Ma wolant zamiast kierownicy i wygląda jak młotek – oto elektryczna Toyota bZ4X
Toyota bZ4X to pierwszy elektryczny model Toyoty, który ma trafić na rynku całego świata. To zastrzeżenie jest o tyle ważne, że już dziś w Chinach Japończycy sprzedają elektrycznego C-HR-a.
To pierwszy model przygotowany zgodnie ze strategią Beyond Zero – po naszemu Poza Zero. Zakłada ona powstanie 15 elektrycznych modeli do 2025 r. Modeli, które będą oferowały coś więcej, niż wyłącznie zeroemisyjność. Co dokładnie? To się dopiero okaże. W każdym razie pierwszy z nich w finalnej wersji wygląda tak:
Toyota bZ4X to taki RAV4, tyle że na prąd
To nie, że sami sobie to wymyśliliśmy – tego porównania używa sama Toyota. Nie podała jeszcze szczegółowych wymiarów bZ4X (jak to czytać?!), ale porównała ten model do Ravki informując, że elektryk jest od niej o 85 mm niższy, ma krótsze zwisy i o 16 cm dłuższy rozstaw osi (w modelu RAV4 wynosi on przyzwoite 269 cm). Większy rozstaw obiecuje znacznie przestronniejsze wnętrze – według producenta największe w klasie, a bagażnik ma mieć 452 litry pojemności. Komentować stylizacji nadwozia się nie odważę. Cytując informację prasową dodam tylko, że design przedniej części nadwozia producent określa słowem „młotek”.
W kabinie największe wrażenie robi wolant zastępujący kierownicę, oraz odsunięty daleko pod przednią szybę ekran zastępujący zegary. Podobno to lepsze rozwiązanie niż wyświetlanie danych bezpośrednio na szybie. Sam wolant nazwany jest One Motion Grip-control, a jego największą zaletą jest fakt, że by uzyskać pełny skręt przednich kół wystarczy go przekręcić o 150 stopni – nie ma mowy o przekładaniu rąk.
Oczywiście Toyota przygotowała też wersję z tradycyjną kierownicą. Ani wolant, ani kierownica nie będą fizycznie połączone z kołami – za skręcanie będzie odpowiadać elektronika. Dzięki temu, na kierownicę nie będą przenoszone drgania wywołane jazdą po nierównościach, czy hamowaniem.
bZ4X powstanie na platformie E-TNGA
To nowa platforma stworzona przy współpracy z Subaru. Toyota wniosła do projektu swoje doświadczenie w elektryfikacji modeli, a Subaru – napęd na cztery koła. Czterołap ma mieć dwa silniki elektryczne o łącznej mocy 217 KM i 336 Nm momentu obrotowego. Do 100 km/h będzie się rozpędzał w 7,7 s. W wersji przednionapędowej, z jednym silnikiem, moc ograniczono do 204 KM, a moment obrotowy do 265 Nm. Ten wariant ma osiągać setkę po 8,4 s od startu. Oba będą się rozpędzać do rozsądnych 160 km/h.
Toyota Bz4X – zasięg
Ten parametr najbardziej spędzający sen z oczu nie-posiadaczom samochodów elektrycznych wynosi w przypadku tego modelu „ponad 450 km”. Tak póki co określono go w informacji prasowej. Wiadomo natomiast, że litowo-jonowe akumulatory mają pojemność 71,4 kWh i mogą być ładowane ze stacji o mocy do 150 kW. Toyota zapewnia, że w ciagu 10 lat lub 240 tys. km użytkowania pojemność akumulatorów nie spadnie o więcej niż 10 proc. Przekonuje też, że akumulatorom nie będzie szkodziło ładowanie o dużej mocy, a system ogrzewania cieczą i pompa ciepła zadba o to, by zasięg auta zimą był tylko nieznacznie niższy niż latem.
Więcej o europejskiej wersji modelu dowiemy się drugiego grudnia. Wówczas zostanie też otwarta platforma online, na której będzie można zamówić swój egzemplarz. Kto się pisze?