REKLAMA

Samochody elektryczne, carsharing i więcej aut sportowych. Tak wygląda przyszłość Toyoty i Lexusa

Podczas niedawnej konferencji poznałem plany Toyoty na najbliższe lata. Zobaczyłem też na żywo prawdopodobnie drugi najładniejszy model tej marki w historii.

przyslosc toyoty konferencja
REKLAMA
REKLAMA

„Dobrze wiemy, że najbliższe 5 do 10 lat będą przełomowe dla całego rynku” – oto jedno z pierwszych zdań, które podczas konferencji wypowiedział Johan Van Zyl, prezes Toyota Motor Europe. Ten 61-latek pochodzący z RPA, stojący na czele europejskiego oddziału marki od 2015 roku, wspomniał później o kilku statystykach.

Toyota w Europie z roku na rok zwiększa swój udział na europejskim rynku. W ciągu ostatnich sześciu lat, sprzedaż wozów tej marki się podwoiła. Zwiększa się też udział modeli hybrydowych. Dziś w Europie Zachodniej i Środkowej 63 proc. sprzedawanych Toyot to hybrydy. W przypadku Lexusa - aż 96 proc.

Co dalej?

Podczas niedawnego salonu samochodowego w Brukseli, Toyota promowała się hasłem „No need to plug in”. Dlatego byłem bardzo ciekawy, czy w najbliższej przyszłości pojawi się więcej wozów tej marki, które jednak trzeba podłączać do gniazdka. Chciałem też zobaczyć na żywo kilka nowych modeli i posłuchać, jaki plan ma europejski oddział Toyoty na nadchodzące, bardzo trudne czasy. Zacznijmy od początku.

Po pierwsze: „usługi mobilności”.

Coraz więcej firm stara się przechodzić transformację z producenta samochodów w „dostawcę usług mobilności”’. Toyota też chciałaby tak zrobić – i dlatego ogłosiła powstanie Kinto, czyli marki, która ma się tym zajmować. Została stworzona przy udziale m.in. działu usług finansowych i ubezpieczeń. Jednym z filarów jej działalności będzie właśnie oferowanie kompleksowego leasingu. Takiego, w którym w racie mieści się wszystko, łącznie z ubezpieczeniem czy oponami.

Co jeszcze obejmuje Kinto? Np. platformę służącą do carpoolingu, czyli do kojarzenia ze sobą ludzi, którzy chcą jechać w to samo miejsce. No i carsharing.

Toyota Yaris 2020
Nowy Yaris pewnie też sprawdzi się w carsharingu.

Tyle że na carsharingu wiele firm się już przejechało. Koncern PSA zamknął swoją platformę carsharingową w Berlinie po pięciu latach prób. Nie udało się BMW i ich projektowi „ReachNow”. Przykłady widać nawet na polskim podwórku – z Wrocławia właśnie znika Vozilla.

„Co ma sprawić, że akurat Toyocie się uda?” – spytał podczas konferencji ktoś z końca sali, a ja żałowałem, że nie zdążyłem sam zadać tego pytania chwilę wcześniej.

„Wierzymy, że wprowadzanie tego typu usługi to nie sprint, tylko maraton” – powiedział jeden z przedstawicieli marki odpowiedzialny za Kinto. Dodał też, że Toyota planuje skupić się na carsharingu skierowanym do korporacji, a nie do klientów prywatnych. To ma zapewnić większe zainteresowanie i lepsze zyski, a co za tym idzie – opłacalność i przetrwanie na rynku.

Trochę was zanudziłem. Pora na coś ciekawszego.

Toyota Yaris 2020

Czas odpiąć najwyższy guzik koszuli. Po konferencji na temat „usług mobilności”, pełnych pesymistycznych rozważań o tym, czy młodzi ludzie w ogóle interesują się jeszcze samochodami, poszliśmy do pokoju, w którym pokazano auta, którymi rzeczywiście można się interesować.

Mowa o modelach z serii GR. O mocnym Yarisie już pisałem. Sądząc po komentarzach, spodobał wam się. Mnie też.

