, by pokazać, że branża 15 mld euro przełknie i nawet nie będzie musiała popijać.

Organizacja Transport & Environment w 2023 r. donosiła, że producenci od 2019 r. zwiększali swoje zyski, w tempie wręcz astronomicznym. Pięciu największych z nich je podwoiło, aż do kwoty 65 mld euro. W czasie pandemii sprzedawali mniej samochodów, a zyski rosły, rosły też marże. W 2022. BMW ją potroiło, a Stellantis podwoił. Zacytujmy zdaniem z tekstu T&E z 2022 r.

Pięć spółek wypłaci w tym roku 19,7 mld euro w dywidendach dla akcjonariuszy i 7,5 mld euro na wykup akcji własnych w celu podniesienia ich ceny.

Narzekania producentów na utrudniające im zarabianie przepisy nigdy nie ustały. To nie jest sytuacja typu branża padanie i nie będzie samochodów, ani w ogóle niczego. To sytuacja, być może wzrost zysków nie będzie tak dynamiczny jak wcześniej.

REKLAMA

Afera dieselgate kosztowała koncern Volkswagen kilkadziesiąt miliardów euro. Tylko w 2016 r. zgodził się na ugodę w USA na kwotę 16,5 mld dolarów z powodu pozwów cywilnych. I co? Ma się świetnie, nieustannie będąc w ścisłej czołówce producentów, a na pewno nie można powiedzieć, że elektryfikacja floty poszła mu świetnie. Prawie każdy z producentów obecnych w Europie notuje zyski liczone w miliardach euro, nie rzadko jest to kilkanaście miliardów zysku rocznie.

15 mld euro rozdzielone na kilkudziesięciu producentów obecnych w Europie nie zrobi im większej krzywdy. Ula, nie daj się. Chyba zrzuciłaś nam to wszystko na głowę z jakiegoś powodu?

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA