Jeśli tarcze hamulcowe są zużyte, trzeba je wymienić na nowe. Ale co jeśli zostały zużyte tylko częściowo, za to nierównomiernie? Tu z pomocą przychodzi toczenie tarcz hamulcowych.

Miejmy to za sobą: termin toczenie tarcz hamulcowych (spotyka się też określenie przetaczanie) nie oznacza turlania ich przed sobą na podobnej zasadzie, jak krasnoludek z kawału chciał przed sobą poturlać tabletkę aspiryny. Toczenie odnosi się do tokarki, czyli obrabiarki przeznaczonej do obróbki skrawaniem.
Kiedy stosuje się toczenie tarcz hamulcowych?
Bywa, że układ hamulcowy samochodu pracuje w sposób nie do końca poprawny. Powody takiego stanu rzeczy mogą być różne, ale jednym ze skutków może być nierównomierne zużywanie się tarcz czy też ich delikatne deformowanie się. Jeśli faktycznie tak się stało, ale tarcze są jeszcze wystarczająco grube - można przeprowadzić taki zabieg. Operację można przeprowadzić na samochodzie lub po zdemontowaniu tarcz. Jeśli tarcze pozostają zamontowane, zamiast tokarki używa się tzw. wytaczarki.
Toczenie tarcz pozwala na przywrócenie im sprawności poprzez usunięcie niedoskonałości i nierówności na ich powierzchni, aczkolwiek wiąże się to oczywiście z odpowiednim skróceniem ich żywotności (bo przecież są cieńsze niż były przed obróbką) i zmniejszeniem tzw. pojemności cieplnej (bo przecież są cieńsze niż były przed obróbką). W ogólnym rozrachunku nie różni się to oczywiście zanadto od tarcz równomiernie i prawidłowo zużytych w naturalny sposób, ale niektórzy zdają się zapominać, że użycie tokarki np. na niemal nowej tarczy wcale nie sprawi, że będzie ona miała żywotność jak nowa część.

Trzeba wspomnieć, że nie praktykuje się przetaczania tarcz przegrzanych czy np. pokrytych mikropęknięciami. W praktyce temu zabiegowi poddaje się w zasadzie wyłącznie elementy stosunkowo mało zużyte - niedopuszczalne jest bowiem przekroczenie minimalnej grubości tarczy w procesie.
O czym trzeba pamiętać przy toczeniu tarcz?
O naprawie układu hamulcowego, oczywiście. Jeśli tego nie zrobisz, to tarcze znowu ulegną nierównomiernemu zużyciu - i pewnie trzeba je będzie wymienić na nowe (które, jeśli problem nie zostanie zdiagnozowany i usunięty, też się tak zużyją).
Ile kosztuje przetaczanie tarcz?
Ceny zależą od paru różnych czynników, ale generalnie można przyjąć, że zwykle jest to ok. 150-300 zł za oś - o ile mówimy o zwykłych tarczach. Jeśli mowa o elementach ceramicznych, cena może wzrosnąć do poziomu 400-500 zł za oś. Niektóre serwisy oferują kompleksowe usługi obejmujące sprawdzenie całego układu i np. jednoczesną wymianę klocków hamulcowych, co oczywiście zwiększa poziom kosztów, ale nie jest bynajmniej złym rozwiązaniem.
Najlepiej by jednak było, gdyby nie było potrzeby przetaczania tarcz.
Zdjęcie główne: peoplecreations, Freepik.com