To nie jedyny wóz, który tam wystawiono. Tuż obok stała Supra w wersji z silnikiem 2.0. Ma mniej mocy niż R6, ale za to będzie tańsza i lżejsza. Dzięki lepszemu rozłożeniu masy może być jeszcze lepsza w prowadzeniu.

przyslosc toyoty konferencja

Pokazano Corollę w wersji GR Sport. To trochę taki odpowiednik M pakietu z BMW. Taka Toyota bardziej agresywnie wygląda, a do tego ma zawieszenie z regulowanym stopniem tłumienia.

Co najbardziej zapamiętałem z konferencji działu GR? Przede wszystkim to, że szybkich Toyot będzie więcej, łącznie z kolejnym GT86. I bardzo dobrze.

Jaki będzie „miks energetyczny” Toyoty?

Toyota zaoferowuje samochody z każdym rodzajem „elektryfikacji” – oto jedne z najważniejszy zdań z całej konferencji. To oznacza, że klasyczne hybrydy (te, których nie trzeba podłączać do gniazdka) nadal będą rozwijane. Ale pojawią się też kolejne hybrydy plug-in, począwszy od 306-konnego RAV4, osiągającego 100 km/h w 6,2 s. Oczywiście tylko przy naładowanych akumulatorach.

przyslosc toyoty konferencja

Co jeszcze? Będą następne modele elektryczne (takie jak np. Lexus UX 300e). Toyota nie zapomina też o wodorowych ogniwach paliwowych. Nowy Mirai był najładniejszym widokiem tego dnia.

Dlaczego Camry nie mogłoby tak wyglądać?

przyslosc toyoty konferencja

Obawiam się, że Mirai to najlepiej narysowana Toyota od czasów 2000GT. Miło, że przy projektowaniu tej generacji styliści postanowili po prostu stworzyć coś ładnego, a nie dziwnego, jak poprzednio.

Mirai II ma prawie 5 metrów długości (dokładniej – 4975 mm), czyli mierzy tyle samo, co Lexus ES. To nie przypadek, bo Mirai dzieli platformę z Lexusami.

przyslosc toyoty konferencja

Zasięg tego modelu to 650 kilometrów. W sam raz, by pojechać z Warszawy do Berlina na tankowanie. Stacji w Polsce jeszcze nie ma, ale w planach są już dwie. Jedną ma wybudować Orlen, a drugą Lotos. Gdzie? Jeszcze nie wiadomo. Kiedy? Tego nie wiadomo tym bardziej.

przyslosc toyoty konferencja

Co jeszcze szykuje Toyota?

Na temat crossovera segmentu B, spokrewnionego z Yarisem, niczego się jeszcze nie dowiedziałem. Słyszałem za to, że następca Aygo jednak się pojawi. Zapewne też będzie crossoverem, tyle że bardzo małym.

przyslosc toyoty konferencja

Widziałem prototyp elektrycznego Lexusa o nazwie LF-30. Trzydziestka w nazwie sugeruje, że tak mają wyglądać auta w roku 2030. Całkiem interesująco. Myślałem, że sztuka tworzenia kosmicznych prototypów trochę już odeszła w niebyt. LF-30 ma 24-calowe felgi. Skromnie. Myślę, że skoro i dziś Audi RS Q8 ma 23-calowe, w roku 2030 będziemy jeździć co najmniej na trzydziestkach.

przyslosc toyoty konferencja
przyslosc toyoty konferencja

Na koniec, kilka cyferek.

REKLAMA

W ciągu pięciu najbliższych lat, Toyota chce (Lexusy też się liczą) wprowadzić na rynek co najmniej 25 nowych lub odświeżonych modeli hybrydowych. Co roku będzie też dodawać do gamy co najmniej jedną hybrydę plug-in. Do 2025 roku pojawi się 10 modeli „zeroemisyjnych”. Jeśli chodzi o auta wyłącznie spalinowe, pozostanie ich w gamie co najwyżej 10 proc, głownie wśród wozów użytkowych i sportowych. Toyota jest więc nieźle przygotowana na nowe normy emisji spalin. I dzięki temu może budować Suprę albo GR Yarisa.

Tymczasem gdzieniegdzie poza Europą nadal można kupić Land Cruisera J70. Ciekawe, jak wyglądałaby podobna konferencja np. w Dubaju albo w USA.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA