Powrót króla nadwozi. Toyota bZ3 bzyczy pieśń o chwale sedanów
Toyota pokazała model bZ3 – elektrycznego sedana, który niedługo trafi do Europy. Nic z tego nie rozumiem.
Sama wiadomość o drugim samochodzie Toyoty z napędem elektrycznym mnie zszokowała, bo Toyota konsekwentnie twierdziła, że przyszłość to hybrydy i samochody elektryczne na wodór. Tymczasem na wodór Toyota ma jeden model, a wyłącznie elektrycznych już dwa, a kolejne cztery nadchodzą. Dziwne, ale najwidoczniej jest w tym jakiś cel, którego jeszcze nie dostrzegam, ale patrząc na dane sprzedażowe Toyoty, nie śmiem wątpić, że wiedzą, co robią.
Model powstał przy współpracy z chińskim gigantem BYD, który odpowiada za akumulatory litowo-żelazowo-fosforanowe. W teorii są bardzo odporne na degradację — producent deklaruje, że po 10 latach będą miały nadal 90 proc. żywotności. Auto na początku będzie dostępne w Chinach, ale trafi również do Europy.
Toyota bZ3 jest bzyczącym sedanem
Trochę mnie to zaskoczyło, że w czasach crossoverów i SUV-ów jest jeszcze miejsce na sedana i to takiego dobrze wyglądającego. Tutaj muszę zaznaczyć, że bardzo cieszy mnie powrót sedanów, bo to najlepsze nadwozia. Może trochę marnują płytę podłogową, ale za to wyglądają bardzo dobrze. Toyota bZ3 powstała na platformie e-TNGA, na której zbudowano Toyotę bZ4X, Subaru Solterrę i Lexusa RZ 450e. Producent twierdzi, że przy jego projektowaniu inspirował się rekinem młotem i widać to od razu, gdy popatrzymy na front bZ3.
Nadwozie ma liczne załamania, przetłoczenia, krzywizny, a dodatkowo dla poprawy aerodynamiki zdecydowano się na chowane klamki. Wysiłki projektantów się opłaciły, bo współczynnik cX wynosi zaledwie 0,218.
We wnętrzu widzimy mocne inspiracje Fordem Mustangiem Mach-E
Toyota nie poszła na łatwiznę i nie skopiowała wnętrza z bZ4X. Wyszło całkiem zgrabnie.
Na szczęście nie zapowiada się, żeby w środku można było zamówić wolant. O wnętrzu dużo nie da się powiedzieć, bo nawet nie podali przekątnych ekranu i innych ciekawych rzeczy. Jest i już.
Premiery w dzisiejszych czasach bywają dziwne
Tak jest z Toyotą — producent pokazał zdjęcia, pozachwycał się designem, ale nie podał danych technicznych. Ale na szczęście znamy je dzięki uprzejmości chińskiego ministerstwa przemysłu i technologii. bZ3 mierzy 4725 mm długości, 1835 mm szerokości, a rozstaw osi wynosi 2880 mm. Silnik elektryczny będzie występował w dwóch wariantach mocy: 180 KM i 242 KM. Prędkość maksymalna będzie ograniczona do 160 km/h, więc i tak klienci nie poszaleją. Zasięg wynosi do 600 kilometrów, ale liczonych według chińskiego cyklu NEDC, więc zasięg według WLTP będzie oscylował w okolicach 500 km, a jak to wygląda w rzeczywistości - pokażą dopiero testy.
Mówiłem już, że sedan to król nadwozi?